Magdalena Korzeniewska: władza woli chronić tęczę, a nie człowieka

0
0
0
/

Wywiad - ankietę z Magdaleną Korzeniewską, teologiem i kandydatką Ruchu Narodowego do europarlamentu z Mazowsza przeprowadził reporter portalu prawy.pl Jan Bodakowski.

 

Magdalena Korzeniewska, okręg wyborczy nr 5, teolog, dziennikarz, działaczka społeczna.

 

Jakie są korzenie Pani aktywności politycznej? Czy była to tradycja rodzina? Jak biegła dotychczasowa droga Pani działalności politycznej? Czy jest coś z czego jest Pani na tej drodze dumna, albo coś czego się wstydzi?

Jestem stosunkowo młodą osobą, więc trudno mówić w moim przypadku o jakiejkolwiek politycznej działalności. Ruch Narodowy jest pierwszą organizacją w którą angażuję się w ten sposób. Na studiach byłam Prezesem Koła Naukowego. Chociaż sam Ruch Narodowy jest organizacją społeczną, a nie polityczną.

 

Jestem dumna z tego, że działam na rzecz Sekcji Kobiet Ruchu Narodowego i mam okazję współpracować z takimi kobietami jak Joanna Sapijaszko, Dorota Smosarska, czy Izabela Burnat-Gurung. Dla tych kobiet Bóg, honor i Ojczyzna to nie są czcze hasła, ale realne wartości, które należy bronić i promować. Ani na scenie politycznej, ani pośród aktywistek społecznych nie znajdzie się tak odważnych, mężnych i jednocześnie kobiecych kobiet, jak te właśnie z Sekcji Kobiet Ruchu Narodowego.


Czy państwo powinno tak jak do tej pory ingerować we wszystkie dziedziny życia Polaków, czy może państwo powinno ograniczyć swoje kompetencje do kilku najważniejszych dziedzin? Jeżeli tak jakie to powinny być dziedziny?

Ja bym powiedziała, że państwo nie ingeruje we wszystkie dziedziny życia Polaków, to jest zjawisko bardzo pozorne. Polska w żadnym wypadku nie jest państwem opiekuńczym. A dziś stwierdziłabym nawet, że nie jest państwem przyjaznym Polakom. Świadczy o tym chociażby ilość osób emigrujących oraz pozostających na emigracji. Proszę zauważyć, że poziom bezrobocia wcale nie maleje. Jeśli ktoś w życiu czegoś się dorobił, władza zechce od tego procent.

 

W naszym kraju jest bardzo trudno założyć firmę ze względu na wysokie podatki. Polacy wolą zakładać firmy za granicą. Jeżeli już mówimy o jakiejkolwiek ingerencji państwa w życie Polaków, to jest to ingerencja, która zdecydowanie niszczy. Państwo nie powinno ingerować w życie swoich obywateli, ale powinno je chronić, dlatego prawo powinno być do tego dostosowane. Dziś władza woli chronić tęczę, a nie człowieka. Dziś wydaje się grube pieniądze na marne ,,ozdobne" instalacje i jednocześnie wyrzuca się obywatelski projekt ustawy zakazującej aborcji dzieci z wadami genetycznymi.

 

Czy rolą parlamentu powinno być tworzenie nowych przepisów czy likwidowanie szkodliwych dotychczas istniejących? Jakie przepisy dziś krępujące życie gospodarcze i aktywność obywateli należy zlikwidować?

Rolą parlamentu powinno być i likwidowanie szkodliwych przepisów i tworzenie nowych. Jeżeli chodzi o przepisy krępujące, to warto podać za przykład ustawę prywatyzacyjną z 1990 roku, która jest niezgodna z Konstytucją z 1935 roku, z Konstytucją PRL z 1987 roku, a także z Małą Konstytucją z 1992 roku. Przez prywatyzację, która szerzy się w Polsce na szeroką skalę, państwowe przedsiębiorstwa, np. energetyczne są wyprzedawane państwowym koncernom z krajów Unii Europejskiej. Polska nie tylko na tym traci finansowo, ale wiele małych, krajowych firm przez to upada.

 

Absurdalną ustawą, która ostatnio weszła w życie jest np. ustawa o pomocy bratniej. To jest nie do pomyślenia, aby w Polsce, w kraju suwerennym na ulicach można było spotkać obce służby. To jest nie do pomyślenia, aby te obce służby miały prawo zatrzymywać Polaków w Polsce. Wreszcie należałoby zrobić coś z uzależnieniem Polski od Unii Europejskiej. Nie może tak być, że prawo wymyślone przez obce państwa jest ważniejsze niż Konstytucja Rzeczypospolitej.

 

Czy wysokie podatki i liczne przepisy uniemożliwiają rozwój przedsiębiorczości a w konsekwencji odpowiadają za pauperyzacje Polaków i powszechne bezrobocie? Jeżeli tak to jak powinien się zmienić system podatkowy, wysokość i formy podatków?

W Polsce podatki są bardzo wysokie. Opodatkowane jest w zasadzie wszystko i wszyscy. Mało tego, system podatkowy w Polsce jest strasznie zawiły i skomplikowany. W Polsce praca jest traktowana niestety jako najgorszy towar akcyzowy i to należałoby zmienić. Jeśli tego się nie zmieni, bezrobocie będzie rosnąć, a małe firmy nie będą w stanie się utrzymać. Dlatego m.in. pojawiają się umowy śmieciowe, bądź pieniądze odprowadza się "pod stołem". Myślę, że problem podatków jest bardziej skomplikowany. Nie obejdzie się przecież bez wspomnienia o długu publicznym, który rośnie i który jest zaciągany przez polityków, bo na spełnienie swoich obietnic wyborczych nie ma pieniędzy w budżecie. Ten dług spłacają podatnicy w postaci podatku VAT na przykład. Rocznie na spłacenie długu przypada mniej więcej 40 miliardów złotych.

 

Na obronę narodową w 2009 roku wydano jedynie 16 miliardów, a na bezpieczeństwo publiczne 13 miliardów. Takie statystyki podaje Stowarzyszenie Koliber. Nie jestem z wykształcenia ekonomistą, uważam, że sprawy budżetu państwa powinno zostawić się specjalistom. Ale nie wiem, czy dobrym pomysłem nie byłoby to, co Stowarzyszenie Koliber proponuje w tej sprawie - zmianę zapisu konstytucyjnego, który zabraniałby zadłużać Polskę. Państwo bez długu, to państwo suwerenne.


Czy państwo powinno utrzymywać biurokracje pomocy społecznej czy zlikwidować ją, i pozostawić ten zakres spraw samym obywatelom?

Biurokracja powinna być rozwiązana nie tylko w ośrodkach pomocy społecznej. Ale też np. w szpitalach. Chociaż w tym sektorze jest to rzeczywiście coś niebywałego. Z ośrodków pomocy społecznej tworzy się biura śledcze, które w efekcie nie pomagają, a działają na niekorzyść ludziom, którzy tej pomocy pragną. Ten zakres spraw nie powinien zostać powierzony samym obywatelom, ale przede wszystkim ludziom mądrym. Mam wrażenie, że dziś papier ma większą wartość niż człowiek.

 

Czy w jakiś sposób system edukacji powinien być zmieniony? Czy należało by zlikwidować MEN, kuratoria i państwowe programy nauczania?

Myślę, że nie. Każdy ma prawo do nauki i rozwoju, więc szkoły państwowe są same w sobie czymś dobrym. Problem z polskim systemem nauczania jest zgoła inny. Bardziej niż na formie nauczania powinniśmy skupiać dziś na treści.

 

Przekazać wiedzę jest łatwo, przekazać konkretne wartości i wskazówki jak tę wiedzę wykorzystać w życiu jest trudniej. Kiedy człowiek idzie na studia może usłyszeć słowa ,,zapomnijcie tego, czego nauczyli was w liceum". Dziś poziom nauczania z roku na rok spada przez co społeczeństwo staje się niestety głupsze. Kiedyś na lekcji historii, czy języka polskiego przekazywało się coś jeszcze poza wiedza merytoryczną. Przekazywało się ideały i autorytety. Dziś kształtuje się człowieka, który zna wszystkie hasła w krzyżówkach, natomiast nie umie sobie poradzić w życiu.


Czy Polska powinna pozostać członkiem Unii Europejskiej? Czy bilans polskiej obecności w UE był korzystny dla Polski? Czy fundusze europejskie zmodernizowały Polskę czy zostały zmarnowane na propagandę, niepotrzebne inwestycje i zadłużanie Polski?

Unia Europejska w obecnej formie jest czymś co bardziej niszczy niż pomaga. Nielogiczne projekty, czy ustawy odnoszące się do kiepskiego świata wartości raczej degradują Europę. Jeżeli chodzi kwestie finansowe, to przecież to są pieniądze podatników. Pieniądze, które uzyskam tylko wtedy kiedy zgodzę się na politykę Unii Europejskiej propagującej gender i homoseksualizm.

 

Nie chcę takiej Europy która jest Europą bez idei, bez wartości i bez autorytetów. Kiedyś to Polska była chrześcijańskim przedmurzem Europy. Dziś próbuje się tworzyć Europę i Polskę bez Boga. Tylko, ze ci twórcy nie potrafią unieść ani losów Europy, ani losów Polski w której Bóg zostaje uśmiercany. Nie chcę żeby Polska w tym uczestniczyła.

 

Czy powinno przywrócić się w Polsce karę śmierci za morderstwo? Czy kara śmierci powinna dotyczyć innych przestępstw np. pedofilii czy sprzedaży narkotyków nieletnim?

Powtórzę za Joanną Sapijaszko, że kara śmierci powinna grozić za zamierzone morderstwo, pedofilię, gwałt oraz zdradę stanu. Przeciwnicy kary śmierci mówią, że przecież szansa nawrócenia jest dla każdego. Szczerze? Osoba, która komuś odebrała życie z premedytacją jest osobą z zaburzeniami psychicznymi. Takie osoby rzadko poddają się resocjalizacji. Przecież władza państwowa ma na celu zachowanie porządku oraz bezpieczeństwa publicznego.

 

Kara najwyższa odstrasza potencjalnych przestępców do popełnienia zbrodniczego czynu. Jeżeli chodzi o Kościół, to w Katechizmie Kościoła Katolickiego możemy odnaleźć przyzwolenie władzy publicznej do wymierzania adekwatnej kary przestępcy, który dopuścił się czynu zabronionego. Adekwatna kara jest wtedy, kiedy jest współmierna do wykonanej zbrodni. Kwestią dla mnie ciekawą i nie do końca rozwiązaną moralnie jest z kolei miejsce egzekutorów w dyskusji o karze śmierci.


Czy powinno się ograniczyć ustawowo dostęp nieletnich do pornografii?
Nie tylko nieletnich. Tych dorosłych również.


Czy procedury in vitro powinny być zabronione, legalne, czy legalne i finansowane przez państwo?

In vitro, tak jak aborcja powinny być zupełnie zakazane. Brońmy życia. Feministki i zwolennicy in vitro powiedzą, że przecież to tylko embrion, a nie człowiek. Faktycznie, aby podejść zdrowo do in vitro, trzeba uzmysłowić sobie kim jest embrion ludzki. Zignorowanie tego pytania prowadzi do wielu wypaczeń i uprzedmiotowienia człowieka. Szczególnie dzisiaj widoczne manipulowanie sumieniem człowieka - pamiętajmy, że dochody z in vitro to są kolosalne pieniądze, istnieje nawet ,,podziemny" handel zarodkami.

 

Można wybrać sobie kolor oczu dziecka, kolor włosów itp. Życie jest kwestią tego, do kogo ono należy i od kogo pochodzi. Na zdrowy rozum biorąc: życie nigdy nie pochodzi od człowieka - człowiek może jedynie to życie przekazać i to, jak się okazuje, nie zawsze- i nie od człowieka zależy. Dla nas wierzących, życie zawsze będzie kwestią Boga. Polecam zapoznać się z tekstem autorstwa Izabeli Burnat-Gurung ,,Dlaczego NIE dla in-vitro?", który ukazał się na łamach portalu wmeritum.pl.


Czy Polska powinna wspierać na forum międzynarodowym interesy społeczności żydowskiej, Izraela?

Nie. Sprawa relacji Polska-Żydzi jest nieco bardziej skomplikowana z prostej przyczyny - o przewinieniach Żydów wobec Polaków mało kto wie i mało kto o tym otwarcie mówi. Przypomnę kilka faktów w tej sprawie. Żydzi wysługiwali się Sowietom na wschodnich terenach Polski. Większość Żydów prowadziło działalność donosicielską i współpracowało z NKWD podczas nocnych najść na domy polskich rodzin, podczas torturowań, czy przesłuchań, a wiosną 1940 roku wymordowali około 24 tysięcy oficerów polskich m.in w Katyniu. Na rozkazie dotyczącym likwidacji tych ludzi widnieją podpisy dwóch najważniejszych żydowskich dygnitarzy w sowieckim państwie: Berii oraz Kaganowicza.

 

Pomijając fakt, że sowieckie NKWD współpracowało z niemieckim GESTAPO. Żydzi bestialsko znęcali się nad patriotami polskimi (niewinnie aresztowanymi z resztą) w ubeckich więzieniach. Liczba zakatowanych i rozstrzelanych w kazamatach wynosi ponad 150 tysięcy osób! Żydzi amerykański dopuścili się zniesławienia Jana Pawła II, oskarżają Polaków za udział w holocauście. I mamy wspierać ich interesy? A może jeszcze przepraszać?


Jakie inne kwestie są dla Polski i Polaków ważne?

Rodzina. Dziś problem Polski to problem mentalności, wychowania. Ludzie niestety zatracili umiejętność samodzielnego myślenia, bo nikt nigdy nie powiedział im, że taką umiejętność posiadają. My - Sekcja Kobiet Ruchu Narodowego - chcemy im tę umiejętność przywrócić. Przywrócić wiarę w Wielką Polskę.

 

Chcemy kształtować człowieka szlachetnego i odpowiedzialnego. Wychowywać nie tylko na bazie wartości Bóg, Honor, Ojczyzna, ale także miłość, prawdomówność, lojalność, szacunek, odwaga, czy męstwo. Jeśli my nie przywrócimy człowiekowi rodziny, która w młodości przekaże mu te wartości, to nie oczekujmy od ludzi na wysokich szczeblach państwowych żeby byli wobec wyborców: prawdomówni, lojalni, odważni i przede wszystkim odpowiedzialni za dane wyborcom słowo. Kiedy pojawiają się wybory rządowe, czy prezydenckie warto zadać kandydatom pytania także o wartości. Nie obietnice wyborcze świadczą o tym, jakim jestem człowiekiem, ale wartości, które sobą reprezentuję.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Jan Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną