Polacy przykładem dla Europy w walce o rodzinę?

0
0
0
/

Kiedy prawo staje się narzędziem wykorzystywanym do tego, aby realizować cele chorych ideologii, a politycy usłużne się temu podporządkowują - jedynym ratunkiem okazują się być obywatele zatroskani o przywrócenie tradycji i naturalnego porządku prawnego.

 

Czy Polska stanie się przykładem dla Europy i reszty upadającego świata? Nasi rodacy coraz liczniej zwierają szeregi, dając przykład wielkiej mobilizacji w walce o obronę cywilizacji łacińskiej.

 

 

Niezwykle optymistycznymi przejawami są prężnie działające organizacje, stowarzyszenia i koalicje. Kolejną ich prezentację odsłoniła konferencja Akademii Rodziny pt. „Siła i słabość rodziny w Polsce i Europie”. Spotkanie w Gliwicach zorganizowały: Gliwicki Klub Frondy i Instytut Globalizacji, we współpracy z Kurią Diecezji Gliwickiej. W debacie, poprzedzonej Mszą św., udział wzięli: ks. prof. Paweł Bortkiewicz Tchr, dr Joanna Banasiuk - Ordo Iuris, Zbigniew Barciński - prezes Stowarzyszenia Pedagogów NATAN i Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro - Prawo do Życia. „Nikt za nas rodziny nie obroni!” - powiedział otwierając piątkowe spotkanie Marek Waniewski, jeden z organizatorów. Te słowa, jakby proroczo podsumowały dalsze wykłady konferencji, z których jasno wynikło, jak bardzo nasz własny los zależy od nas samych.

 

Jako pierwszy głos zabrał ks. Paweł Bortkiewicz, profesor teologii specjalizujący się w w zakresie teologii moralnej. Chrystusowiec przybliżył słuchaczom historię zakwestionowania koncepcji natury prospołecznej człowieka. Inicjatorem był żyjący XVI wieku brytyjski filozof Thomas Hobbes. Zaproponował on scedowanie wszystkich naszych uprawnień na rzecz jakiejś instytucji nadrzędnej. Filozof nazwał ją Lewiatanem. Hobbes nie określił, czy ma to być jednostka, czy może to być jakaś zbiorowość, ale bardzo wyraźnie zasugerował, że właśnie tak należy oprzeć porządek naturalny. Ks. Borkiewicz wyjaśnił, że te idee, wzięte z przeszłości mają bardzo konkretne przełożenie do naszej współczesności. Prelegent zilustrował to na przykładach wstrząsających praktyk eugenicznych, takich jak np. przymusowe obezpłodnienie. Metody te określił „aktami Lewiatana”.

 

Te i wiele innych przykładów pokazują jak idee, które krążą wokół nas, przechodzą na grunt praktyczny, docierają do naszej rzeczywistości, docierają do rzeczywistości prawnej i tutaj stają się bardzo niebezpieczne. - Dlatego powstał powstał Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, aby stawić czoła tym wszystkim wyzwaniom, z którymi muszą zmierzać się Polacy - wyjaśniła dr Joanna Banasik. Prelegentka mówiła m.in. konwencji Rady Europy ws. zapobiegania przeciwdziałania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Jej zdaniem państwo polskie nie powinno ratyfikować tej konwencji, gdyż jest ona niezwykle niebezpieczna. „W swojej nazwie ma ona szczytne cele, natomiast w praktyce nie ma z nimi nic wspólnego. Tak naprawdę konwencja jest pewnym ideologicznym mechanizmem, który jest wykorzystywany przez grupy o wątpliwej proweniencji, do tego, żeby narzucać państwom członkowskim Rady Europy inżynierię społeczną, a w jej ramach dokonywać dekonstrukcji. Dekonstrukcji kultury, tradycji, zwyczajów w naszej polskiej kulturze prawnej, społecznej, osadzającej się na naturalnej tożsamości rodziny, małżeństwa, ochronie życia” - wyliczała przedstawicielka Ordo Iuris.

 

W jaki sposób powstrzymywać polityków przed wdrażaniem w życie szkodliwych aktów prawnych powstałych na bazie chorych ideologii? W tym celu powstała Koalicja Obywatelska DLA RODZINY. - Chodzi o to, żeby doprowadzić to tego, aby tak w Polsce, jak i w Unii Europejskiej zasadą wiodącą polityki była rodzina, a nie gender; innymi słowy chodzi nam o to, aby „family mainstreaming” zastąpiło „gender mainstreaming” - wyjaśnił inicjator Koalicji Zbigniew Barciński, prezes Stowarzyszenia Pedagogów NATAN. Najnowszym projektem jest kampania społeczna przed wyborami do Parlamentu Europejskiego: Rodzina – TAK! Gender – NIE!

 

- W ramach tej kampanii pytamy kandydatów jakie jest ich stanowisko w kwestii rodziny i gender. Zadajemy im bardzo konkretne pytania, wysyłamy im deklaracje z prośbą o podpisanie. W najbliższym czasie będziemy upubliczniać otrzymane odpowiedzi. Będziemy też upubliczniać głosowania kandydatów w sprawach rodziny jeśli są aktualnie posłami, albo europosłami – powiedział Barciński.

 

Koordynator projektu zapowiedział też, że wybory do europarlamentu to dopiero początek. „To jest oczywiście jeden z pierwszych kroków. Nastawiamy się na to, żeby potem także kontrolować działania tych, którzy już będą w PE, bo oni mają nas reprezentować! Chcielibyśmy doprowadzić również do tego, aby wyborcy uwzględniali tą tematykę także przy swoich kolejnych wyborach. Chcemy, aby we wszystkich wyborach: samorządowych, parlamentarnych i prezydenckich – rodzina była ważnym tematem wyborczym, a kandydaci wyjaśniali jakie jest ich stanowisko w tej sprawie”. Zbigniew Barciński zaznaczył, że niezwykle ważne jest tutaj zaangażowanie nie tylko kilkudziesięciu organizacji i stowarzyszeń wchodzących w skład Koalicji, ale też tych obywateli, którym na sercu leży dobro rodziny. Zachęca do aktywności, której przejawem mogą być chociażby telefony czy maile do polityków. „Im większa będzie presja nas obywateli, tym będzie lepiej. Jeśli ludzie będą coraz bardziej się tym interesować, kandydaci poczują nacisk i zrozumieją jak ważne jest to dla ich wyborców” - wyjaśnił Barciński, zachęcając do skorzystania z wzorów pism i przykładowych pytań znajdujących się na stronie internatowej Koalicji.

 

Czy zaangażowanie obywateli może przynieść realny sukces? Okazuje się, że jak najbardziej! Konkretny przykład podał Mariusz Dzierżawski. Prezes Fundacji Pro – Prawo do Życia przypomniał o aktywnym zaangażowaniu Amerykanów pod koniec lat siedemdziesiątych. „Po rewolucji seksualnej w Stanach Zjednoczonych, w wyniku reakcji normalnych ludzi zawiązała się koalicja Moral Majority (Moralna Większość). Ta koalicja zaangażowała się w kolejne wybory, w wyniku których Ronald Reagan został prezydentem, pomimo nienawiści prawie wszystkich amerykańskich mediów do tego polityka” - powiedział Dzierżawski. Jego znaniem w Polsce możemy ten sukces powtórzyć, jednak zaangażowanie nawet kilkudziesięciu organizacji to zdecydowanie za mało. „Muszą powstać centra obrony rodziny; centra przywracania moralności. W każdej szkole, w każdej parafii – żeby to było ognisko!”. Czy to jest w ogóle możliwe? Prezes Fundacji Pro, która zainicjowała kampanię „Stop pedofilii!” przypomniał, że 90 proc. Polaków deklaruje, że dla nich rodzina jest najważniejsza. Jednak brak zdecydowanego zaangażowania, to wynik tego, że większość z nas po prostu nie ma świadomości tego, co się dzieje. Dlatego, zdaniem Dzierżawskiego do ludzi musimy docierać w prosty sposób: „szajka pedofilii opanowała państwo i chcą zniszczyć wasze rodziny i wasze dzieci!” Prawdę trzeba pokazywać za pomocą jasnego języka i bez wchodzenia na kompromisy – zaznaczył działacz pro life i zachęcił słuchaczy konferencji, by to oni przekazywali prawdę dalej.

 

Agnieszka Piwar, Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy

foto: fronda.gliwice.pl

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną