W podlaskim IPN praca pali się w rękach

0
0
0
/

We wrześniu IPN prowadzi w wojewódzkie podlaskim szczególnie wiele prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych. Są ciekawe odkrycia - największych z nich dokonano na białostockim osiedlu Pietrasze. Do tej pory odkryto tam osiem jam grobowych, z których wydobyto szczątki aż dwunastu osób oraz drobne kości należące do 6 kolejnych. Najpewniej są to ofiary UB. W Ciechanowcu - w grobie znaleziono dwóch żołnierzy Niezłomnych, którzy byli braćmi. Układ szkieletów jest taki - jakby starszy brat przytulał do serca młodszego. Zaledwie 19 września 2017 roku specjaliści Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN podjęli działania poszukiwawcze na cmentarzu w Ostrożanach, pow. siemiatycki, woj. podlaskie. Celem działań poszukiwawczo-ekshumacyjnych było odnalezienie szczątków zamordowanego 20 lub 22 grudnia 1945 roku żołnierza podziemia antykomunistycznego Aleksandra Zienkiewicza ps. „Słowik”. W wyniku przeprowadzonych działań ujawnione zostały szczątki mężczyzny ze śladem postrzału w czaszce. Trwają oględziny sądowo-lekarskie. Tożsamość zostanie potwierdzona po przeprowadzeniu badań genetycznych. W trakcie prac ekshumacyjnych prowadzonych od 12 września 2017 r. przez IPN na terenie posesji znajdujących się w okolicach cmentarza prawosławnego przy ul. Wysockiego w Białymstoku (osiedle Pietrasze) dokonano eksploracji ośmiu jam grobowych, z których wydobyto szczątki dwunastu osób oraz drobne kości należące do kilku kolejnych. Dotychczasowe oględziny wskazują, że większość szczątków należy do osób, które zmarły w wieku około 20 lat. Nadal eksplorowane są dwie jamy grobowe. W jednej z nich natrafiono na szczątki należące najprawdopodobniej do kolejnych sześciu osób. Przy szczątkach znaleziono drobne artefakty: guziki, metalowe klamry, elementy odzieży. Ekshumacja na Pietraszach prowadzona jest przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku wspólnie z Biurem Poszukiwań i Identyfikacji IPN w ramach śledztwa w sprawie zabójstw i innych zbrodni popełnionych przez funkcjonariuszy Powiatowego i Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Białymstoku w latach 1944–1954. Prace trwają do końca tego tygodnia.

Już w roku 2016 r., podczas pierwszego etapu prac, odkryto na Pietraszach szczątki 5 osób pochodzące najpewniej z tajnych pochówków dokonywanych przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego w 1946 r. Według zeznań świadków oraz raportów wywiadu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość w miejscu gdzie znaleziono szczątki jeszcze po wojnie były okopy. Co kilka dni, z białostockich katowni UB, przyjeżdżał tu samochód, a osoby w mundurach ludowego wojska polskiego, zrzucały do dołów zwłoki, które przysypywano warstwą słomy, a potem piasku. Wszystkie znalezione szczątki zostaną poddane badaniom DNA w celu ich identyfikacji.

Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN we współpracy z Oddziałową Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku w ostatni czwartek ekshumowało na terenie cmentarza w Ciechanowcu woj. podlaskie szczątki dwóch mężczyzn. Są to prawdopodobnie Zygmunt i Lucjan Marchelowie, żołnierze NZW z oddziału Jana Boguszewskiego ps. „Bitny”, zastrzeleni w publicznej egzekucji 27 grudnia 1946 roku w Wojtkowicach-Glinnej.

Zygmunt Marchel i Lucjan Marchel (w chwili śmierci odpowiednio 25 i 20 lat) urodzili się w pobliskiej Ciechanowca wsi Wojtkowica-Glinna. Tam też zostali zamordowani. Według ustaleń IPN w 1946 roku, w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, na plac w środku wsi spędzono okolicznych mieszkańców, aby byli świadkami procesu Zygmunta i Lucjana Marchelów. Bracia oskarżeni o nielegalne posiadanie broni oraz przynależność do NZW zostali skazani na karę śmierci w typowym mordzie sądowym, w ciągu dwóch godzin, w trybie doraźnym, bez możliwości odwołania. Wyrok wykonano od razu, na oczach zebranych. Świadkowie mówili, że nie było plutonu egzekucyjnego, a nad brzeg Bugu skazanych odprowadził jeden żołnierz, który Marchelów zastrzelił.

Ciał nie wydano rodzinie, jednak po kilku miesiącach, kilkanaście kilometrów od miejsca egzekucji zostały odnalezione zwłoki. Pod osłoną nocy rodzina pochowała ciała w nieoznakowanej mogile na terenie cmentarza w Ciechanowcu, a proboszcz parafii poświadczył to wpisem do księgi zgonów. Księga parafialna oraz relacje świadków były kluczowe w wytypowaniu miejsca poszukiwań. Wzruszający jest fakt iż w grobie znaleziono braci tak, jakby starszy brat przytulał do serca młodszego.

Adam Białous

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną