Reparacje czy manipulacja?

0
0
0
/

Staranne pielęgnowanie niemieckiego poczucia winy, powinno być fundamentem polskiej polityki wobec Niemiec.

Ale należy robić to bardzo starannie. To znaczy należy prowadzić zarówno w wymiarze wewnętrznym, jak i zewnętrznym działania o charakterze kulturowym, zwłaszcza w postaci kultury masowej. Tak jak robią to Niemcy i Żydzi produkując liczne filmy i programy historyczne prezentujące ich punkt widzenia. Także państwo polskie powinno sponsorować konferencje międzynarodowe i krajowe dotyczące niemieckiej odpowiedzialności za rozpętanie wojny, za zbrodnie wojenne i prezentując konieczność odszkodowań.

W wymiarze medialnym musimy budować świadomość niemieckiej winny, a nie wdzięczności. Czy jak bracia Kaczyńscy godząc się na polityczną dominację w Europie Wschodniej w postaci traktatu lizbońskiego, bo w ten sposób wyzbyliśmy się skutecznych instrumentów nacisku na politykę niemiecką. Działania polityczne powinny być następstwem szerokiej akcji naukowo-medialnej, a nie odwrotnie.

To co zrobił Kaczyński to stawianie wozu przed koniem. W ten sposób, to można tylko mobilizować własny elektorat, a nie osiągać wytyczone cele w polityce zagranicznej. I chyba taki jest cel tej inicjatywy. A może chodzi o przykrycie, tak jak w czasie poprzednich rządów PiS kapitulacji przed Niemcami, gdy zgodzono się na ich dominację w Unii, w postaci zgody na traktat lizboński, przykrytą retoryką antyniemiecką. Wówczas tą kapitulację tak przykryto antyniemiecką histerią w sprawie tzw kartoflanych karykatur prezydenta Kaczyńskiego, że mało kto zauważył, ustępstwa wobec Niemiec. I dziś gdy przygotowana jest kolejna reforma Unii, w tym utworzenie armii europejskiej, której twardym zwolennikiem jest Jarosław Kaczyński, być może także chodzi, o swoistą akcję dezinformacyjną? I podniecając się antyniemiecką retoryką PiS możemy się obudzić, zdegradowani w naszej suwerenności.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną