Polacy na Litwie nie mogą dłużej czekać

0
0
0
/

Prezydent RP odbył w siedzibie ONZ rozmowę z prezydent Litwy Dalią Grybauskaitė. Wprawdzie głównym tematem rozmów była ocena rosyjskiej polityki w regionie, szczególnie przebiegu i potencjalnych konsekwencji ćwiczeń Zapad 2017, ale Andrzej Duda poruszył także problemy Polaków na Litwie i wskazał na potrzebę ich konsekwentnego rozwiązania. Problem w tym, że o problemach Polaków na Litwie politycy mówią ciągle, a niewiele tak naprawdę z tego wynika. Nieco wcześniej swoją nadzieję na przełom w tej sprawie wyraziła szefowa Komisji Łączności z Polakami Zagranicą Anna Schmidt-Rodziewicz. Zapytana jednak, jak długo strona polska jest gotowa czekać na przychylne Polakom zmiany legislacyjne, polska poseł stwierdziła, że Polacy będą czekać na wprowadzenie ustawy wedle obowiązującego porządku, ale „jeśli ta sprawa będzie przeciągana w dalszym ciągu, oczywiście za pośrednictwem naszych przedstawicieli dyplomacji, polskiego rządu, mam nadzieję, dwóch państw, będziemy podnosić tę sprawę, nie będziemy czekać kolejnych 7 lat”. Warto w tym momencie zauważyć, że w kwestii sytuacji Polaków na Litwie nie chodzi jedynie o "przychylne Polakom zmiany", ale przede wszystkim o to, aby państwo litewskie zaczęło wreszcie respektować traktaty zawarte z Polską oraz prawo międzynarodowe i zaprzestało prześladowania polskiej mniejszości. Tego niestety żadna ekipa rządząca w Polsce nie była dotychczas w stanie wyegzekwować od strony litewskiej. Co więcej, wydaje się, że nawet nie miała większej woli politycznej do skutecznego działania w tym zakresie. Ciągle padały tylko słowa, peregrynowały wycieczki polityków na Litwę, było poklepywanie się po plecach i... nic więcej. A przecież wystarczyłoby twardo postawić sprawę i to nie na poziomie Komisji Łączności z Polakami Zagranicą, ale na poziomie prezydenta czy premiera (tylko wcale nie chodzi o kurtuazyjne wizyty, bo tych było sporo, ale realne działania). - Państwo polskie kwestie mniejszości narodowych uregulowało. Mniejszości narodowe, w tym litewska, na terenie Polski, cieszą się pełnią praw i liczymy na wzajemność, liczymy na to, że zmiana władzy parlamentarnej na Litwie, która nastąpiła przed rokiem, przyczyni się do tego. (…) My tu będziemy przyjeżdżać i będziemy konsekwentnie zabiegać o sprawy polskiej mniejszości — zaznaczyła Schmidt-Rodziewicz, cytowana przez portal Kresy24.pl. Niestety nie wystarczy "przyjeżdżać" i "zabiegać". Należy znaleźć środek przymusu. Państwo litewskie dobrowolnie nie zaprzestanie szykan wobec polskiej mniejszości (zakazywania polskojęzycznych tablic, niekorzystne dla Polaków interpretacje prawa w sprawach sądowych i w urzędach, przymuszanie do posyłania polskich dzieci do litewskich szkół, zakazywanie wywieszania biało-czerwonych flag w polskie święta i wiele innych) i jej lituanizacji - udowodniło to już wielokrotnie, niezależnie od tego, kto sprawował w nim władzę. I aż dziw bierze, że politycy nie wyciągnęli sobie z tego żadnych wniosków. Jak poinformowała Schmidt-Rodziewicz, parlamentarzyści z AWPL-ZChR przygotowali kilka wariantów projektu ustawy o mniejszościach narodowych i jednym z nich jest powrót do rozwiązań sprzed wygaszenia ustawy, czyli sprzed 2010 roku. - Liczymy na to, że litewskie władze zechcą się nad tym pochylić i to w znaczący sposób przybliży i zacieśni relacje między naszymi krajami - zaznaczyła Schmidt-Rodziewicz. Nie łudźmy się, powrót do rozwiązań prawnych sprzed 2010 roku to dopiero pierwszy, niewielki krok w stronę normalizacji sytuacji. Lituanizacja Polaków na Litwie trwa bowiem - z różnym natężeniem - przez cały okres od momentu upadku Związku Sowieckiego. Potrzebne jest zatem twarde stanowisko, być może również wsparte sankcjami, aby wymusić na Litwie przestrzeganie praw mniejszości narodowych, w tym przede wszystkim mniejszości polskiej. Kwestia ta powinna ponadto mocno wybrzmieć na forum międzynarodowym. W kuluarach szczytu ONZ, podczas rozmów dwustronnych z Dalią Grybauskaitė prezydent Polski Andrzej Duda został osobiście zaproszony do udziału w uroczystościach rocznicy 100. odbudowy państwowości Litwy, która odbędzie się w przyszłym roku w Wilnie. Wątpliwe, aby do tego czasu nastąpił jakikolwiek przełom. Tymczasem Polacy na Litwie nie mogą dłużej czekać. Są na siłę lituanizowani, nie mając oparcia w Macierzy - pozostawieni sami sobie ostatkiem sił bronią swojej polskości. A politycy jedynie obiecują i deliberują... Fot. Grzegorz Jakubowski/KPRP

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną