Hipokryzja i żenujący groteska. Zobacz hymn artystów, którzy chcą ci zabierać kasę na swoją twórczość. Nie mają wstydu, ani świadomości tego jak są żenujący

0
0
0
/

Na kanale You Tube „Kultura Niepodległa” pojawił się „hymn” tej lewicowej inicjatywy mającej na celu utrzymanie transferów pieniędzy z kieszeni podatników do kieszeni artystów. Inicjatywa ta skupia między innymi od lat zaangażowanych politycznie na lewicy artystów, którzy dziś chcą dalej dostawać pieniądze z kieszeni podatników, występują pod fałszywa banderą nie ingerowania państwa w kulturę.   Autorem teksty do piosenki jest Adam Nowak oraz Meek Oh Why?, Łona, autorem muzyki Karim Martusewicz. W piosence zaśpiewali: Adam Nowak, Tomek Organek, Sylwia Wiśniewska, Grzegorz Markowski, Majka Jeżowska, Aga Zaryan, Kayah, Andrzej “Kobra” Kraiński / Jacek Bryndal – Kobranocka, Justyna Święs – The Dumplings, Martyna Jakubowicz, Urszula Dudziak, Muniek Staszczyk, Meek Oh Why?, Łona. Rafał Ziemkiewicz komentując manifest ruchu „Kultura Niepodległa” stwierdził, że gdy „twarzami ruchu głoszącego „uwolnienie polskiej kultury spod wpływów polityki” mają być Krystyna Janda, Maciej Stuhr, Maja Ostaszewska czy Magdalena Cielecka oraz wiele innych osób znanych z histerycznego wręcz zaangażowania politycznego, to chyba tylko ostatni frajer może uwierzyć w zapewnienia, że inicjatywa „nie jest programowo antyPiSowska””. Rafał Ziemkiewicz przypominał, że sygnatariuszom manifestu ruchu „przez „wiele lat” ingerowanie świata polityki w kulturę im zupełnie nie przeszkadzało, przeszkadzać zaczęło dopiero, gdy wybory wygrały środowiska nie bywające na tych samych salonach i nie robiące sobie z gwiazdorami selfików”. Według Rafała Ziemkiewicza w promowanie „Kultury Niepodległej” zaangażowały się przede wszystkim takie media jak „Newsweek”, „Kultura Polityczna” czy „Gazeta Wyborcza” – mateczniki lewicowego celebrytyzmu”. Zdaniem Ziemkiewicza „inicjatywa pojawia się po tym, jak w wypowiedziach wielu lewicowych celebrytów dał się zauważyć szok spowodowany zupełnie innym, niż spodziewane, odebraniem ich zaangażowania przez ogół widzów, a nawet – ogół środowiska”. Sytuacja jest tak zła dla lewicowych artystów, że „reżyserzy nie chcą obsadzać zaangażowanych politycznie aktorów, bo się źle publiczności kojarzą” a „zaangażowanie polityczne kosztowało paru celebrytów utratę kontraktów reklamowych”. Wynika to z tego, że „zamknięci w swym celebryckim światku gwiazdorzy byli przekonani, że w swej politycznej poprawności ucieleśniają poglądy miażdżącej większości społeczeństwa” a rzeczywistość okazała się odmienna. W opinii Rafała Ziemkiewicza „tym, co naprawdę ich w „politycznej ingerencji w kulturę boli”, jest to, iż próbuje się za jej pomocą „ulepić nowego Polaka: wyłącznie konserwatywnego i katolickiego”. Kiedy politycy ingerowali, mając na celu lepienie nowego Polaka „europejskiego”, genderowego, ateistycznego i życzliwego imigrantom oraz różnego rodzaju perwersjom i dziwadłom”. Natomiast Stanisław Michalkiewicz piszą o inicjatywie „Kultura Niepodległa” stwierdził, że przedstawicielom tego środowiska chodzi powołano Obywatelską Radę Kultury, która miała by się stać dobrze płatną z kieszeni podatników synekurą dla artystów. Zadaniem Rady miało by być nominowanie kandydatów na Ministra Kultury czyli decydowanie kto będzie rozdawał pieniądze podatników artystom. W swoim felietonie Stanisław Michalkiewicz przypominał również, że „„Rada” mogłaby położyć łapę również na szmalcu będącym w gestii samorządów”. Środowisko „Kultury Niepodległej” chciało by też mieć „monopolu na charakter „edukacji kulturowej” i „kształtowania potrzeb kulturalnych otwartego nowoczesnego społeczeństwa””. Zdaniem Stanisława Michalkiewicza „postulat siódmy [„Kultury niepodległej”] stanowi dowód na piśmie, że pracownikom przemysłu rozrywkowego ostatecznie poprzewracało się we łbach, albo że mózgi zlasowały im się od wódki. Chodzi tam o „zagwarantowanie autonomii i niezależności instytucji kultury” – czyli przedsiębiorstw przemysłu rozrywkowego. Krótko mówiąc – organy władzy publicznej: państwowe i samorządowe mają dawać forsę „według potrzeb” - ale bez wtrącania się w żadne szczegóły – na przykład repertuarowe „instytucji kultury”. Postulat 8, mówiący o zakazie „jakiejkolwiek cenzury”, również „prawnej” - nie pozostawia co do tego najmniejszej wątpliwości”. W opinii Stanisława Michalkiewicza na podstawie „analizy „manifestu” [Kultury niepodległej] można się przekonać, że jego autorzy i sygnatariusze, to banda rzezimieszków, którym pycha poprzewracała w głowach na tyle, że publicznie i bez żenady zmawiają się na zuchwały rabunek współobywateli. Jest to dodatkowy argument za natychmiastowym wstrzymaniem wszystkich publicznych subwencji „na kulturę””. Jan Bodakowski   https://www.youtube.com/watch?time_continue=6&v=BiacPkYXQos na odtrutkę zachęcamy do wysłuchania piosenki „Artyści” https://www.youtube.com/watch?v=l7VykCTXX7M  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną