Rafał Ziemkiewicz nadzieje pokłada w Dudzie, PiS uważa za ignorantów i jakobinów, staczających się do poziomu groteskowej opozycji

0
0
0
/

W jednym ze swoich ostatnich wpisów na Facebooku Rafał Ziemkiewicz, publicysta związany z środowiskiem Endecji będącej u Kukiza, komentując spór o reformę sądownictwa, a zwłaszcza konflikt PiS z prezydentem, zadeklarował, że swoje nadzieje pokłada w Andrzeju Dudzie.   Jak deklaruje Rafał Ziemkiewicz - „Im więcej dociera do mnie wypowiedzi, filipik czy połajanek zwolenników tej "reformy", którą PiS próbował przepchnąć przed wakacjami jako rzekome "przedłożenie poselskie", czyli tych, którzy dziś, rozwścieczeni wetem Prezydenta, oskarżają go o zdradę, pozwalając sobie na obrzydliwy hejt nawet wobec osoby tak nieposzlakowanej, jak Zofia Romaszewska - tym bardziej przekonuję się co do jednego. Tak naprawdę "ziobryści" i cały "twardy PiS" nie ma zielonego pojęcia, jak zabagnioną sferę życia publicznego naprawić, Potrafią wymyślić tylko jedno - żeby dopierdolić "kaście". Powyrzucać ich wszystkich, a jak nie można wszystkich, to tych z wierzchołka, a resztę nastraszyć. Jak ma system wymiaru sprawiedliwości działać po tym akcie "sprawiedliwości dziejowej", czy też, mówiąc prościej, czystce - nie wiadomo. To znaczy, oni nie wiedzą. Ja wiem - będzie tak samo, tylko gorzej. Bo na miejsce Małgorzaty Gersdorf, Waldemara Żurka i innych przyjdą Zbigniew Kapusta, Janusz Kaczmarek czy Konrad Kornatowski. Oczywiście, będą się inaczej nazywali, ale będą tacy sami. Posłuszni. Do czasu. Bo rewolucyjna metoda "rozpieprzmy zastane patologie, a potem się zobaczy" zawsze się kończy tak samo. Raz już PiS to przećwiczył i niech to wystarczy. Tylko że niestety jakobini nie umieją tego zrozumieć. Wrzeszczą, że dach przecieka, ściany krzywe, że trzeba to naprawić, i wielu przyznaje rację, no bo to przecież prawda, wszyscy widzą, że krzywo i za kołnierz cieknie. Ale naprawić dach trzeba umieć, a nie brać się za to byle jak, na hurra - bo wszystko zwali się na łeb, a w najlepszym wypadku będzie ciekło dalej, tylko w innych miejscach. Uważam za okoliczność wielce dla Polski szczęśliwą, że Prezydent zaczął się wykazywać stanowczością w blokowaniu jakobińskiej gorliwości, nie popartej przemyślanym planem reform, które by naprawdę poprawiały, a nie tylko zmieniały. Wobec instytucjonalnej i liczebnej słabości merytorycznej opozycji (bo na durniów z "opozycji totalnej", umiejących jedynie drzeć mordy i rajcować się marzeniami o powrocie do koryta oraz strasznej zemście na tych, którzy im je zabrali, tylko machnąć ręką) jest on jedynym obecnie ośrodkiem politycznym, który może wymusić na PiS wyższą jakość legislacji. Jeśli kogoś ciekawi, dlaczego swym piórem go wspieram, to tu jest właśnie wyjaśnienie. Moim zdaniem dla ludzi trzeźwo myślących wystarczające. Ale jeśli komuś nie wystarcza i pociągają go domysły, co mi za to obiecano, kto za mną stoi i jakie swoje interesy w ten sposób załatwiam - nie mogę mu tej zabawy zabronić”. Komentując opinie Rafała Ziemkiewicza, mam nadzieje, że znany publicysta myli się w swoich analizach. Moim zdaniem spory Andrzeja Dudy z PiS to ustawka, teatr, sztuka napisana przez Jarosława Kaczyńskiego, by dziennikarze mieli o czym pisać i nie przeszkadzali PiS w działaniach. Realnie sporu nie ma, i PiS, i Andrzej Duda, współdziałają. Środowisko PiS od samego początku deklarowało przywiązanie do modelu prezydenckiego. Zawetowane przez prezydenta projekty były sprzeczne z tym stałym stanowiskiem PiS (kompetencje prezydenta dawały w ręce ministra sprawiedliwości). Dodatkowo Zbigniew Ziobro z partii Solidarna Polska a nie PiS, choć ponownie przyjęty w szeregi klubu i rządu PiS, już raz zbuntował się przeciwko władzy Jarosława Kaczyńskiego. Nominowany przez Kaczyńskiego na prezydenta Andrzej Duda był zawsze lojalnym członkiem PiS, który nigdy nie zdradził prezesa Kaczyńskiego. Wiec niby czemu prezes Kaczyński ma wspierać Ziobrę a nie Dudę.   Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną