Trump: Nie będzie debaty na temat ograniczenia dostępu do broni
Prezydent Donald Trump wykluczył możliwość przeprowadzenia politycznej debaty na temat kontroli broni po strzelaninie w Las Vegas – wskutek ataku zginęło tam 59 osób, a ponad 500 odniosło obrażenia.
Trump zapytany podczas podróży z Puerto Rico o możliwość zorganizowania takiej debaty w przyszłości odpowiedział „Być może nastąpi”, ale zapewnił, że na pewno nie teraz.
- Spójrzcie, mamy tragedię. To co stało się w Las Vegas jest pod wieloma względami cudem. Departament policji wykonał wspaniałą pracę. O prawie do posiadania broni będziemy rozmawiać w swoim czasie – stwierdził Trump.
Masakra w Las Vegas była największą we współczesnej historii USA. Spowodowała ona kolejny wybuch dyskusji na temat ewentualnego ograniczenia dostępu do broni. Masakra z pewnością była wodą na młyn Demokratów, od dawna dążących do rozbrojenia społeczeństwa amerykańskiego.
Policja znalazła łącznie 42 sztuk broni palnej w pokoju hotelowym oraz w domu 64-letniego Stephena Paddocka, który zasypał tłum gradem kul z 32 piętra Mandalay Bay Hotel podczas koncertu na otwartym powietrzu w niedzielną noc.
Demokratyczni liderzy na Capitol Hill są skoncentrowani na przekonywaniu Trumpa, aby zerwał ze stanowiskiem swojej partii i naciskał na Republikanów, by ci podjęli działania przeciwko ograniczeniu dostępu do broni.
- Niczego nie zdziałamy, jeżeli nie uda nam się pozyskać do tego Republikanów – przyznał jeden z wyżej postawionych doradców Demokratów.
Republikanie jednakże przekonać się nie dają i oskarżają demokratycznych kolegów o upolitycznianie narodowej tragedii. Niektórzy konserwatyści ostrzegają, że Trump stanie w obliczu politycznej katastrofy, jeżeli w tej kwestii pójdzie w lewo.
Donald Trump jest postrzegany jako niepisany sojusznik lobby zbrojeniowego. W kwietniu bieżącego roku powiedział na konwencji Narodowego Stowarzyszenia Strzeleckiego, że ma ono w nim „prawdziwego przyjaciela i mistrza w Białym Domu”.
Źródło: Press TV
Źródło: prawy.pl