Pogarda jest owocem pychy, jest z jej wnętrza

0
0
0
/

Medytacje ewangeliczne z dnia 6 października, Piątek, Łk 10,13-16. Jezus powiedział: Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc w worze pokutnym i w popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do otchłani zejdziesz! Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał. Powody pogardzania mają zawsze określoną przyczynę, która jest w człowieku, nigdy poza nim. Co to znaczy? Pogarda jest z pychy, a pycha to brak miłości. Tylko o jaki brak miłości chodzi? Kto kogo nie kocha? Pewnie różne są powody pogardzania drugim człowiekiem. Pogarda jest chęcią poniżenia drugiego człowieka, a poniżenie kogoś jest wywyższeniem siebie. A zatem w pogardzającym jest pragnienie uczynienie bożka z siebie samego. To znów ma różne powody, albo bierze się to z braku miłości do siebie samego, a wtedy budowanie własnego sztucznego autorytetu na słabościach innych jest rodzajem pogardzania, albo mamy do czynienia z czystą pychą. Nie ma ludzi lepszych i gorszych, ale każdy jest po prostu inny. A zatem na jakiej podstawie w człowieku rodzi się pycha do tego stopnia, że zaczyna on gardzić drugą osobą? Nie wolno nam sobą nawzajem gardzić. Bez względu na to, co odczuwamy, mamy wznosić się ponad uczucia i nie wolno nam gardzić nikim. Pogarda niszczy wiarę w Miłość u pogardzanego, wzmacnia pokusy rozpaczy i niszczy też tych, którzy gardzą i to niszczy sromotnie, bo pogarda wydobywa się z samego wnętrza pychy, a ta jest niebezpieczna. Jak można gardzić Bogiem? To już musi być pycha niewyobrażalnie niebezpieczna.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną