Działanie Ducha Świętego, czy manifestacja demonów?

0
0
0
/

Choć wielu znanych mi charyzmatyków to osoby pobożne, szczerze zaangażowane w praktyki religijne, niezwykle życzliwe i skore do pomocy, to mam wrażenie, że brakuje w tym ruchu poważnej refleksji nad nauczaniem Kościoła katolickiego, nad tradycją katolicką, fundamentalną dla naszej wiary i cywilizacji. Tak jakby entuzjazm i emocje, intensywne przeżycia i ekstazy, sprawiały, że dziedzictwo intelektualne Kościoła nie było istotne dla charyzmatyków. Jakby oszołomieni niezwykłymi doznaniami nie mieli pojęcia o jego istnieniu nauczania i tradycji katolickiej, oraz nie czuli potrzeby poszukiwania wiedzy o katolicyzmie i tym, do czego katolicyzm zobowiązuje. Odnoszę wrażenie, że charyzmatycy to bardzo prężny ruch w Kościele katolickim. Potrafią zgromadzić się w sile kilkudziesięciu tysięcy wiernych na stadionach podczas rekolekcji. Licznie przybywają na specjalne Msze, podobno istnieje nawet ranking w których kościołach są najbardziej spektakularne wydarzenia. Niestety można odnieść wrażenie, że charyzmat charyzmatyków nie przewiduje udziału w demonstracjach antyaborcyjnych (o czym świadczy ilość uczestników pikiet obrońców życia) i zaangażowania w duchu katolickim w życie społeczne. Moim zdaniem do najbardziej niezwykłych zjawisk podczas nabożeństw charyzmatyków należą takie zjawiska jak dar języków, zaśnięcia w Duchu Świętym, czy manifestacje demonów. Jednak w tradycji katolickiej, by rozeznać czy coś pochodzi od Boga czy od demonów używa się Daru Bożego jakim jest rozum, zadając sobie pytanie o celowość i sens pewnych zjawisk. W zjawisku zaśnięcia w Duchu Świętym, ważne jest to, że osoba poddana temu zjawisku traci kontrolę nad sobą i świadomość, podczas gdy wyrazem tego, że Bóg stworzył nas na swój obraz i podobieństwo jest nasza wolna wola do której niezbędna jest pełna świadomość. Nazywanie więc odebrania świadomości zaśnięciem w Duchu Świętym jest bluźnierstwem wobec Ducha Świętego. Dziwne jest też dla mnie to, że darem języków nazywa się bełkot (rzekomo ma być to pierwotny język aniołów) wiernych w stanie ekstazy. Z Dziejów Apostolskich wiemy, że dar języków polegał na tym, że kiedy apostołowie przemawiali do ludzi z wielu narodów, którzy nie mówili w języku apostołów, tylko w swoich licznych językach, to cudzoziemcy doskonale rozumieli słowa apostołów, nie znając ich języka. Nazywanie więc darem języków niezrozumiałego bełkotu to też bluźnierstwo. W październikowym numerze miesięcznika „Egzorcysta" czytelnicy mają okazje zapoznać się z niezwykle ciekawym artykułem „Czy Toronto Blessing przynosi owoce Ducha Świętego?" autorstwa Marcina Remisiewicza i Łukasza Malinowskiego. Zawiera on wiele niepokojących informacji o tym, co się dzieje wśród charyzmatyków. Zdaniem autorów artykułu o charyzmatykach „od kilku lat narasta w Polsce problem wpływu amerykańskich [niekatolickich] wspólnot charyzmatycznych na wiernych Kościołom katolickiego". Jest to bardzo niebezpieczne zjawisko, bo podczas charyzmatycznych spotkań protestantów ludzie zachowują się jakby stracili rozum, ich karykaturalne zachowanie ma być rzekomym działaniem Ducha Świętego. Podczas charyzmatycznego zlotu Toronto Blessing zgromadzeni mają niekontrolowane napady śmiechu, warczą i szczekają jak psy, zaczynają mimowolnie tańczyć, trząść się, wydawać odgłosy małp i kur, przewracają się i zostają sparaliżowani. W Biblii niegdzie nie ma opisu, by tak Duch Święty oddziaływał. Protestanckie wspólnoty charyzmatyczne w USA rozwijają się dzięki marketingowi, własnym stacjom telewizyjnym i wydawnictwom. Pastorzy zapewniają doskonały show, co pozwala mi osiągać wysokie dochody. Nauki amerykańskich charyzmatyków są atrakcyjne bo obiecują sukces. Celem jest poszukiwanie przyjemności i unikanie cierpienia. W świadectwa charyzmatyków sprytnie wplatane są idee new age. Charyzmatyczna teologia pozytywnego wyzwolenia wiąże się z stanami ekstatycznymi, masowymi utratami świadomości, objawieniami i uzdrowieniami. Dla charyzmatyków protestanckich najważniejsze są doznania, podczas gdy treść wiary jest marginalizowana (co zresztą jest logiczną konsekwencją protestantyzmu, który odrzucił urząd nauczycielski Kościoła i tradycję, a oparł się na subiektywnym odczytaniu biblii, co pozwala na odmienne interpretacje - dla protestantów odnoszenie się do treści wiary jest destruktywne, więc kładą nacisk na emocje). Do Polski na konferencje polskich katolickich charyzmatyków mają, zdaniem publicystów „Egzorcysty", przybywać amerykańscy protestanccy charyzmatycy. Dzięki występom na imprezach katolickich protestanci wyprowadzają wspólnoty charyzmatyków z Kościoła katolickiego i tworzą z nich swoje wspólnoty protestanckie. Wśród polskich charyzmatyków widoczne jest „klonowanie amerykańskich standardów (...) zauważalne w doborze muzyki, przebiegu spotkań modlitewnych i konferencji oraz dekoracji przestrzeni scenicznej". W zetknięciu z niezwykłymi zjawiskami należy pamiętać, że demony są upadłymi aniołami „i pewne zjawiska, stany emocjonalne oraz duchowe są" ich dziełem. Jan Bodakowski Fot. Pixabay

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną