Rafał Ziemkiewicz - Wielowieyska, Morozowski i Żakowski to „gwiazdy antypisowskiego agit-propu” które swoim zakłamaniem i hucpiarstwem przyczyniają się do sukcesu PiS

0
0
0
/

W jednym z najnowszych wpisów na Facebooku Rafał Ziemkiewicz skomentował „ponure, sfrustrowane twarze Wielowieyskiej, Morozowskiego i Żakowskiego spoglądające z okładki „Newsweeka”.   Zdaniem Rafała Ziemkiewicza Wielowieyska, Morozowski i Żakowski to „Gwiazdy antypisowskiego agit-propu”, „ludzie, którzy przez lata epatowali butą i nie próbowali ukryć głębokiego przeświadczenia, że każde ich światłe pouczenie podchwytywane jest z zachwytem przez masy, że wszyscy, a w każdym razie wszyscy „na pewnym poziomie”, „młodzi, wykształceni, z dużych miast”, czyli większość, uznają w nich liderów opinii, a kto nie od nich, ten oszołom, obciach, prymityw i niech zdycha – nagle wchodzą w retorykę wołających na puszczy i prześladowanych”. Według Rafała Ziemkiewicza Wielowieyska, Morozowski i Żakowski „wmawiają sobie i swoim czytelnikom tudzież widzom, że wszyscy, tak jak oni, są przeciwko PiS, że ogromna większość społeczeństwa niczego nie pragnie bardziej, niż „żeby znowu było tak jak było”, że „dobra zmiana” to tylko garstka fanatyków, która dorwała się do władzy wskutek przypadku, rozbicia głosów i apatii większości”. Oficerom frontu medialnego Rafał Ziemkiewicz wytknął brak logiki, gdy „jojczą, że tak wysokie poparcie PiS to „efekt propagandy rządowej telewizji”. Patrzcie, nikt jej nie ogląda, a jakie ma efekty! Wszyscy wybierają media antypisowskie, a im bardziej one szczują na PiS, tym bardziej PiS rośnie”. Zdaniem Rafała Ziemkiewicza publicyści dzisiejszej opozycji mieli wszelkie mechanizmy wpływu na rzeczywistość „wszystkie atuty w ręku, wszystkie możliwe wpływy, przewagi, pieniądze, narzędzia dystrybucji szacunku, zagraniczne kontakty, cuda-wianki i tak dalej”. I ten kapitał media groteskowej opozycji zmarnowały poprzez „głupi kalizm w odniesieniu do Tuska i jego gangu, kurczowe zamykanie latami oczu na coraz gorsze przewały rządzącej mafii PO-PSL, stosowanie szantażu „ani słowa krytyki, bo przyjdzie PiS” doprowadził do całkowitego zgnicia i ośmiorniczkowej deprawacji tamtej ekipy. Pudrowaliście tego trupa, aż zaczął śmierdzieć tak, że wyborcy zatrzęśli się z obrzydzenia i nie było już o czym gadać”. Do innych przejawów destrukcyjnej mentalności korporacyjnej mediów groteskowej opozycji, Rafał Ziemkiewicz zaliczył „uparte sekundowanie kłamstwom Wałęsy, zmienianym co kilka dni, i wmawianie ludziom w oczy bredni o wygranych w toto-lotka, skompromitowało w oczach Polaków elity, nie tylko rządzące, ale i te opiniotwórcze. A gdy kompromitacja ta posunęła się tak daleko, że mimo rzucenia do walki wszystkich możliwych autorytetów „zakonnica na pasach” została rozjechana w tę i we w tę, to wy sekundowaliście idiotycznej formule „opozycji totalnej”, upieraniu się, że wszystko było świetnie i trzeba tylko przepędzić PiS, w staniu murem za skompromitowanymi liderami, „ulicy i zagranicy”, jałowym wrzaskom o rzekomym łamaniu konstytucji (jak można łamać coś, co jest bezkształtnym glutem, „konstytucję” złożoną z samych niejasnych zapisów, w kluczowych sprawach oddającą decyzje sejmowej większości?), donoszeniu do Timmermansa, pluciu na „hołotę kupiona za pińset” – i, długo by wymieniać, wszystkiemu, co sprawia, że PiS, jaki by nie był, nie znajduje w oczach wyborców alternatywy”. Zdaniem Rafała Ziemkiewicza „żadna propaganda nie dałaby PiS władzy, gdyby nie totalna degeneracja jego przeciwników, i żadna propaganda nie dałaby mu u władzy takiego poparcia, gdyby nie miał tak odpychających wrogów”. Według publicysty całe środowisko antypisowskich totalniaków odpowiada za to, że PiS pomimo swoich wad rządzi. Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną