Antymigranccy konserwatyści wygrali wybory w Austrii

0
0
0
/

Konserwatywna Partia Ludowa na czele z 31-letnim Sebastianem Kurzem wygrała wybory parlamentarne w Austrii. Tym samym Kurz stanie się najmłodszym premierem na świecie. Partia Ludowa zdobyła nieco ponad 31 proc. głosów. Dotychczas nie jest jasne, czy drugie miejsce będzie należało do socjaldemokratów, czy uważanej za skrajnie prawicową Partii Wolności. Niezależnie od tego, jak ukształtuje się sytuacja po przeliczeniu wszystkich głosów, wydaje się pewne, że partia Kurza będzie szukała porozumienia z antyimigracyjną Partią Wolności. Zwracając się do swoich zwolenników Kurz powiedział: „Czas na zmiany w tym kraju. Dzisiaj jest to dla nas wyraźny rozkaz, zmienić nasz kraj, i chciałbym podziękować za to wszystkim, którzy to umożliwili”. Przed wyborami Kurz pełnił funkcję najmłodszego w Europie ministra spraw zagranicznych – został powołany na to stanowisko w 2013 roku, miał wówczas zaledwie 27 lat. W maju 2017 roku został liderem Partii Ludowej, gdzie rozpoczynał swoją karierę w partyjnej młodzieżówce, na której czele stał zanim nie dostał się do rady miasta Wiednia. Jego pseudonim „Wunderwuzzi” można tłumaczyć jako „ten, który potrafi chodzić po wodzie”. Wielokrotnie porównywano go do młodych przywódców Francji i Kanady, Emmanuela Macron i Justina Trudeau, chociaż wiele go z nimi różni. Podobnie bowiem, jak Macron, Kurz stworzył wokół siebie ruch nadając nowe oblicze Partii Ludowej, która przez ponad 30 lat była u władzy. Kwestią kluczową dla wyborów w Austrii była imigracja muzułmanów – w tym obszarze Kurz zajął stanowisko po prawej stronie, już w 2015 roku, czyli na samym początku kryzysu migracyjnego, opowiadając się przeciwko przyjmowaniu ciemnoskórych przybyszów. Zaapelował do konserwatywnych i prawicowych wyborców, aby zamknęli kanały przedostawania się migrantów do Europy. Domagał się także zamknięcia wypłat dla uchodźców i postawienia tamy otrzymywaniu przez imigrantów zasiłków do czasu aż będą mieszkali w Austrii co najmniej pięć lat. - Wielu ludzi położyło w naszym ruchu wielkie nadzieje – mówił Kurz podczas wieczoru wyborczego w Wiedniu, w niedzielę wieczorem. - Czas ustanowić nowy styl polityczny […] Przyjmuję tą odpowiedzialność z wielką pokorą – dodał. Jak zwracają uwagę niektórzy komentatorzy, Kurz cieszy się w Austrii popularnością porównywalną do gwiazd rocka, a gdziekolwiek się nie zjawi, jego fani w turkusowych koszulkach robią sobie z nim selfie – dokonana przez niego zmiana barw partii z czarnego na turkusowy dobrze obrazuje zmiany, jakich dokonał w tym ugrupowaniu. Obserwatorzy życia politycznego w Austrii nie mają wątpliwości, że takiej euforii odnośnie do osoby austriackiego polityka nie obserwowano od czasu Jörga Haidera, magnetyzującego, chociaż uważanego za kontrowersyjnego przywódcy FPÖ, który zginął w wypadku samochodowym w 2008 roku. Są oczywiście również i tacy, którzy w Kurzu widzą „mini-dyktatora”, który potrafi tylko grać solo. Część analityków uważa, że wybór Kurza okaże się „trzęsieniem ziemi” dla Unii Europejskiej mimo jego proeuropejskich poglądów. Źródło: BBC, The Local Fot. Twitter

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną