NATO się rozpadnie, a na mocarstwo nr 1 wywindują się Chiny - prognozują eksperci

0
0
0
/

Strategia ekonomiczna Chin jest coraz bardziej ekspansywna. Jako największy gracz na światowym rynku, dążą do tego, by uwalniać coraz bardziej swoje możliwości produkcyjne. Kolejnym będzie wzrost wpływów politycznych – prognozują specjaliści.
Od 2015 r. diametralnie zmienił się układ sił: to już nie Stany Zjednoczone lecz Chiny stały się bezdyskusyjnym hegemonem gospodarczym. Większość towarów, produkowanych na amerykański i europejski rynek pochodzi z ich produkcji. Jesteśmy świadkami, jak Chiny coraz odważniej inwestują: wykupując udziały w bankach, koncernach, klubach piłkarskich. Szacuje się, że w Chinach jest już 300 tysięcy milionerów, co stanowi więcej niż ¼ milionerów na świecie. Chiny zgromadziły w swoich rękach tak ogromny kapitał, że potrzebują kolejnych rynków zbytu, by realizować ekonomiczny potencjał. Jesteśmy świadkami, jak równocześnie z ekspansyjnymi tendencjami ekonomicznymi, podejmują działania mające na celu zyskać coraz większą strefę wpływu w regionie.
Jakie wobec tego są scenariusze przyszłości? Na ile Stany Zjednoczone czy Unia Europejska są w stanie zachować swoją pozycję? Jakie kroki może podjąć Polska, by skorzystać na obecnym układzie sił ekonomicznych? – na to pytanie próbowali odpowiedzieć specjaliści podczas dwudniowej sesji: Jaka Europa w „Wieku Azji”, która odbyła się 14-15 października w Warszawie. Sesję zorganizowała Narodowa Akademia Informacyjna.
Najgorętszym tematem w Polsce – w kontekstach chińskich jest temat Szlaku Jedwabnego. Mówił o nim dużo Piotr Plebaniak, umieszczając go w interesującym kontekście chińskich strategii polityki, wywodzących się z ich strategii walki. W filozofii chińskiej wykształciła się inna niż w Europie koncepcja wojny: polegająca na optymalizacji siły oddziaływania na przeciwnika, nie na jej maksymalizacji. Zgodnie z podstawami filozofii taoistycznej ten kto chce wygrać powinien tak pokierować, by moment starcia nastąpił  wówczas, gdy dysproporcja jest najbardziej korzystna .
- Dlaczego optymalizacja a nie maksymalizacja? – wyjaśniał Plebaniak. – Bo maksymalizacja wymusza maksymalną moc kontrolowania rzeczywistości i może doprowadzić do tego, że przeciwnicy skonsolidują swoje siły i nas pokonają. Plebaniak zwrócił uwagę także na drugą ważną zasadę: nie zawsze konflikt zbrojny jest potrzebny i często lepiej go zastąpić inną strategią. Obecnie ten manewr w polityce chińskiej widać np. w kontekście Tajwanu, tak uzależnionego już ekonomicznie od Chin, że to wystarcza jako gwarancja poszerzania strefy wpływów na Tajwanie i przeciwdziała ewentualnym próbom wolnościowym.
Wzięcie pod uwagę tych strategii jest niezwykle ważne w kontekście Jedwabnego Szlaku: przedsięwzięcia, które ma zapewnić Chińczykom zwiększanie mocy produkcyjnych, które potrzebują zwiększenia przez nowe rynki zbytu, by kraj jeszcze dynamiczniej mógł się rozwijać. Piotr Plebaniak zwracając uwagę m.in. na to, że de facto nie wiemy, jakie są dokładnie chińskie plany związane z Jedwabnym Szlakiem, z którym wiążemy tak duże oczekiwania – podkreślał, jakie będą kolejne kroki Chin związane z tym przedsięwzięciem.
Chiny dla zabezpieczenia Szlaku potrzebują otoczyć go pasem zabezpieczającym. Bardziej niż w sposób zbrojny będą go ochraniać go poprzez strategię. Będą doprowadzać do tego, by ludność miejscowa na tyle korzystała z niego ekonomicznie, by w jej interesie było bronienie pasa. To przypomina sytuację, jaką obserwujemy obecnie w niektórych krajach Afryki: Chińczycy ingerowali w nie ekonomicznie, zapewniając przyjaźń miejscowej ludności, a teraz nie sposób pozbyć się ich z tych państw.
- Także na trasie Szlaku Jedwabnego za kontrolą ekonomiczną, pójdzie kontrola polityczna i militarna – ocenił Plebaniak. – Dlatego uważam, że Jedwabny Szlak jest projektem ekspansji, kolonizacji terenów etnicznie niechińskich przez cywilizację chińską.
Im silniejsze ekonomicznie są Chiny, tym słabsze USA (o polityce w Europie mówiono przede wszystkim w kontekście USA; Unię Europejską przeanalizowano bardziej pod kątem tendencji ideologicznych niż całościowych koncepcji wobec polityki chińskiej).  Specjaliści omawiając różnego rodzaju próby rozwiązań sytuacji przez stronę amerykańską – m.in. o koncepcjach Stanów Zjednoczonych, by zachować choć w części status quo przez politykę Trójmorza i zmieniającej się polityce po ostatnich wyborach w Stanach, posunęli się do stwierdzenia, że przy obecnej dynamice sił ekonomicznych, NATO rozpadnie się ok. 2024 r. (Tomasz Banyś z Instytutu Cybernetycznych Analiz Strategicznych).
Jan Engelgard, historyk i redaktor naczelny Myśli Polskiej podszedł sceptycznie do przewidywań dotyczących rozpadu NATO. – Od 200 lat mówi, że ci się rozsypią, ci się kończą, a czytając publikacje mam wrażenie że pewnymi danymi usiłuje się nas sprowokować – mówił, po czym zwrócił uwagę na niezwykle ważny element współczesnych przemian - konieczność przekierowania  punktów ciężkości naszego narodowego myślenia. – Od XIX w. stara polityka Zachodu czyli różnych ośrodków, które nakłaniają nas nie do realizacji naszych celów lecz dywersji wobec Rosji. – Na tej wielkiej szachownicy jesteśmy małym graczem – podkreślał. – Dlatego ważne jest, byśmy przestali patrzeć na Polskę jako bufor czy taran – ponieważ bufor i taran zawsze źle kończą. Nie da się zrealizować udziałów w Jedwabnym Szlaku bez porozumienia Wschodu z Zachodem. Patrzmy na Polskę jako na łącznik a Wschodu i Zachodu. Zacznijmy traktować nasze położenie jako strategiczne i wyciągnijmy z niego korzyści.
Dla podtrzymania pozycji Stanów niezwykle ważna jest polityka w regionie Chin. Obecne sojusze i możliwe zmiany scenariuszy geostrategicznych w kontekście problemów, sympatii i antypatii omówił Stanisław Aleksander Niewiński z Polskiego Centrum Informacji Strategicznych. Podkreślał on, że konkurencja pomiędzy dominującymi do tej pory w gospodarce Stanami Zjednoczonymi, a Chinami jest widoczna w układzie sojuszy i strategii politycznej w regionie Rimland.
Rimland to pas półwyspów i wysp, okalających Eurazję od strony południowo-wschodniej. Jej kontrola zapełnia kontrolę nad Eurazją. Aktualnie Amerykanie kontrolując Rimland, starają się trzymać Chiny w szachu, natomiast Chiny starają się poprzez nowe sojusze wypchnąć Stany, by otrzymać swobodny dostęp do Rimlandu. Kto zyska przewagę – to jeszcze sprawa nieprzesądzona.
Mówiąc o ewentualnych możliwościach dla Polski w kontekście polityki chińskiej, zwracali uwagę nie tylko na kwestie polityczne lecz także współpracę przedsiębiorców. Rozwój jest możliwy, gdy przedsiębiorcy z obu stron będą podążali w tym samym kierunku. A do tego potrzeba nie myślenia ideologizującego lecz charakterystycznej dla Chińczyków umiejętności pragmatyzmu i wykazania, że jesteśmy partnerem stabilnym, godnym zaufania.
Chiny są obecnie najprężniej rozwijającą się gospodarką, a w przyszłości –  ideologiczną. - Jeśli nie dojdzie do jakiejś zaskakującej sytuacji w postaci kataklizmu, raczej niemożliwy jest inny scenariusz niż wzrastająca rola Chin i ich dominacja – podkreślali zgodnie specjaliści, biorąc pod uwagę także niestabilność wewnętrzną Chin. Mimo że do niedawna miała największy rezerwuar walutowy, niedawno wpompowały go w gospodarkę. Chiny poprzez wysoki eksport są mocno uzależnione od rynków zewnętrznych. Wewnątrz w którymś momencie będą musiały podjąć problem katastrofalnego zatrucia środowiska i faktu, że zanim staną się pełnym liderem na świecie, ich społeczeństwo diametralnie się zestarzeje.
Prof. Adam Wielomski z portalu konserwatyzm.pl zwrócił uwagę na to, że wiek Azji może nastąpić lecz nie musi. Analiza i interpretacja danych w kontekście strategii, w tym strategii dla Polski jest mimo to niezbędna. Jednak wystarczy zdemokratyzować kraj i oddać głosy wyborcze rzeszom chłopów, żyjących w Chinach na poziomie średniowiecznej wsi. To będzie oznaczało mocne odśrodkowe tendencje: nastąpi koniec zjawiska pierwotnej konceptualizacji kapitału, wzrost gospodarczy zostanie zatrzymany i China nie ma na międzynarodowej scenie.
Absolutnie nieznane są także inne fakty np. ten, czy Donald Trump wygra następne wybory, a więc: jaka polityka długoterminowa będzie prowadzona przez USA. To są fakty absolutnie nieprzewidywalne, stąd: nie jesteśmy w pełni w stanie przewidzieć przyszłości.
Konferencję można obejrzeć na http://naiwarszawa.pl/

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną