Metodyka złego? Uczynić rozłam w Kościele

0
0
0
/

Nie milkną komentarze po wypowiedzi Prymasa Polski Wojciecha Polaka, a analiza jego słów zyskała już status publicznej dyskusji. I bardzo dobrze! Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że świadczy to o głębokiej trosce Polaków zarówno o kraj jak i o Kościół! Na tym właśnie również polega katolicyzm, na poczuciu odpowiedzialności za nasz wspólny Kościół! Na niebaniu się wyrażania swojej opinii w duchu braterskiej miłości. Nasze wypowiedzi jednak naprawdę muszą wynikać ze szczerej troski i gorliwości, bo gorliwość o Dom Boga ma nas pożerać! A to nie oznacza nigdy nienawiści, ale troskliwą miłość. Miłość nie jest ślepa, nie zwalnia z rozumu, a każdy dialog jest oparty na rozumie właśnie... i nie jesteśmy naiwni w tej opinii, ale realistyczni. Oto kolejna, po wypowiedziach ks. Isakowicza-Zaleskiego,  wypowiedź kapłana dotycząca sprawy prymasowskiego wywiadu udzielonego dla Tygodnika Powszechnego, tym razem autorstwa ks. profesora Bortkiewicza. Ks. profesor jest znany od lat ze swoich merytorycznych wystąpień, w których wybrzmiewa szczera troska o sprawy społeczne, ale też  posiada on ogromną wiedzę, z której dzięki publikacjom internetowym, możemy czerpać wszyscy. A oto co powiedział Ks. Bortkiewicz na temat ostatniego wywiadu Prymasa W. Polaka w Tygodniku Powszechnym dla portalu Polityce: „Na początku chciałbym podkreślić, że mam olbrzymi szacunek dla urzędu jaki piastuje Prymas Polski Wojciech Polak, ale także osobisty, bo z księdzem arcybiskupem znamy się prywatnie. Nie zmienia to faktu, że trudno jest mi przyjąć w pełnej rozciągłości jego słowa. Zdaję sobie sprawę, że ta wypowiedź padła w wywiadzie, a więc jest ona miejscami lakoniczna i bardzo zwięzła. Tym bardziej zastanawia mnie pewna ostrożność w formułowaniu samooceny własnych wypowiedzi dot. spraw politycznych, a z drugiej strony radykalizm w kwestiach tak newralgicznych jak kwestia uchodźców. Nie ukrywam, że jestem wręcz poruszony, żeby nie powiedzieć zbulwersowany, ostrzeżeniem dotknięcia suspensą księży, którzy pojawiliby się na ewentualnych manifestacjach przeciwko przyjmowaniu do Polski uchodźców.” Dalej ks. profesor Bortkiewicz jasno wyartykułował swoje stanowisko na temat migracji, które poparł odnoszącymi się właściwymi dokumentami nauczania Kościoła w tej sprawie. Wypowiedź ta jest bardzo istotna dla konkretnego zajęcia stanowiska w tym temacie, które wcale nie jest tak  trudne do zdefiniowania, jak stara się je pokazywać, a już na pewno nie można nam – Polakom zarzucić lęku przed precyzyjnym wypowiadaniem się w tej sprawie. Taki lęk w ostatnim czasie na różne sposoby próbuje się nam wmawiać. Zobaczmy co na temat migracji powiedział ks. profesor Bortkiewicz: „Sformułowanie problemu w jaki robi to ksiądz Prymas sugeruje, że taka grupa osób może protestować przeciwko uchodźcom, którzy są objęci konwencją genewską i którzy są ludźmi prześladowanymi i represjonowanymi, a takich ludzi jest w Europie niezwykle mało. Problem, z którym się borykamy to inwazja ludności muzułmańskiej, która przybywa do Europy, aby zaprowadzać na terenie naszego kontynentu prawo szariatu, aby niszczyć nasz dorobek i podstawy cywilizacyjne i wobec takiej inwazji mamy nie tylko prawo, ale obowiązek protestować w każdy demokratyczny sposób. Dodatkowo zastanawia mnie, czy groźba wysunięta przez arcybiskupa Polaka dotyczy tylko duchowieństwa, czy też może dotyczyć osób świeckich organizujących bądź uczestniczących w takich manifestacjach.” „Pacem in Terris” papieża Jana XXIII, - mówił dalej ks. profesor - w której jest wyraźnie napisane, że istnieje prawo do migracji, nie ma obowiązku przyjmowania migrantów ze strony państw, do których się oni udają. […] Również papieski dokument ds. migrantów, który powstał za pontyfikaty papieża Benedykta XVI wypowiada się w tej sprawie w podobnym tonie, formułując prawo do migracji, ale jednocześnie ograniczając je poprzez roztropną troskę o dobro wspólne.” Nasz komentarz: Jakie są fakty związane z niekontrolowaną migracją w Europie zachodniej, możemy sami zobaczyć w krótkim filmie, który przygotowaliśmy dla Państwa kilka miesięcy temu, a wiadomo, z faktami nie da się dyskutować! Film prezentujący skalę terroryzmu w Europie, która była wynikiem niekontrolowania granic państw Europy Zachodniej, pokazuje jasno co się dzieje w krajach, gdzie przyjęto ludność muzułmańską, uciekającą z powodów wcale nie tak oczywistych, jak się próbuje przedstawiać. Przypomnijmy, że zebrane dla Państwa dane w filmie dotyczą tylko jednego roku! Film pt.: „Rok wojny cywilizacji w Europie 2016 – 2017” dostępny jest pod linkiem: http://prawy.pl/53065-rok-wojny-cywilizacji-w-europie-2016-2017/ A w całej sprawie z wywiadem księdza Prymasa, można zobaczyć dobro wynikające z tej sytuacji. Po pierwsze zatem zobaczmy reakcje ludzi, nie tylko z tytułami profesorskimi, ale po prostu zwykłych katolików. Wielu jest oburzonych, a to oznacza że prawdziwie chcemy rozumieć o co w tym wszystkich chodzi! My po prostu chcemy ufać hierarchom Kościoła! Na tym polega naturalna skłonność do posłuszeństwa, którą mamy w sobie, a ono nigdy nie jest ślepe, czy nierozumne! Posłuszeństwo wynika z wolnej woli, która kieruje się rozumem. Chcemy  więc zrozumieć zaistniałą sytuację, a pragnienie to jest wynikiem gorliwości, świadomej troski o nasz wspólny Kościół! Tu nie chodzi o bezczelne hejty wobec kogokolwiek, ale o rozumną troskę i poczucie wspólnej odpowiedzialności za Kościół. To piękno, mimo niekiedy nieprzyjemnych komentarzy internetowych, się objawiło i jest bardzo dobrym kierunkiem, który mocno dojrzewa w społeczeństwie polskim. Ponadto jasno widzimy, że wielu Polaków ma głęboką świadomość, które media są prawdziwie godne zaufania i rzetelnie próbują pokazywać polskie sprawy z katolickimi włącznie, a które po prostu manipulują całkowicie lub częściowo, przemycając pośród niekiedy dobrych artykułów, też i takie, które chciałyby uderzać w nienaruszalne fundamenty Kościoła Katolickiego. Manipulacje są stare jak świat, jednak żadne z nich nie mają mocy wnikać w relacje człowieka z Chrystusem, umacnianą sakramentem pojednania i Eucharystii! Polski naród jest piękny i bardzo świadomy wielu sytuacji! To po prostu po nas widać. A społeczeństwo to wspólnota świeckich i kapłanów. To nie są jakieś oddzielne grupy, ale po prostu jedność. Nikomu nie wolno tego niszczyć, choć próby oddzielania kapłanów od świeckich i skłócania ich między sobą były są i będą podejmowane i tego musimy być świadomi.   Źródło: wPolitece  

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną