Wczoraj wieczorem na oficjalnym koncie Episkopatu na Twitterze pojawił się komentarz do słów bp Pieronka o samospaleniu mężczyzny przed PKiN. Był on dość kuriozalny - Każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie, również bp Tadeusz Pieronek. Jednak nie należy utożsamiać prywatnych wypowiedzi ze stanowiskiem Episkopatu.   -  Łatwo jest odciąć się od tego i nie brać na siebie odpowiedzialności i tej krwi na rękach, kiedy się powie, no człowiek chory, niepoczytalny, a więc nieodpowiedzialny, ale tak nie jest - on wiedział, co robi. Był bardzo świadomy tego, co czynił. Ja mówię desperacki ale bohaterski czyn. To są te rzeczy, których nie można wytłumaczyć właściwie nigdy, bo to jest jego osobista decyzja. Co za tą decyzją stało, on wypowiedział publicznie, a co się stało w ostatnich momentach, kiedy już wiedział, że się stało coś bardzo ważnego i że traci życie, to jest zupełnie inna sprawa. Był to głos wołający o jakaś odpowiedzialność za to, co się dzieje. - bzdurzył w TVN24 biskup Pieronek.   Co ciekawe komisja Episkopatu Polski nie odcięła się od bluźniącego biskupa Pieronka tylko napisano - Każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie, również bp Tadeusz Pieronek. Jednak nie należy utożsamiać prywatnych wypowiedzi ze stanowiskiem Episkopatu.   Pod tym na wzór Piłata skandalicznym umyciem rąk przez KEP rozpętała się burza. Widocznie moderatorom z Komisji Episkopatu Polski musiało się to mocno nie spodobać, ponieważ... usunęli twetta. - Ponieważ dyskusja przerodziła się w hejt - musimy usunąć tweeta. #NieHejtuje - można przeczytać na profilu Episkopatu. Komentarz Prawego - Przypominanie dziesięciu przykazań w tym "nie zabijaj", w tym także nie zabijaj siebie to według KEP "hejt". Z kolei pochwała samobójstwa przez biskupa, który mógłby spokojnie zdjąć koloratkę i wstąpić do Platformy Obywatelskiej "to tylko prywatna wypowiedź której nie należy utożsamiać ze stanowiskiem Episkopatu". Pogratulować. Może warto przypomnieć co Jezus mówił o faryzeuszach i uczonych w piśmie?