Zarząd powierniczy nad krajem mają żydzi

0
0
0
/

To państwo nie ma reprezentować narodu polskiego. W Polsce dokonuje się instalacja innego projektu państwowego, i określenie kondominium rosyjsko-niemieckie nie wystarczy - mówił Grzegorz Braun podczas konferencji "Zmienić przeznaczenie", zorganizowanej 14 czerwca przez środowiska patriotyczne, dodając, iż "to kondominium rosyjsko-niemieckie w żydowskim zarządzie powierniczym".

 

W sytuacji, kiedy państwo polskie w zasadzie nie istnieje, kiedy otwartych granic nie strzeże silna armia, kiedy naród został pozbawiony własności i pokaleczony mentalnie jedynie w silnych strukturach przykościelnych jest nadzieja na odbudowanie polskości - do takich wniosków doszli uczestnicy sobotniej konferencji. Polacy muszą przełamać siły, które trzymają ich w niewoli.

 

- Dla mnie przerażająca jest bierność, anemia w tych kwestiach - podkreślał prof. Jerzy Robert Nowak, zwracając uwagę na rosnącą w sposób piramidalny agresję antykościelną i antypatriotyczną oraz brak dekomunizacji. - Opowiadam się za jak najszerszym obozem sił patriotycznych. Nie możemy sobie pozwolić na bierność - apelował do zgromadzonych, wśród których nie brakowało przedstawicieli tych Polaków, którzy opuścili kraj i to bynajmniej nie "za chlebem", ale ponieważ byli niewygodni dla systemu.

 

W podobnym tonie wypowiedział się znany polski historyk Leszek Żebrowski. Zwrócił przy tym uwagę, że aby prowadzić działalność społeczną, należy prowadzić wolną, niczym nie ograniczoną działalność gospodarczą. Z kolei aby prowadzić działalność gospodarczą, należy prowadzić działalność polityczną, tak aby "siedzące nad nami pasożyty" nie czyhały na "świeżą krew".
 

Tej "świeżej krwi" - przewidywał z kolei reżyser Grzegorz Braun - władza z pewnością będzie chciała upuścić. Ostrzegając przed zorganizowaniem wydarzenia na wzór Majdanu w celu wyeliminowania najlepszych jednostek, snuł wizję uratowania Polski. - Jak się ta wojna przetoczy i jeżeli przetrwamy przy Kościele w szkole i na strzelnicy i jeżeli nie damy się wkręcić w jakiś Majdan, to wtedy będziemy mieli bazę, aby na nowo zbudować polską państwowość - skonstatował i nie sposób było nie przyznać mu racji.

 

Widać zatem wyraźnie, że Polska znalazła się w jakimś potwornym "błędnym kole", z którego - jak się wydaje - wyrwać się nie sposób, szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę, że baza możliwości państwowotwórczych Polaków została rozbita poprzez pozbawienie ich własności, związanie kredytami oraz pseudo-wolnościową propagandę. Sytuacja nie jest jednak zupełnie beznadziejna...


- To młode pokolenie, które zaczyna działać, działa coraz więcej. Niegdyś musieli siedzieć w podziemiu, gdyż groziły ataki ze strony bojówek lewackich, dzisiaj wszystko wróciło do normalności. To oni muszą walczyć o wolność gospodarczą i polityczną - mówił Żebrowski. - Nie będzie to powstanie, gdyż na to nie mamy siły, ale walka moralna - dodał.

 

W jego ocenie nie należy zakładać ani partii, ani stowarzyszeń, ani niczego formalizować. - To jest niepotrzebne. Dla mnie wzorem są środowiska młodzieżowe. Oni zakładają strony internetowe, komunikują się korzystając z telefonów komórkowych, ale im potrzebna jest wiedza, gdyż bez niej nie będą mogli zrozumieć tego, co się dzieje - tłumaczył. - Stawiajmy na najmłodszych, oni są bardzo radykalni, gdyż nie mają nic do stracenia, gdyż im odebrano wszystko - zwrócił się do licznego, gdyż ponad trzystu osobowego audytorium.

 

Szczególny nacisk Leszek Żebrowski położył na pieniądz, który - uważa historyk - należy natychmiast inwestować, a nie czekać aż po dziesięciu czy kilkudziesięciu latach zostanie ów papier unieważniony i zastąpiony innym, najprawdopodobniej zdecydowanie mniej wartościowym.

 

Nie zapomniał również o więziach społecznych, które w obecnych czasach zastępowane są telewizją, przez co we wzajemne relacje wdały się lęk oraz nieufność.

 

Uczestnicy konferencji zgodzili się, że najsłabszym ogniwem środowisk patriotycznych jest brak koordynacji działań oraz wynikający z różnych czynników brak jedności w dążeniu do wspólnego celu, jakim powinno być tworzenie na nowo zrębów polskiej państwowości. - Przestańmy się bać. Nas jest więcej. Jeżeli będziemy sami, to może przyjść seryjny samobójca i nam "wytłumaczy", że "źle" robimy - uzmysławiał realia, w których przyszło żyć współczesnym Polakom.

 

Przysłowiowej "suchej nitki" nie pozostawił na - jak to zwykł określać Grzegorz Braun - Kołłątajowsko-Stalinowskiej szkole państwowej. - Współczesne nauczanie to bełkot intelektualny - mówił, sugerując rodzicom, aby zamiast posyłać dzieci do szkół, gdzie ideologicznie uformowany program nauczania przeprogramuje im umysły, sami poświęcili czas na nauczenie dziecka poszczególnych przedmiotów wymaganych do przejścia do kolejnego etapu czy poziomu edukacji.

 

Edukacja powinna wrócić do przykościelnych szkół - co do tego uczestnicy panelu dyskusyjnego nie mieli żadnych wątpliwości. - To jest stawka gry dziejowej. Czy Polacy, którzy dostali do ręki skarb, pozwolą go sobie odebrać i zniszczyć - stwierdził Grzegorz Braun, nawiązując do zbliżającej się 1050 rocznicy Chrztu Polski. - To jest ważna rocznica - podkreślał, dodając, że na wszystko powinniśmy patrzeć właśnie z tej perspektywy.

 

Karolina Maria Koter

 

Fot. Anna Wiejak

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną