Aj waj - Policja zatrzymała dziennikarza "Polityki" wraz z UB-ywatelami RP

0
0
0
/

Dziennikarz "Polityki" Piotr Pytlakowski znalazł się wśród osób zatrzymanych przez policję podczas obchodów Święta Niepodległości 11 listopada.  Kiedy razem ze swoimi kumplami z Obywateli RP na wysokości ronda De Gaulle'a chciał blokować legalny Marsz Niepodległości.   Policjanci rozwiązali nielegalne zgromadzenie Obywateli RP. Przedstawiciele zgromadzenia poinformowali, że kilkadziesiąt osób zawieziono na komisariat. Wśród nich jest dziennikarz tygodnika "Polityka" Piotr Pytlakowski.   Informację o zatrzymaniu ok. 50 osób podało stowarzyszenie Obywatele RP. Przedstawiciele organizacji napisali na Twitterze, że trafili na komisariat do radiowozów. Na fotografii z policyjnego pojazdu widać dziennikarza "Polityki" Piotra Pytlakowskiego.   Komisarz Sylwester Marczak, rzecznik stołecznej policji w rozmowie z Wirtualną Polską powiedział - Nie zostali zatrzymani, a doprowadzeni na komendę. Na tę chwilę ok. 20 osób. Mamy tu do czynienia z blokowaniem legalnego zgromadzenia oraz nieopuszczeniem terenu na żądanie organizatora manifestacji. Grozi za to grzywna lub ograniczenie wolności.   -Policja twierdzi, że nie zostałem zatrzymany. Twierdzą, że mnie legitymują. Siłą jednak zostałem pozbawiony wolności. Stałem na ulicy, nagle ktoś chwycił mnie od tyłu. Jacyś mężczyźni w kaskach wrzucili mnie do radiowozu. To jak to nazwać, jeśli nie zatrzymanie? Podobno nie chciałem opuścić miejsca, choć wzywała do tego policja. Nic o tym nie wiem. Policja twierdzi, że musiała mnie wylegitymować. Ale po co mnie wrzucali do radiowozu i wywozili na komendę?- żalił się "oburzony" Piotr Pytlakowski w rozmowie z portalem Wirtualna Polska.  

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną