Za „Zdrowaśkę” do Nieba

0
0
0
/

To kolejne objawienie, które zaskakuje możliwościami, jakie daje nam Bóg. W listopadzie wystarczy odmówić tylko 10 „Zdrowaś”, by sto dusz zyskało największe możliwe szczęście.  Warunek: odmawiajmy je przez Płomień Miłości Niepokalanego Serca.
Zapewne większości z nas znane są warunki odpustów w wybrane dni roku, który możemy ofiarować za zmarłych. Niektórzy z nas wiedzą także, że wystarczy 30 minutowa adoracja Najświętszego Sakramentu lub 30-minutowe czytanie Słowa Bożego, by także uzyskać odpust. Mamy możliwość modlitwy we Mszach gregoriańskich, które także wypraszają uwolnienie duszy z czyśćca. W połowie XX w. Pan Jezus i Matka Boża w objawieniach przekazanych na Węgrzech Elżbiecie Szanta (noszącej w późniejszych latach swojego życia nazwisko Karolina Kindelmann) zachęcają do jeszcze jednej modlitwy, poprzez którą Bóg postanowił uwalniać dusze z czyśćca.
- Kto w listopadzie, powołując się na Mój Płomień Miłości, odmówi 1 raz „Zdrowaś Mario” - uwalnia 10 (...) dusz z czyśćca – mówiła Matka Boża. Wystarczy jedno „Zdrowaś”, by dziesięć dusz mogło się cieszyć największym dostępnym człowiekowi szczęściem! Szczęściem wiecznym! W pozostałe miesiące roku wystarczy odmówić razy „Zdrowaś Maryjo” przez Niepokalany Płomień Miłości, by uwolnić jedną duszę z czyśćca.
Pomnażajmy więc tę prostą modlitwę. I cieszmy się z coraz większej liczby przyjaciół i opiekunów w Niebie, którzy z radością będą z kolei wspierać nas w naszych wyzwaniach.
Ja i łaska
Płomień Miłości Niepokalanego serca Maryi to obrazowe określenie bezkresnej miłości Maryi, którym pragnie ogarniać wszystkich ludzi, którzy tego chcą. Pan Jezus i Maryja opowiadali o niej Elżbiecie Szanta w latach 1961-1981. Elżbieta była żoną i matką sześciorga dzieci. Szybko owdowiała i sama musiała podjąć się opieki nad nimi. Należała do trzeciego zakonu, a jako dziecko marzyła, by zostać siostrą zakonną. Bóg w pewnej części spełnił jej prośby poprzez objawienia.
Dotyczyły one, tak jak wszystkie objawienia, duchowego wymiaru naszej egzystencji. Maryja mówiła obrazowo o tym, jak bardzo modlitwa przez Jej Płomień Miłości „oślepia” szatana. Wskazywała tym samym  wyraźnie na duchowy aspekt działania w świecie: na ograniczenia pierwszej przyczynę złych działań na świecie. To, oczywiście nie zwalnia nas z wysiłku intelektualnego, psychicznego i fizycznego. Bo to my realizujemy – świadomie lub nie – jego podpowiedzi. I to my możemy – świadomie i dobrowolnie podejmować coraz więcej dobrych działań i w ten sposób poszerzać dobro w świecie.
Jeszcze bliżej Boga
Pan Jezus i Maryja podpowiadali w objawieniach zachęcali do częstego uczestniczenia w Eucharystii, do postu w określone dni i w określonych intencjach. Mówili o tym, o czym jeszcze rzadko mówi się w Kościele: że możemy ofiarować swoją codzienną pracę na chwałę Bożą. Szczególne miejsce w tych objawieniach zajęła modlitwa za dusze zmarłych: różnego rodzaju czuwania rodzinne i wspomniana już, bardzo prosta forma „zdrowasiek”.
„... Wylej na całą ludzkość łaskę twego Płomienia Miłości teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.” – Maryja zachęca do takiej modlitwy. I postawy serca, który tę rozlewającą się miłość Maryi przyjmuje.
Objawienia Elżbiecie Szanta zostały zaaprobowane przez kard. Echeverria Ruiza w 1995 r. a Kuria Biskupia Stuhlweissenburg na Węgrzech wydaje broszurkę. Są one kolejnym przykładem na to, jak bardzo Bogu zależy, by jak najwięcej dusz było już razem z Nim w Niebie. I na tym, byśmy w tej drodze wspomagali się nawzajem.
Dorota Niedźwiecka
Fot. Kolegiata.org

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną