B. Sienkiewicz wycelował Ruch Narodowy

0
0
0
/

Służby podległe szefowi MSW zastraszają członków Ruchu Narodowego. Takiego zdania są lubelscy działacze RN. Jak twierdzą, „policja miała na celu sprowokowanie zajść, które by doprowadziły do brutalnego spacyfikowania protestu” ws. działań rządu w związku z aferą podsłuchową. Protest odbył się 17 czerwca w Lublinie.


 

W specjalnym oświadczeniu, wystosowanym do mediów członkowie lubelskiego RN napisali m.in.: „policja jest wykorzystywana w toczących się konfliktach politycznych, jej działania mają na celu paraliżowanie działalności stronnictw stojących w opozycji do Platformy Obywatelskiej”.

 

Tym samym wyrazili „ogromne zaniepokojenie związane z obecnym funkcjonowaniem służb siłowych Rzeczypospolitej Polskiej, które swoją uwagę skupiają nie na zapewnieniu bezpieczeństwa Państwa Polskiego do którego zostały powołane”.


 

„Taką sytuację obserwowaliśmy podczas pikiety, którą w dniu 17 czerwca br. lubelskie struktury Ruchu Narodowego zorganizowały w odpowiedzi na ujawnienie rozmów ministra Spraw Wewnętrznych, a także wczoraj gdy protestowaliśmy w związku z wyciekiem stenogramów rozmów ministrów Obrony Narodowej i Skarbu Państwa” - czytamy dalej.


 

Po manifestacji z 17 czerwca w Lublinie, jej uczestnicy zostali wylegitymowani oraz „otrzymują wezwania w celu stawienia się do komend policji”.


 

Lubelscy członkowie Ruchu Narodowego tłumaczą także, że nie zdążyli zgłosić zgromadzenia publicznego po wybuchu afery taśmowej, stąd wykorzystali „zagwarantowane konstytucyjne zapisy o zgromadzeniu spontanicznym”.


 

Mimo tego, jak piszą działacze RN, „przed zgromadzeniem 17 czerwca, przy Placu Łokietka miała miejsce koncentracja dużej ilości sił policyjnych, przede wszystkim oddziałów prewencji i antyterrorystycznych. Poprzez swoją obecność i specyficzne zachowanie uzbrojonych funkcjonariuszy policja miała na celu sprowokowanie zajść, które by doprowadziło do brutalnego spacyfikowania protestu”.


 

W oświadczeniu czytamy także: „podczas naszych protestów przeciwko polityce rządu Donalda Tuska panowała spokojna ale podniosła atmosfera osób zatroskanych o przyszłość naszej Ojczyzny. Nikt z przemawiających i zgromadzonych na placu nie wznosił żadnych okrzyków godzących w porządek prawny Rzeczypospolitej, ani nie zachowywał się prowokacyjnie względem innych uczestników manifestacji. Manifestowaliśmy jedynie nasz negatywny stosunek do obecnie sprawujących władze partii politycznych, co jeszcze jest zgodne z porządkiem prawnym RP.”


 

„Kroki funkcjonariuszy policji podległych ministrowi Spraw Wewnętrznych – Bartłomiejowi Sienkiewiczowi, jednemu z głównych bohaterów tzw. afery taśmowej, odbieramy jako próbę zastraszenia naszych działaczy i sympatyków oraz naciski na opozycję, aby przestała manifestować swoją niechęć do aktualnie sprawujących władzę „elit politycznych” - piszą Narodowcy, wytykając przy tym „stalinowskie metody państwa totalitarnego” stodowane względem nich.


 

Michał Polak

fot. Marsz Niepodległości w Warszawie, J. Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną