- To milowy krok. To wdrożenie projektu obywatelskiego w kilku krokach i rozsądna propozycja. Jestem spokojniejsza po opiniach wicepremiera Morawieckiego. On nie widzi zagrożeń dla gospodarki, nawet gdyby od razu całkowicie ograniczono niedzielny handel. Związkowcy też powinni być zadowoleni. Wprowadzając ograniczenie etapami, zorientujemy się, jak oddziałuje na gospodarkę. Przygotujemy też Polaków na zmianę przyzwyczajeń. Wszystko można sobie zorganizować
Skomentowała również skutki programu Rodzina 500plus - W porównaniu do 2016 r. to o 18 900 dzieci więcej. W tym ma swój udział także sytuacja na rynku pracy, ale 500 plus niewątpliwie dodało Polakom animuszu. Kiedy rozmawiamy z ludźmi o ciąży, dzietności, to pojawia się uśmiech, a to oznacza, że w naszym społeczeństwie pojawił się głód dzieci. Mam nadzieję, że te 400 tysięcy stanie się faktem. W przyszłym roku być może trzeba będzie przyjrzeć się progom dochodowym na pierwsze dziecko. Rosną wynagrodzenia, mamy inflację po dwóch latach deflacji, może mieć to wpływ na ograniczenie dostępu przy pierwszym dziecku. Na razie decyzji o zmianie progu nie ma. Zawsze podkreślamy, że nie jest to program socjalny, choć przy pierwszym dziecku spełnia takie wymogi. Przy kolejnych dzieciach jest to powszechny program rodzinny. No litości! Jeszcze żadna kobieta nie zostawiła pracy, a już policzono, że 270 tysięcy z nich rezygnuje i ich największym marzeniem jest dać się zamknąć w czterech ścianach! Twarde dane pokazują, ze te obawy były nietrafione - mówiła minister Rafalska.