Znany działacz kresowy ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w ostrych i zarazem krytycznych słowach podsumował wyniki wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w ukraińskim Charkowie. Prezydent Duda spotkał się w środę ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, aby m.in. negocjować pozwolenie na ekshumacje. Bezskutecznie.
W rezultacie rozmów obydwaj przywódcy ustalili, jedynie, że konieczne są dalsze ustalenia, a te prowadzić będą przedstawiciele obydwu państw w randze wicepremiera. - Musi być przywrócona zgoda na ekshumację; uzgodniliśmy z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką, że zwrócimy się do wicepremierów, ministrów kultury o uzgodnienia dotyczące jak najszybszego zniesienia zakazu ekshumacji - powiedział prezydent Andrzej Duda po rozmowie w Charkowie z ukraińskim przywódcą. Jak dodał: - Traktuję to jako pierwszy krok w kierunku przełamania impasu, który powstał ostatnio - podkreślił Prezydent Duda.
„Komiczne zdanie "Ustalono, że potrzebne są kolejne ustalenia" ukazuje najlepiej porażkę działań Kancelarii Prezydenta RP i MSZ RP na Ukrainie. Zresztą już po raz kolejny. Vide: zakończone fiaskiem wizyty wicepremiera Piotra Glińskiego i ministra Witolda Waszczykowskiego” skomentował ks. Isakowicz-Zaleski na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych.
„Poza tym, pan prezydent Andrzej Duda przez to, że znów nie uczcił ofiar UPA i nie powiedział prawdy o ludobójstwie, okazał swoją słabość i niewiarygodność” dodał.