Walczący z antypolonizmem youtuber: You Tube blokuje obrońcę godności Polaków

0
0
0
/

Stefan Tompson korzystając z You Tube postanowił odpowiedzieć na szokująco podłe kłamstwa Guya Verhofstadta na temat Polaków idących Niepodległości. Jego wideo odpowiedź została zakazana przez administratorów YT. Można ją obejrzeć na Facebooku, gdzie ma już ponad 1,2 odsłon. Z youtuberem rozmawia Jan Bodakowski. Czy cenzura na YT była dla Ciebie szokiem? - Zawsze wydawało mi się, że opowieści o «cenzurze» na You Tube są przesadzone i że jest to trochę legenda; natomiast zmieniłem zdanie, bo sam zostałem ocenzurowany. Dostałem dwa maile od You Tube z informacją ze mój materiał w odpowiedzi na komentarze Guy'a Verhofstadt'a został „ograniczony". Co było w mailach od YT? - W jednym mailu oznajmili mi, że ten filmik został zgłoszony przez użytkowników YT i że po kontroli YT umieścił ograniczenia. Te ograniczenia polegają na tym, że różne funkcje zostają wyłączone: w tym komentarze, udostępnianie, oceny pozytywne i proponowane filmy. Oczywiście przy filmie nie można wyświetlać reklam. W drugim mailu dowiedziałem się, że YT otrzymał w sprawie mojego materiału zgłoszenie prawne i tym samym mój materiał został zupełnie zablokowany w dwudziestu kilku krajach. Jak został Twój film przyjęty przez widzów? - Miał 43 tysięcy wyświetleń, a na FB łącznie milion dwieście tysięcy wyświetleń; jest tam zresztą nadal dostępny dla tych, którzy go nie widzieli, a nie chcą mi wierzyć na słowo, zachęcam do zapoznania się z nim. Co było w Twoim materiale? - Mój materiał był odpowiedzią na bardzo mocne słowa Guy'a Verhofstadta wobec uczestników Marszu Niepodległości: jego słowa według mnie nie tylko uderzały w samych uczestników Marszu, ale także w Polaków ogólnie i naszą reputację oraz reputację naszego kraju; moja odpowiedz była umiarkowaną opinią podpartą faktami, w większości historycznymi. Źródła się pojawiały się pod prawie każdym stwierdzeniem. Bezkrytycznie gloryfikowałeś Marsz? - Warto też zwrócić uwagę na to, że moja wypowiedź nie była bezkrytyczna wobec Marszu; wspomniałem o tym, że pojawiły się na marszu haniebne transparenty, slogany oraz grupki uczestników z rasistowskimi poglądami. Czy Twój materiał był sprzeczny z regulaminem YT? - Wytyczne YT zabraniają publikowania treści szerzących nienawiść, które zachęcają do przemocy lub wzbudzają nienawiść w stosunku do pojedynczych osób lub grup na podstawie pewnych cech. Dotyczy to również filmów, których celem jest rekrutacja do organizacji terrorystycznych, nakłanianie do przemocy, celebrowanie ataków terrorystycznych lub takich, które w inny sposób promują akty terroryzmu. Niektóre treści znajdujące się na pograniczu tych kategorii, jak np. kontrowersyjne filmy o tematyce religijnej lub rasistowskiej, które nie nawołują jednoznacznie do przemocy i nienawiści, mogą nie kwalifikować się do usunięcia. A czy Twój film podpadał pod ten regulamin? - Każdy, kto widział mój materiał, wie ze nie kwalifikował się pod te kategorie. Został on zgłoszony a więc sprawdzony przez pracowników YT, którzy musieli uznać, że znajduje się on więc na pograniczu tych kategorii. Co więc oznacza zachowanie administratorów YT? - Jest tutaj ciekawy punkt: jeżeli moja opinia o tym, że sześćdziesiąt tysięcy Polaków to nie „faszyści, neo-naziści oraz zwolennicy supremacji białej rasy", dlaczego więc opinia Guy'a Verhofstadta nadal jest na serwisie? Przecież jeżeli jedna z tych opinii jest kontrowersyjna to właśnie opinia Guy'a Verhofstadta. Co jest konsekwencją takiej polityki YT? - Ten punkt o tej szarej strefie, który de facto pozwala na ograniczanie czegokolwiek, co mimo że nie narusza żadnych zasad, a jest po prostu kontrowersyjny, i który pozwala innym użytkownikom cenzurować o ograniczać treści, które mimo że nie naruszają prawa, im się nie podobają, jest niezwykle niebezpieczny dla zasad wolnego społeczeństwa. YT jako firma owszem powinna usuwać treści, które naruszają prawo, ale tego typu ograniczanie „wolnego rynku idei", na podstawie „donosów" użytkowników i pewne polityczne ukierunkowanie, to niezwykle szkodliwe działanie wobec dyskursu publicznego oraz wobec wolności słowa. Ograniczanie treści, szczególnie jeżeli dotyczy to użytkowników tylko jednej strony politycznej, to istne tworzenie tak zwanego „echo chamber" lub komory pogłosowej. Jak oceniasz donosicieli, którzy doprowadzili do cenzury Twego filmu? - Jeżeli chodzi o użytkownika lub użytkowników, którzy zgłosili mój materiał, nie rozumiem dlaczego zamiast „zgłaszać mój materiał", nie byli w stanie albo skomentować i wytłumaczyć, z czym się nie zgadzają lub nagrać odpowiedź i argumentami podważyć moja pozycje. Zgłaszanie materiałów, które nie naruszają prawa, ale po prostu komuś się nie podobają, ta forma cenzury, to jedna z głównych cech „faszyzmu". Jaki charakter mają Twoje materiały? - Ci, którzy oglądają moje materiały wiedzą, że staram się być obiektywny, a w moich materiałach, gdzie zadaję pytania, jak w sondach, zawsze staram się uwzględnić szeroki wachlarz opinii. Utopijni libertarianie mogą Ci zarzucisz, że prywatna firma może robić co chce, jak im odpowiesz? - Rozumiem, że YT jest firmą prywatną, a więc kieruje się swoimi własnymi zasadami; niemniej dobrze by było wiedzieć dokładniej, dlaczego mój materiał został ograniczony. Poza tym istniejący obecnie monopol gigantów z social mediów tak jak YT, robi z nich w pewnym sensie firmy użyteczności publicznej, tym samym powinni jednak promować wolność słowa i debatę; z cenzurą tej debaty nie ma a tym samym dyskurs publiczny upada. Co oznacza informacja z YT, że Twój film został zgłoszony prawnie? - Zgłoszenie takie oznacza, że tym samym film jest dosłownie zablokowany, a więc niedostępny. Tak jak z poprzednim zgłoszeniem, nie dostałem informacji ani kto, ani z jakiego powodu zostałem zgłoszony. Kto mógł złożyć takie zgłoszenie? - Biorąc pod uwagę, że materiał jest dostępny na Youtubie na stronie ADLEGroup, a ja tylko cytowałem ten materiał i zbudowałem komentarz dookoła niego, to podlega on pod „fair use rights"; z tego punktu widzenia nie może być zablokowany. Pytaniem, które mi się nasuwa, jest, czy być może to nie ekipa prawna Verhofstadta nie zgłosiła mojego materiału? Biorąc pod uwagę, że Guy Verhofstadt jest szefem frakcji liberałów, a więc ideologii, której wartością nadrzędną jest wolność, miedzy innymi wolność słowa, powinno to być ewidentne, że ta skarga prawna nie pochodzi od niego. Czy atak na Twój film jest zagrożeniem dla wolności słowa? - Mimo iż moje wideo zostało zgłoszone przez użytkownika lub użytkowników YT, ale także zgłoszone prawnie, utwierdza mnie to tylko w moim przywiązaniu do wolności słowa i do mojego odrzucenia cenzury. Uważam, że każdy, nieważne jakie ma poglądy, powinien móc je wyrazić w jak najmocniejszy sposób, w jaki chce, byle by nie naruszał prawa. Sam jestem zwolennikiem utrzymania debaty i dyskursu na kulturalnym poziomie, ale nie neguję wolności innych do obniżania tego dyskursu, dlatego też nigdy nie kasuję żadnych komentarzy, nawet tych czysto obraźliwych wobec samego siebie. A jakbyś zachował się w obliczu krytyki pod Twoim adresem? Sam nigdy bym nie „zgłaszał" treści, z którymi się nie zgadzam, o ile jawnie nie naruszają prawa. Dlatego dziwi mnie, że inni zgłaszają treści, które im się nie podobają. Rozmawiajmy, dyskutujmy, debatujmy, ale nie cenzurujmy się, twórzmy wolny rynek idei, bo tylko tak może funkcjonować wolne społeczeństwo. W słowach Evelyn Beatrice Hall, często błędnie przepisywanych Wolterowi, „nie zgadzam się z twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił twego prawa do ich głoszenia." Link do fragmentu filmu zakazanego na YT 0 https://www.facebook.com/OjczyznaMojaPolska/videos/1945700292358492/?q=Poles%20are%20not%20nazi Link do wideo odpowiedzi Stefana Tompsona na politykę YT https://www.youtube.com/watch?v=8JSqvD2ry3Q Rozmawiał Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną