Partia Wolność sprzeciwia się nadmiernej produkcji przepisów

0
0
0
/

Jak informuje biuro prasowe „podczas dzisiejszej konferencji politycy Wolności odnieśli się do niepokojącego zjawiska postępującej inflacji prawa, którą było szczególnie widać w 2017 roku, podczas którego uchwalono niemal 35 tysięcy stron A4 ustaw”.   Podczas konferencji Janusz Korwin-Mikke, europoseł i prezes partii Wolność powiedział: „Ja odnoszę się do tego zjawiska drastycznie i mówię o >>biegunce prawnej<<. W normalnym państwie uchwala się rocznie maksymalnie 3 ustawy- nie 333, a nawet więcej. Musimy powrócić do normalności”. Poseł Jacek Wilk odniósł się do tej sytuacji w następujących słowach: „Przed II wojną światową w Polsce obowiązywało około 1200 wszystkich aktów prawnych. W tym momencie mamy już około 100 tysięcy aktów normatywnych i nie ma prawnika w tym kraju, który tak naprawdę wiedziałby, jakie prawo u nas obowiązuje. To przekłada się na to, że tak naprawdę wszyscy jesteśmy potencjalnymi przestępcami - potencjalnie możemy naruszyć jakąś normę prawną, o której po prostu nie mamy pojęcia. Ta sytuacja jest bardzo zła - już starożytni Rzymianie mówili, że >>zła i skorumpowana jest republika licznych praw<<. Im więcej prawa, tym mniej wiadomo, co nas wszystkich obowiązuje”. Sytuację trafnie zobrazował w swojej wypowiedzi wiceprezes Wolności, dr Sławomir Mentzen: „gdyby wydrukować wszystkie uchwalone w tym roku akty prawne i ustawić jeden na drugim, zbudowalibyśmy wieżę wysoką na 3,5 metra. Jako doradca podatkowy podam przykład z tej dziedziny- ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) ma niecałe 300 stron, a przypomnijmy, że musi jej przestrzegać każdy obywatel. Same artykuły definiujące co jest przychodem mają 22 strony, artykuł 101 mówiący o tym, które przychody są zwolnione z opodatkowania ma 35 stron, artykuły mówiące o tym, jakie koszty nie są kosztem uzyskania przychodu liczą 48 stron. Jednym słowem, przy za każdym razem, gdy uzyskujemy jakiś przychód, przy każdej transakcji, Polak powinien przeczytać około 100 stron aktu normatywnego. W 2015 roku doszło 1000 stron prawa podatkowego, w 2016 - 1800. Nie jest jeszcze znana suma z 2017 roku, ale znając zapędy premiera Morawieckiego będzie tego jeszcze więcej. Taka sytuacja jest ogromnym problemem zarówno dla podatników, jak i doradców podatkowych i sądów. Uchwalane prawo jest nieprecyzyjne, niejasne i pełne sprzeczności. W wyniku tych sprzeczności podatnicy mają całkowicie odmienne zdanie o interpretacji prawa niż organy podatkowe. Te sprawy potem trafiają do sądów i ciągną się latami”. Europoseł Janusz Korwin-Mikke krótko podsumował to zjawisko: „10 przykazań zajmuje dwie kamienne tablice, konstytucja Stanów Zjednoczonych zajmuje 4 strony, konstytucja Polski- 40 stron, traktat lizboński- 400 stron, a instrukcja o imporcie dżemu truskawkowego - 40 tysięcy stron. To jest właśnie świat, w którym żyjemy”. Opracował Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną