Czerwony Krzyż poprosił Izrael o trzygodzinne wstrzymanie ostrzału Strefy Gazy, aby mógł udzielić pomocy rannym i zabrać ciała zabitych. Hamas wyraził zgodę. Izrael odmówił. Dopiero po wielu godzinach strona żydowska zgodziła się na dwugodzinne wstrzymanie działań - to zdecydowanie za mało, aby uratować wszystkich.

Karetki pogotowia czekają w gotowości, aby w każdej chwili móc wjechać na zbombardowane terytoria Al-Shujaiyya we wschodniej części Strefy Gazy w poszukiwaniu ocalałych z masakry. Dotychczas nie otrzymały jednak na to pozwolenia strony izraelskiej. Nie wiadomo, ilu Palestyńczyków dotychczas zginęło - ostatnio odnaleziono 50 ciał. Ofiar może być jednak znacznie więcej. Zresztą liczba ich stale rośnie wraz z coraz większym natężeniem ataków strony żydowskiej.

Zawieszenie broni ma trwać dwie godziny - to niewiele, aby udzielić wystarczającej pomocy. To smutne, że do takich działań posuwa się naród, który do tej pory stale przypomina światu o cierpieniu, jakie zadali mu nazistowscy Niemcy w postaci Holokaustu.

Anna Wiejak

Źródło: PNN

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.