Za kilka dni w księgarniach komiks o Pileckim

0
0
0
/

Jak informuje wydawca w drugiej połowie lutego ukaże się komiks historyczny o rtm. Witoldzie Pileckim, "patriocie i bohaterze wojennym, członku podziemia antyniemieckiego w czasie okupacji, dobrowolnym więźniu niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz, powojennym konspiratorze podziemia antykomunistycznego, zamordowanym przez władze Polski po-jałtańskiej w więzieniu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego na Mokotowie 25 maja 1948 r". Autorami komiksu ,,Śmiertelna misja rotmistrza Pileckiego" (wyd. Zin Zin Press) są – Witold Tkaczyk, pomysłodawca i autor scenariusza oraz rysownicy: Krzysztof Budziejewski i Wojciech Nawrot. Prace nad albumem trwały blisko rok. Osią scenariusza jest brutalne śledztwo, jakie po aresztowaniu prowadzili przesłuchujący Pileckiego funkcjonariusze komunistycznej bezpieki. Poniżany i okrutnie torturowany wyznał żonie, iż Oświęcim przy metodach ubeków to była ,,igraszka". Sceny retrospektywne ukazują życie rodziny Pileckich przed wybuchem II wojny światowej, kiedy Witold z powodzeniem prowadził gospodarkę w rodzinnym majątku Sukurcze (na terenie dzisiejszej Białorusi), działał w licznych organizacjach i przewodził tamtejszej społeczności. Dalej przedstawione są losy bohatera w czasie okupacji niemieckiej – budowanie struktur podziemnego państwa i dobrowolne zesłanie do niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz w celu rozpoznania tam sytuacji, gdzie zorganizował skuteczny ruch oporu i samopomocy więźniów, sporządzał precyzyjne raporty na temat niewyobrażalnego okrucieństwa panującego w obozie, planowej eksterminacji Polaków, a potem i Żydów oraz innych nacji europejskich – mordowanych w komorach gazowych oraz palonych w krematoryjnych piecach. Jego słynne raporty poprzez polskie zakonspirowane władze krajowe i ośrodki emigracyjne trafiały do wolnego świata, ale nie przyniosły oczekiwanych reakcji. Nie doczekał się też realizacji inny plan Pileckiego, na który przygotował współwięźniów, a mianowicie zbrojne wystąpienie przeciwko obozowym katom z pomocą zewnętrzną oddziałów AK - dowództwo uznało go za zbyt ryzykowny. Szczególny nacisk w albumie położony jest na powojenną działalność rotmistrza Pileckiego, który po brawurowej ucieczce z Auschwitz, walce w Powstaniu Warszawskim, pobycie w obozie w Murnau, trafił do Włoch i pracował na rzecz II korpusu gen. Andersa. Na własną prośbę powrócił do zdominowanego już przez Sowietów i polskich komunistów kraju, w którym zbudował struktury wywiadowcze, dostarczające informacji i ściśle tajnych dokumentów do polskiego wojska i władz na obczyźnie. Kopie umów handlowych, szczególnie tych zawartych z ZSRR, instrukcje dla organów bezpieczeństwa, zwłaszcza te dotyczące sfałszowanych wyborów w 1947 r. oraz listy nazwisk i numerów telefonicznych wysokich funkcjonariuszy MBP, informacje na temat różnych dziedzin życia politycznego i społecznego – to wszystko udało się zdobyć Pileckiemu i grupie jego współpracowników, często osób zatrudnionych w reżimowych instytucjach. Aresztowany przez bezpiekę 8 maja 1947 r. został poddany brutalnemu śledztwu, podczas którego był torturowany przez funkcjonariuszy MBP oznaczających się szczególnym okrucieństwem i sadyzmem. Traktowanie to ocenił później w rozmowie z żoną jako gorsze niż w Auschwitz (,,...Oświęcim to była igraszka..." - tak miał się dosłownie wyrazić). Prowadzone śledztwo nadzorowali najwyżsi urzędnicy MBP z bezkarnymi oprawcami Józefem Różańskim i Adamem Humerem, a zainteresowani nim byli najwyżsi przedstawiciele komunistycznego establishmentu z prezydentem Bierutem i premierem Cyrankiewiczem na czele. Ten ostatni był szczególnie wyczulony na zeznania Pileckiego, jako jego współwięzień z Auschwitz. Po wojnie bowiem – niezgodnie z prawdą – to Cyrankiewicza kreowano na twórcę i przywódcę tajnych struktur oporu i samopomocy w Oświęcimiu. Przeciwstawiał się temu Pilecki, który najprawdopodobniej skierował list do Cyrankiewicza, by ten przestał zakłamywać swoją rolę w obozie. Możliwe jest bowiem, co podnosi się ostatnimi laty – choć nie ma na to twardych dowodów, a jedynie wypowiedzi niektórych więźniów Auschwitz oraz uczestników procesu – że postawa Cyrankiewicza w obozie nie była tak kryształowa, jak się opisuje. Ten długoletni premier rządów komunistycznych mógł obawiać się świadectwa Pileckiego i danych zawartych w jego raportach, więc mimo interwencji żony Pileckiego i innych więźniów z Auschwitz, nie wstawił się za skazanym, a wręcz potępił jego powojenną postawę. Mówi się o odczytanym podobno podczas procesu liście Cyrankiewicza, w którym tenże odżegnuje się od znajomości z Pileckim, jednak żaden taki list nie zachował się w aktach sprawy i nie potwierdzają faktu jego odczytania inni świadkowie. Nie ma też śladów nagannej postawy Cyrankiewicza w Auschwitz. Zaznaczyć jednak trzeba, iż jako premier, miał on zapewne nieograniczony dostęp do akt sprawy i dokumentów archiwalnych zgromadzonych w obozie.   Fabuła komiksu rozwija te wątki stawiając w opozycji postawę Pileckiego i Cyrankiewicza zarówno w czasie pobytu za drutami KL Auschwitz, jak i po wojnie. Pokazowy proces rtm. Witolda Pileckiego i jego współpracowników przed sądem wojskowym toczył się w marcu 1948 r. Rotmistrz przyznał się do zadań wywiadowczych, ale stanowczo odrzucił zarzut przygotowywania zbrojnych zamachów na czołowych funkcjonariuszy MBP (jeden ze współpracowników Pileckiego pracujący w MBP zdobył nazwiska ubeków i ich telefony służbowe). Odrzucił też zarzut szpiegostwa na rzecz obcych mocarstw, twierdząc, że wykonywał rozkazy i zadania dla legalnego polskiego wojska. Witold Pilecki został skazany na kilkukrotną karę śmierci za rzekome szpiegostwo i działanie na szkodę państwa polskiego na podstawie bezprawnie przyjętego dekretu władz komunistycznych z 1947 r. Był to typowy dla tego czasu mord sądowy. Prezydent Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Wyrok wykonano  w więzieniu na Mokotowie późnym wieczorem 25 maja 1948 r. Zwłoki bohaterskiego rotmistrza zostały zakopane w zbiorowym dole, w którym komunistyczni kaci grzebali swoje ofiary. Po kilkudziesięciu latach zidentyfikowano szczątki Witolda Pileckiego w zbiorowej mogile na tzw. ,,Łączce" w Warszawie. W latach 90. XX w. po zmianach ustrojowych w Polsce wyrok został anulowany, a rotmistrzowi Pileckiemu przywracane jest należne miejsce w polskiej historii i należną cześć. Pośmiertnie został uhonorowany najwyższymi odznaczeniami polskimi. W tym roku mija 70. rocznica jego śmierci. Jeden z brytyjskich historyków zaliczył rtm. Witolda Pileckiego do sześciu najodważniejszych żołnierzy ruchu oporu podczas II wojny światowej. Album komiksowy ukazuje się nakładem wydawnictwa Zin Zin Press, które od lat realizuje komiksy na temat najnowszej historii Polski obejmujące czasy I i II wojny światowej oraz okres PRL-u oraz jest krajowym liderem w dziedzinie komiksu historycznego w Polsce. Do tej pory Zin Zin Press stworzyło i opublikowało ponad 20 tytułów opisujących dramatyczne wydarzenia z polskiej historii i ich bohaterów. Nakład tych komiksów wyniósł pół miliona egzemplarzy, wliczając w tą liczbę kilka komiksów, które ukazały się jako dodatki wysokonakładowych tytułów prasowych. Scenariusz komiksu powstał w ramach stypendium im. Gen. Augusta Fieldorfa ,,Nila" ufundowanego przez miasto Wrocław".

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną