W środę około godz. 6.00 Policja na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie zatrzymała Władysława Frasyniuka. Skutego kajdankami zawieziono na przesłuchanie, by... po dziesięciominutowym wywiadzie wypuścić na wolność.
„Funkcjonariusze działali zgodnie z prawem, z zachowaniem godności osobistej zatrzymanego. Po zakończonych czynnościach w prokuraturze został zwolniony” napisał rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji w specjalnie wydanym oświadczeniu, odpierając pojawiające się zarzuty o zatrzymanie z naruszeniem prawa.
„Wszystkie czynności podjęte wobec Władysława Frasyniuka zostały wykonane zgodnie z prawem. Policjanci realizowali zarządzenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Zatrzymanemu została przedstawiona podstawa prawna czynności. Policjanci pouczyli go także o przysługujących prawach. Użycie kajdanek wynika z obowiązujących przepisów dotyczących doprowadzenia osoby zatrzymanej. Wszelkie procedury zostały zachowane. Policjanci z Komendy Stołecznej Policji realizujący zatrzymanie Władysława Frasyniuka działali z zachowaniem jego godności osobistej. Po zakończonych czynnościach w prokuraturze został zwolniony” tłumaczył.
Zatrzymanie miało związek z incydentem, do którego doszło podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej 10 czerwca 2017 r. Wówczas uroczystości zakłóciło kilkadziesiąt osób, które na Krakowskim Przedmieściu usiadły na jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz uczestników obchodów przed Pałac Prezydencki. Wśród blokujących przemarsz znajdował się również Władysław Frasyniuk. Na początku lipca ubiegłego rok usłyszał on zarzut „przeszkadzania w przebiegu niezakazanego zgromadzenia”. Frasyniuk notorycznie nie stawiał się na przesłuchania w prokuraturze. Teraz z kolei odmówił składania zeznań i podpisania protokołu przesłuchania.
O swoim zatrzymaniu, już po zwolnieniu, Władysław Frasyniuk chętnie opowiedział Gazecie Wyborczej, w którym twierdził, iż jest to proces polityczny (ilustracja: print screen z tej rozmowy). - Zatrzymanie mojej osoby można traktować jako przykład państwa bezprawia - stwierdził, dodając, iż państwo za rządów PiS jest opresyjne i łamie konstytucyjne prawa obywateli [sic!].
Źródło: KGP