- Mamy świadomość, że już nic w Polsce nie będzie takie same – mówił Władysław Frasyniuk w rozmowie z dziennikarzem Gazety Wyborczej, odnosząc się do podpisanej przez prezydenta, a przyjętej wcześniej przez Sejm i Senat nowelizacji ustawy o IPN. Transmisję z rozmowy można było na żywo obejrzeć w Internecie.
- Że ten antysemityzm, który uruchomił Jarosław Kaczyński, naprawdę tłumaczenie, że on nie jest antysemitą... on właśnie uruchomił rekonstrukcję 68 roku... że on będzie trwał przez parę pokoleń polskich, że to będzie tak samo trudne, jak trudne było w 89 roku, żeby przekonać żydowskie organizacje, że Polska się zmieniła, że Solidarność to jest ten fenomen otwartości, życzliwości i chęci rozmowy także o trudnych sprawach - kontynuował.
- Można powiedzieć przez ostatnie 30 lat nasze stosunki, dowcipy, etykietki, że Polak to żydożerca, one zniknęły, i teraz Jarosław Kaczyński uruchomił to nieprawdopodobnie i koszty tego będą nieprawdopodobne – ocenił.
Władysław Frasyniuk już nie raz zarzucał Jarosławowi Kaczyńskiemu faszyzm i rasizm. Tym razem ten gorliwy obrońca dobrego imienia Lecha Wałęsy przed zarzutami o działalność agenturalną zdecydował się uderzyć w antysemicką nutę. Czyżby czuł się z krwi i kości Żydem, a niedawne zatrzymanie w celu doprowadzenia na przesłuchanie, z punktu widzenia prawa zupełnie uzasadnione, traktował jako antysemicki wybryk? W końcu społeczność żydowska często oskarża o antysemityzm tych, którzy jej w ten czy inny sposób przeszkadzają w realizacji planów...