Polska powinna zdecydować: NATO czy Rosja

0
0
0
/

Ministrowi Obrony Narodowej Tomaszowi Siemoniakowi, który nagle a niespodziewanie zaczął dostrzegać agresywną politykę Rosji i domaga się zwiększenia obecności infrastruktury i żołnierzy NATO w Polsce, nie przeszkadza podpisana w 2013 r. umowa między rosyjską i polską agencją kontrwywiadowczą, ułatwiająca penetrowanie naszego kraju przez rosyjską agenturę.

 

Tomasz Siemoniak, mówiąc o przygotowaniach do najważniejszego jego zdaniem, wrześniowego szczytu państw Paktu Północnoatlantyckiego, stwierdził, że "nie ma złudzeń co do tego, że Rosja zmieniła swoją politykę albo zaczęła ją realizować w sposób bardzo jawny". Zwrócił przy tym uwagę na to, iż najbliższy okres będzie stanowił niejako sprawdzian siły i sprawności Sojuszu. Co ciekawe ani on, ani żadna z podległych mu osób nie wspomina nawet o konieczności rozwiązania umowy między FSB a Służbą Kontrwywiadu Wojskowego Polski.

 

Tymczasem tak bliska współpraca cywilnego wywiadu Rosji i wojskowego kontrwywiadu naszego kraju z pewnością nie przyczynia się do zwiększenia bezpieczeństwa Polski, nie mówiąc już o wpływie na relacje z NATO. W tym kontekście problematyczna wydaje się kwestia ochrony danych wrażliwych oraz zgodność umowy ze zobowiązaniami sojuszniczymi. Niewyjaśnione także pozostaje, czy NATO zna treść zawartego porozumienia.

 

Wprawdzie dokument nadal pozostaje tajny i oprócz osób z uprawnieniami dostępu nikt do tej informacji nie jest w stanie dotrzeć, niemniej jednak sam fakt potraktowania obcego wywiadu, na dodatek państwa, które należy postrzegać jako wrogie, wydaje się być przysłowiowym strzałem we własne kolano.

 

Nie mniejsze obawy budzi podpisana w Moskwie przez szefa BBN z jego rosyjskim odpowiednikiem, a obecnie obowiązująca umowa o współpracy w ramach bezpieczeństwa strategicznego, wciągająca nas de facto w strefę rosyjskich wpływów.

 

Zgodnie z nią Aparat Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej razem z BBN będzie analizował koncepcje strategiczne Polski, sprawy cyberbezpieczeństwa, narodowe planowanie strategiczne, metodykę prowadzenia strategicznych przeglądów bezpieczeństwa oraz transparentność ćwiczeń i manewrów wojskowych, co w praktyce oznacza, że Rosjanie będą znali każdy krok nasz i po części też naszych sojuszników. Również tej umowy politycy partii rządzącej wypowiadać nie zamierzają. Mało tego, prezydent Polski Bronisław Komorowski problemu nie widzi i nadal liczy na "otrzeźwienie i korektę rosyjskiej polityki".

 

W sytuacji obecnego konfliktu na Ukrainie uszczelnienie systemu ochrony informacji wydaje się dziejową koniecznością, również ze względu na pozostałych członków Paktu Północnoatlantyckiego. Tymczasem nie są w tym kierunku podejmowane żadne działania.

 

Anna Wiejak

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną