Islamiści chcą obrzezania wszystkich kobiet w Iraku!!!

0
0
0
/

Władze wykreowanego przez dżihadystów islamskiego państwa obejmującego część ziem Iraku i Syrii poleciły, aby wszystkie dziewczynki i kobiety w wieku od 11 do 46 roku życia zostały obrzezane. Ma to "zapobiec niemoralności i promować wśród muzułmanów islamskie obyczaje".

 

Informacja ta - wbrew opublikowanemu przez anglojęzyczne media dementi - nie jest ani prowokacją, ani kaczką dziennikarską. Żaden wysoki rangą oficer czy urzędnik ISIS dotychczas nie zaprzeczył, iż taki rozkaz został wydany, stąd niezrozumiałym wydaje się, dlaczego agencje informacyjne, a za nimi media, twierdzą, że to jedynie plotka powtarzana w serwisach społecznościowych.

 

Ten jeden z najbardziej okrutnych, jeżeli nie najokrutniejszy ze zwyczajów, stanowiący poważne pogwałcenie międzynarodowych konwencji i traktatów, o prawach człowieka nie wspominając, i bez władzy dżihadystów był obecny w Iraku, nikt jednak nie egzekwował tej krwawej tradycji jako obowiązującego prawa.

 

Zwyczaj obrzezywania kobiet w Iraku stanowił do niedawna temat tabu - milczały o nim media, milczeli politycy, a nawet organizacje, których zadaniem - przynajmniej w teorii - jest dbanie o przestrzeganie praw człowieka. Aż do 2011 r. nikt nie prowadził żadnych badań, jak szeroką grupę kobiet dotknęło tego rodzaju okaleczenie.

 

Chociaż w kontrolowanej przez Kurdów części Iraku obrzezywanie kobiet jest obecnie zakazane, jednakże penalizacja nie wyeliminowała tych praktyk. Około dekady temu milczenie mieszkańców Kurdystanu zostało przerwane. Nagle okazało się, że nie ma rodziny, w której nie byłoby ani jednej obrzezanej kobiety, natomiast cała ludność uważa, iż to część kurdyjskiej tradycji i tożsamości.

 

Dziennikarze i środowiska walczące o prawa człowieka rozpoczęły kampanię mającą na celu wyeliminowanie obrzezania ze świadomości irackich Kurdów, co w dużym stopniu się udało, niemniej jednak problem pozostaje nadal obecny w niepiśmiennym i zabobonnym społeczeństwie.

 

Zdecydowanie gorzej jest jednak w pozostałych częściach kraju, gdzie proceder ten uprawia się na szeroką skalę bez żadnych konsekwencji prawnych. Władze zarówno w centralnej, jak i południowej części Iraku nadal dyskretnie pomijają tę niewygodną dla nich kwestię, co uniemożliwia przeprowadzenie jakiejkolwiek debaty na ten temat, nie mówiąc już o próbach powstrzymania tego barbarzyństwa.

 

W Iraku dokonywane są trzy rodzaje obrzezania: typ I - odcięcie łechtaczki, typ II - odcięcie łechtaczki i wewnętrznych warg sromowych, typ III - odcięcie łechtaczki, wewnętrznych i zewnętrznych warg sromowych. Rodzaj obrzezania zależy od grupy etnicznej, do której należy ofiara.

 

Do tego celu używa się najczęściej żyletek, niemniej jednak nierzadkie są przypadki stosowania noży, a nawet nożyczek. Cała "operacja" jest dokonywana w fatalnych warunkach sanitarnych (w domach rodzinnych ofiar, lub w domach ich sąsiadów) i bez jakiegokolwiek znieczulenia. Trauma, jaka staje się udziałem obrzezywanych dziewczynek i kobiet nie da się porównać w zasadzie z niczym.

 

Z badań przeprowadzonych przez prof. Huberta Beste z instytutu spraw społecznych Uniwersytetu w Landshut w Bawarii wynika, że w większości przypadków obrzezuje się wszystkie dziewczynki z konkretnego rejonu niejako "taśmowo". 49 proc. badanych przez niego kobiet oświadczyło, że były obrzezywane wspólnie ze swoimi siostrami, 14 proc. - z koleżankami z sąsiedztwa, 6 proc. - z innymi dziewczętami w rodzinie i tyle samo z innymi dziewczynkami w dzielnicy. Zaledwie 23 proc. zadeklarowało, iż były same.

 

Większość irackich dziewczynek zostaje poddanych obrzezaniu w wieku około 5 lat, jednakże granica wieku wynosi od dwóch do dwunastu lat. 

 

Inicjatorką rytuału jest najczęściej matka albo babcia ofiary, które uważają, że bez tego nie uda się znaleźć dla córki czy wnuczki męża. Co ciekawe, z badań prof. Beste możemy się dowiedzieć, że jedynie 11 proc. Arabów, przeprowadzając wywiad na temat przyszłej narzeczonej, wypytuje o to, czy została ona obrzezana. Ów brak zainteresowania można wprawdzie tłumaczyć faktem, iż irackie społeczności są doskonale zorientowane w tym, co dzieje się u sąsiadów, niemniej jednak kwestia ta wcale nie jest tak jednoznaczna.

 

Te same badania wskazują, że 75,1 proc. obrzezanych kobiet domaga się zniesienia tego barbarzyńskiego zwyczaju. Zastanawia jednak stosunkowo duża liczba tych, które opowiedziały się za jego kontynuowaniem (21,6 proc.). Wszyscy muzułmanie, niezależnie od grupy, do której należą, praktykują zwyczaj obrzezywania kobiet.

 

Wprawdzie Organizacja Narodów Zjednoczonych, po ogłoszeniu przez ISIS konieczności obrzezania tych kobiet, którym dotychczas udało się tego uniknąć, zaprotestowała, niemniej jednak - na co warto zwrócić uwagę - dotychczas nie interesowała się zbytnio losem Irakijek. Nie były prowadzone w zasadzie żadne monity, nie mówiąc już o gromadzeniu danych dotyczących przeciwdziałaniu temu krwawemu procederowi.

 

Anna Wiejak

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną