Rosja grozi zerwaniem traktatów, których nie przestrzega

0
0
0
/

- Federacja Rosyjska nie wyklucza jednostronnego wycofywania się z międzynarodowych traktatów, jeśli tego wymagać będą interesy kraju - oświadczył prezydent tego państwa Władimir Putin. Tymczasem nie stanowi tajemnicy, że Rosja traktatów nie przestrzega, natomiast oficjalne ich wypowiedzenie będzie stanowiło jedynie sformalizowanie status quo.

 

Agresja rosyjska na Ukrainę to ewidentne naruszenie Karty Narodów Zjednoczonych, podobnie zresztą jak i porozumień helsińskich z 1975 r. oraz Memorandum Budapesztańskiego z 1994 roku. Oprócz tego - na co uwagę zwrócili amerykańscy kongresmeni - strona rosyjska nie przestrzega Traktatu o Broni Nuklearnej Średniego Zasięgu, który zakazuje użycia jakichkolwiek rozmieszczonych na ziemi rakiet o zasięgu od 500 do 5500 kilometrów. Co ciekawe, Kreml nie stara się tego nawet specjalnie ukrywać i informacje o nagminnym procederze łamania zawartych we wspomnianym dokumencie zasad trafiają zarówno do rosyjskich, jak i amerykańskich mediów.

 

Wątpliwości budzi również sposób podejścia strony rosyjskiej do zakazu testowania broni oraz Konwencji dotyczącej Broni Biologicznej. Problem stanowi także broń jądrowa. Wprawdzie udało się zobowiązać Rosję do zniszczenia znaczącej części posiadanej przez nią broni nuklearnej, niemniej jednak 2692 rakiety nie stanowiły całości rosyjskiego arsenału, który nadal pozostaje niebezpieczny.

 

Przemawiając w Pradze w 2009 r. prezydent Barack Obama zadeklarował: "Reguły muszą być wiążące. Pogwałcenia muszą być karane". Kto jednak i w jaki sposób ukarze Rosję? Stany Zjednoczone? Unia Europejska? Nie oszukujmy się - żaden z zachodnich partnerów Polski w NATO czy UE nie zdecyduje się na konfrontację z mimo wszystko potężną Rosją. Ta ostatnia tymczasem prowadzi zakrojone na szeroką skalę zbrojenia, które do 2020 roku pochłoną 552 mld dolarów.

 

Władimir Putin zapowiada stworzenie specjalnych sił zbrojnych na Krymie. - Ministerstwo obrony przygotowało oddzielny program utworzenia i rozwoju sił zbrojnych na Krymie. Zaaprobowałem ten program. Nie będą one zbyt wielkie, nie będą kosztowne - poinformował rosyjski prezydent, nie zagłębiając się jednak w szczegóły.

 

Reakcja Zachodu na poczynania Kremla nadal pozostaje dość umiarkowana. Przyczyn tego stanu rzeczy jest co najmniej kilka. Przede wszystkim nikt nie jest bezpośrednio zainteresowany w prowadzeniu z Rosją kolejnego wyścigu zbrojeń, poza tym Europa Środkowo-Wschodnia jest postrzegana jako strefa rosyjskich wpływów i to przekonanie trwa w świadomości przywódców państw zachodnich od co najmniej kilkuset lat.
Wypowiadanie traktatów przez Rosję to puste słowa, pogróżki, które na niewielu zapewne zrobią wrażenie.

 

Konkretną reakcję państw NATO może sprowokować jedynie wypowiedzenie przez Rosję wojny, chociaż i to nie jest pewne, gdyż uśpiony przez waszyngtońską polityką resetu sojusz niekoniecznie jest w stanie odnaleźć się w zaistniałej sytuacji.

 

Anna Wiejak

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną