Zdaniem Rafała Ziemkiewicza PiS przestraszył się Żydów i by ich przebłagać udał się na pielgrzymkę do Izraela po instrukcje

0
0
0
/

W opublikowanym na stronie portalu Interia artykule „Polityka symboliczna” Rafał Ziemkiewicz, komentując wycofywanie się polityków PiS z poparcia dla nowelizacji ustawy o IPN pod wpływem agresji Żydów, stwierdził, że takie zachowanie polityków PiS świadczy o ich braku profesjonalizmu, wyrażającym się w ich przekonaniu, że „wszyscy dookoła są ludźmi przyzwoitymi i szczerze kierują się tym, co deklarują”. Zdaniem Rafała Ziemkiewicza ukoronowaniem braku profesjonalizmu PiS w sprawie nowelizacji ustawy o IPN „tej strusiej ofensywy chowania głowy w piasek (z czym nieodłącznie wiąże się wypinanie wiadomo czego) jest triumfalna pielgrzymka przebłagalna polskiej delegacji do Izraela, aby ustalić tam w końcu, co ma w kwestii nieszczęsnej ustawy orzec nasz niezależny Trybunał i jak ją sobie Izrael i inne środowiska, na które tupnęliśmy, życzą, żeby ostatecznie brzmiała albo i nie brzmiała”. Zdaniem Rafała Ziemkiewicza nowelizacja ustawy o IPN jest „wyłącznie <<faktem prasowym>>” mającym stworzyć w oczach Polaków pozór, że PiS przeciwstawia się antypolonizmowi Żydów i ich bezpodstawnym roszczeniom. W opinii Rafała Ziemkiewicza realnym działaniem byłoby pozywanie do zachodnich sądów zachodnich mediów za szkalowanie Polski. Rafał Ziemkiewicz w swoim artykule stwierdził, że „trudno dziwić się bezbrzeżnemu zdumieniu PiS-u, że ten nic nie znaczący świstek, czysty pic na użytek "ciemnego ludu", został tak wściekle zaatakowany przez rząd Izraela, a na tę komendę - przez rozmaitych wrogów Polski. Nikt się tego w Polsce nie spodziewał, opozycja zresztą też, gdyby przyszło je to do głowy, nie robiłaby z siebie po raz kolejny idiotów, wstrzymując się od głosu i tym samym wysyłając do wyborców sygnał: "ustawa jest słuszna, ale nie poprzemy jej, bo pisowska". To zdumienie - że ale co wy, o co chodzi, przecież my tak nie naprawdę, przecież widzicie, że ta ustawa to tylko tak, na rynek krajowy - widać zresztą było w kolejnych reakcjach”. W opinii Rafała Ziemkiewicza zdziwienie PiS wynika z braku wiedzy PiS o mechanizmach polityki, z braku wiedzy, że są siły, które chętnie wykorzystają okazje do ataku na Polskę, czy to na użytek własnej krajowej polityki (jak w Izraelu) czy na użytek imperialnej polityki (jak Rosja inspirująca „różne parszywe fundacje i medialnych agentów wpływu także wśród Żydów”) Zdaniem Rafała Ziemkiewicza awantura z nowelizacją ustawy o IPN nic Polaków nie nauczy, bo Polaków nic nie nauczyła nawet klęska 1939. W opinii publicysty PiS nie poradzi sobie z Żydami bo nie jest wstanie sobie poradzić „z koncernami nadal masowo wyprowadzającymi kasę spod polskiego opodatkowania, z gigantami medialnymi, śmiejącymi się w kułak z pogróżek "repolonizacji mediów", czy nawet z niereformowalną strukturą mediów państwowych”. W swoim artykule Rafał Ziemkiewicz wykpił również ustawę degradacyjną, proponując „było jeszcze specjalną ustawą uznać, że Gomułka ani Gierek nigdy nie byli pierwszymi sekretarzami PZPR, a nawet w ogóle ich wyrzucić z partii”. Nie mogę się zgodzić z krytyką Rafała Ziemkiewicza pod adresem nowelizacji ustawy o IPN, czy ustawy degradacyjnej. Działania symboliczne mają ogromne znaczenie. Gdyby tak nie było, żadna firma nie przeznaczałaby tak ogromnych środków na reklamę i marketing. Żaden Soros nie wydawał by pieniędzy na działania polityczne organizacji pozarządowych. I żadna Rosja nie utrzymywałaby armii trolli internetowych i nie opłacałaby swoich pudeł rezonansowych np. w naszym kraju głoszących rosyjską imperialistyczną propagandę. Dbanie o interesy własnego państwa wymaga obecności w debacie publicznej. Moim zdaniem, dzięki nowelizacji ustawy o IPN, która wywołała histeryczną reakcję środowisk żydowskich świat poznał stanowisko Polski, to, że Polska antypolską narrację Żydów uznaje za kłamstwo. Do tej pory opinia międzynarodowa była przekonana, że Polacy całkowicie akceptują żydowskie oskarżenia. Osobiście nie wierzę w to, że dominacja Żydów w światowej debacie jest przez cały świat bezkrytycznie akceptowana. Na pewno Żydzi chcieliby, żeby tak było. Wystarczy jednak spojrzeć, jak sytuacja ma się w Polsce. Pomimo dekad dominacji żydowskiej narracji w mediach, pomimo nieustannej żydowskiej propagandy w mediach i edukacji, Polacy w większości mają odmienne zdanie niż Żydzi. I jak podejrzewam tak jest na całym świecie. Dzięki wywołanej nowelizacją ustawy o IPN żydowskiej agresji na Polskę, milcząca większość sceptyczna wobec Żydów dowiedziała się, że gdzieś tam na prowincji jest jakaś Polska, która Żydom się nie daje, niczym wioska Asteriksa i Obeliksa, leżąca w jakieś prowincjonalnej Galii nie dawała się Imperium Romanum. Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną