UE nie jest w stanie przeszkodzić w uznaniu dziecka w prenatalnym okresie życia za pacjenta

0
0
0
/

Z dr. Błażejem Kmieciakiem, koordynatorem Centrum Bioetyki Ordo Iuris rozmawia Anna Wiejak. Jak to się stało, że w prawie polskim definicja pacjenta nie obejmuje dziecka w fazie prenatalnej jego życia? - Szczerze mówiąc trudno mi do końca odpowiedzieć na to pytanie. Z perspektywy systemowej wyobrażam sobie, że było to związane z tym, że w 2007-2008 roku, kiedy wprowadzano tą ustawę rzeczywiście bardzo mało mówiono o operacjach wewnątrzmacicznych. To jednak był moment, w którym wspomniana przeze mnie na konferencji prof. Olejek dopiero zaczynała tego typu działania i myślę, że my w prawie znaleźliśmy się w sytuacji, w której musimy bardzo mocno zerkać na zdobycze nauki. Tutaj jest konieczne dynamiczne zmodyfikowanie przepisów prawa tak, aby były dostosowane do tej perspektywy naukowej, którą mamy, ale nie tylko perspektywy naukowej, bo nauka jest tutaj jednym z elementów. Kluczowym elementem jest pokazanie, że właśnie owa nauka uwydatniła nam piękną godność człowieka od chwili poczęcia.   Podczas konferencji powiedział Pan, że projekt ustawy potwierdzającej status dziecka poczętego jako pacjenta został przedłożony Rzecznikowi Praw Pacjenta i złożony do Ministerstwa Zdrowia. Czy ten projekt był prezentowany polskim posłom? - Nie, nie był jeszcze prezentowany polskim posłom. Z jednego powodu, dlatego, że chcieliśmy właśnie z okazji 10. rocznicy uchwalenia ustawy o prawach pacjenta przede wszystkim zainteresować właśnie Rzecznika Praw Pacjenta. My na tym stanowisku mamy od pewnego czasu zmianę. Od końca listopada mamy nowego Rzecznika Praw Pacjenta i liczymy na to, że jego takie dostrzegane podejście systemowe do ochrony praw pacjenta także obejmie ten kluczowy element. Natomiast drugim elementem jest rzeczywiście skierowanie sprawy do Ministra Zdrowia, który tak naprawdę - jak tu mecenas Kwaśniewski zwracał uwagę - jest pewnym gospodarzem programów zdrowotnych, które są wydawane właśnie w związku z płodem jako pacjentem.   Jak Pan ocenia prawdopodobieństwo i perspektywy wprowadzenia tej ustawy w życie, biorąc pod uwagę, że Polska nadal jest zobowiązana Agendą 2030 do wprowadzenia ideologii zrównoważonego rozwoju, gdzie jednym z kluczowych celów jest powszechny dostęp do aborcji? - Agendy europejskie nie są tak naprawdę [obligatoryjne], i orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu bardzo mocno zwracają uwagę na wewnętrzną jurysdykcję państw członkowskich i Unia Europejska nie ma prawa do tego, żeby formułować tego typu nakazy. Zwrócę jeszcze uwagę na coś innego - orzecznictwo ETS, w tym bardzo ważne orzeczenie Brüstle przeciwko Greenpeace bardzo mocno zwraca uwagę, że embrion posiada godność i że dlatego nie możemy patentować czegoś, co pochodzi z embrionu, ponieważ pochodzi to od człowieka. Ja nie ukrywam, że mam wielką nadzieję, bo pomysł związany z tego typu modyfikacją ustawową od dłuższego czasu towarzyszył mnie jako bioetykowi i też osobie, która zajmuje się zawodowo ochroną praw pacjenta, i nie ukrywam, iż liczę, że zostanie on wprowadzony bardzo szybko, z racji też na to, iż patrząc na perspektywę medialną tego typu pomysłu widać, że to jest pewna idea, która łączy. Ona nie dzieli, ona po prostu łączy.   Dziękuję za rozmowę.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną