26 marca 1943 r. Zbrodnia UPA w Lipnikach

0
0
0
/

W nocy z 26 na 27 marca 1943 r., banda UPA pod dowództwem Iwana Łytwynczuka ps. „Dubowyj” wraz z ukraińskimi chłopami dokonała masakry blisko 200 Polaków we wsi Lipniki na Wołyniu. Dziś mija 75. rocznica tej tragedii. W 1941 r. Ukraińska Policja Pomocnicza, kolaborująca z niemieckim okupantem formacja policyjna, przeprowadziła rewizję w kilku domach we wsi Lipniki w powiecie kostopolskim pod pretekstem poszukiwania ukrytej broni. Mimo że jej nie znaleziono, kilkunastu Polaków zostało aresztowanych. Po kilku dniach bicia większość z nich wypuszczono. W styczniu 1943 r., w obawie przed napadem ze strony Ukraińców, we wsi zorganizowano lokalną samoobronę liczącą 21 osób, której zadaniem było pełnienie warty oraz nocne patrole. Początkowo była uzbrojona tylko w widły, do momentu, gdy udało się zdobyć kilkanaście karabinów. W nocy z 18 na 19 marca 1943 r. do wsi wtargnęło trzech uzbrojonych Ukraińców, wywiązała się walka. Schwytano jednego z napastników, byłego ukraińskiego policjanta, obecnie należącego do UPA. Po trzech dniach przesłuchania, przekazany żandarmerii niemieckiej, został powieszony za dezercję. Wydarzenie to zaogniło stosunki z ukraińskimi nacjonalistami, którzy rozpoczęli przygotowania do ataku na wieś. W przeddzień ataku UPA wezwała grupy chłopów ukraińskich z pobliskich wsi, którym rozdała broń i amunicję. Atak na Lipniki nastąpił w nocy z 26 na 27 marca 1943 r., we wsi przebywało wówczas około 700 osób, prócz stałych mieszkańców także wielu uciekinierów z sąsiednich miejscowości oraz 10 Żydów ukrywanych przez mieszkańców wsi. Osada została otoczona i ostrzelana pociskami zapalającymi. W pierwszych szeregach atakujących szli upowcy z bronią palną, za nimi podążały grupy chłopów wzniecające ogień. Do uciekających mieszkańców strzelano, wielu ginęło w pożarach, oprawcy używali również siekier i wideł. Mimo zdecydowanej przewagi sił napastników grupie samoobrony udało się przebić i wyprowadzić z wioski około 500 osób, uciekinierzy schronili się w pobliskich miejscowościach - Zurne i Bereźny. Grupa około 100 osób, które nie zdążyły uciec i ukryły się w rowie melioracyjnym, została otoczona i w większości wymordowana przy użyciu broni białej. Przez kilka kolejnych godzin upowcy przeszukiwali pola i zagrody, grabiąc, plądrując i dobijając rannych. Po ich odejściu pozostali przy życiu Polacy pochowali zamordowanych we wspólnej mogile obok budynku Domu Ludowego. Ofiarami zbrodni padło 179–182 osób, oprócz Polaków także 4 Żydów i 1 Rosjanka, zidentyfikowano 121 osób. Rannych przewieziono do szpitala w Bereźnem, gdzie część a nich zmarła. Wielu uciekinierów wywieziono na przymusowe roboty do Niemiec. Po wojnie szczątki z masowej mogiły przeniesiono na cmentarz prawosławny do wsi Białka, niektóre ofiary zostały pochowane w Bereźnem. Wśród ocalonych z pogromu znalazł się Mirosław Hermaszewski, późniejszy generał Wojska Polskiego, jedyny Polak, który odbył lot w kosmos. Źródło: Władysław Siemaszko, Ewa Siemaszko, Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939–1945, Warszawa 2000

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną