Zapewne zauważyli państwo w ostatnim czasie taką radykalizację języka, ale i zaostrzenie stanowisk środowisk aborcjonistycznych – zwrócił uwagę eurodeputowany Marek Jurek podczas konferencji „Życie po aborcji: stan obecny i perspektywy”, zorganizowanej 4 kwietnia w Sejmie pod jego patronatem przez Fundację SOS Obrony Poczętego Życia, Fundację Edukacja Przez Media oraz Fundację Ordo Caritatis.
Przypomniał ostatnio odrzuconą ustawę liberalizującą prawo aborcyjne, w której znajdował się zapis wprowadzający zakaz odwodzenia w publicystyce od zamachu na życie dziecka poczętego. – Znalazł się w niej zapis, że jeżeli ktoś na podstawie rzekomo nieaktualnej wiedzy opisuje przebieg praktyk aborcyjnych, albo następstwa zabicia dziecka poczętego (to prawdopodobnie aluzja do syndromu poaborcyjnego), ktoś kto podnosi takie argumenty w debacie publicznej może podlegać karze grzywny, lub karze więzienia do dwóch lat. Co więcej, pomawianie i zniesławianie organizacji aborcjonistycznych (czyli wszelka ich krytyka) może podlegać karze więzienia do dwóch lat – przypomniał przepisy, które na szczęście nie weszły w życie mimo że głos za nimi oddało wielu członków partii obecnie rządzącej.
– Inny przykład tej radykalizacji to kampania „Gazety Wyborczej” „aborcja jest ok” – dodał. Zwrócił przy tym uwagę na forsowane zmiany językowe, gdzie np. słowo „aborcja” zastępuje się słowem „terminacja ciąży”. Podkreślał, że takie są też tendencje w oficjalnym stanowisku Unii Europejskiej. Oznacza to ni mniej ni więcej, że radykalizacja polityków opozycyjnych w Polsce nie jest przypadkowa. – To, co słyszymy od polityków w Polsce, jest to część globalnej rewolucji – podkreślał.
Po raz kolejny podkreślił konieczność wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej, genderowego potworka traktatowego, który w normalnym systemie w ogóle nie miałby racji bytu. – Konwencja Stambulska zobowiązuje państwa do zwalczania wszelkich stereotypowych wyobrażeń o roli kobiety i mężczyzny w społeczeństwie, wyobrażeń, że na przykład mężczyzna ma z narażeniem życia kobietę bronić, a kobieta nosząca w sobie dziecko ma dać temu dziecku życie. Te „stereotypy” mają być usunięte z wychowania – alarmował.
Podkreślił przy tym, iż Parlament Europejski, ratyfikując Konwencję Stambulską, wprost wezwał wszystkie kraje UE do legalizacji aborcji tym samym dając do zrozumienia, co UE uznaje za przemoc wobec kobiet, a więc nie tylko kulturę, ale i samą naturę, akt stworzenia. Co ciekawe, KE nie interweniowała.
Zwrócił przy tym uwagę, że kiedy ktokolwiek oczekuje od UE, że wstawi się w jakiejś sprawie dotyczącej ochrony życia, to ta uroczyście odpowiada, że „my się aborcją nie zajmujemy”.
– To nie oznacza, że UE czy KE nie bierze udziału w tej globalnej rewolucji przeciwko cywilizacji życia – mówił, podkreślając, iż szefowa unijnej dyplomacji postawiła sobie za zadanie doprowadzenia do zajęcia wspólnego stanowiska wszystkich państw UE ws. praw seksualnych i reprodukcyjnych. – „Nie zajmujemy się aborcją” w wydaniu unijnym oznacza tylko tyle, że „nie zajmujemy się żadnym dialogiem z obrońcami życia” – zauważył.
Podkreślał, że Prawica RP wraz z wieloma innymi chrześcijańskimi środowiskami zaapelowała do rządu o wypowiedzenie genderowej Konwencji Stambulskiej. – To jest jedno konkretne działanie, które powinno być podjęte niezwłocznie – oświadczył, dodając, iż koniecznością jest zawarcie Międzynarodowej Konwencji Praw Rodziny, konwencji, która potwierdzałaby solidarność państwa z rodzicielskimi funkcjami rodziny, która potwierdzałaby prawa wychowawcze rodziców, która potwierdzałaby prawo dzieci do wychowania w wartościach, życia rodzinnego, która potwierdzałaby to, że rodzina ma prawo a nie przywilej korzystania z solidarności materialnej państwa, ponieważ funkcje wykonywane przez rodzinę są to funkcje społeczne – przekonywał.
Eurodeputowany Marek Jurek zapowiedział stworzenie projektu takiej konwencji.
WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
husarz
8 kwietnia 2018 at 12:54
Aborcja to zbrodnia!
prawo
8 kwietnia 2018 at 13:06
Z KRAJU Radykalizacja środowisk proaborcyjnych nie jest przypadkowa, bo Szatan się zagotował.
A mówią, że diabła nie ma. To skąd tyle opętanych? Przecież wszystkie te „protestujące” są opętane co widać na pierwszy rzut oka i słuchu. Jak mówią to aż je coś dławi. Nie potrafią wypowiedzieć prostego zdania. To są typowe oznaki opętania. W tym odrażającym przestępstwie mordu na nieletnim (zwanej przez zwolenników z angielska, niezrozumiale, aborcją), podstawowym kryterium w planowaniu jego popełnienia, jest „łatwość pozbycia się ciała”. Dokładnie tak! Nikt o tym nie mówi a wg mnie, jest to ich kluczowe kryterium. Ci wszyscy mordercy, celowo stosują kryterium wiekowe do 12 tygodnia, kiedy to ciało dziecka „przechodzi” jeszcze przez sitko w zlewie. Później, to już tylko przez kibel a jeszcze później mają „z nim” jeszcze większy „problem” jak w szpitalu przy ul. Madalińskiego w Warszawie.
frate
8 kwietnia 2018 at 13:19
Ale co się dziwić??? Sami ten paszczet sobie zgotowaliśmy wybierając lewicowy pis z lewakiem kaczyńskim i zdrajcą judą na czele!!! Dopóki lewica z nadania syjonistycznego zarządza POlinem, dopóty zawsze tak będzie jak do tej pory, że słabsi będą wykluczani ze społeczeństwa!!! W końcu w Ewangelii napisane jest jak wół, że to szatan jest władcą tego świata, a więc i jest władcą w POlinie!!! I żadne czary mary tego nie zmienią, albo zaklinanie rzeczywistości, że przyjdą jacyś uczciwi ludzie i jak za czarodziejską różdżką odmienią nasz los!!! I dalej będą czarne rękawiczki, kominiarki i szczekanie psów, a karawana idzie dalej!!! SURSUM CORDA !!! Po owocach ich poznacie!!!!
stary
8 kwietnia 2018 at 15:20
Dlaczego ten litwak Piłsudski, który wprowadził w Polsce prawdo do aborcji, czyli mordowania dzieci nienarodzonych, jest pochowany w kościele, ma pomniki i ulice w każdym mieście i każdej wiosce? Dlaczego o tych jego zbrodniach się nie mówi? Dlaczego nie mówi się, że w okresie międzywojennym Polska byłą krajem w którym dokonywano najwięcej aborcji na świecie, więcej niż w ZSRR.