Ks. Isakowicz-Zaleski: Zamiast wprowadzać nowy podatek, zakręćmy kurek z dotacjami dla Ukrainy

0
0
0
/

Znany działacz kresowy ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski odniósł się do uwag Pawła Kukiza odnośnie do nowego podatku wymyślonego przez premiera Mateusza Morawieckiego, o którym szef rządu poinformował w piątek w rozmowie z rodzicami niepełnosprawnych dzieci. Duchownemu bardzo spodobał się komentarz posła Pawła Kukiza, w którym ten zaproponował, aby rząd nałożył daninę na siebie w postaci cięcia swoich wydatków. „Może "daniną" niech będzie likwidacja gabinetów politycznych? Może likwidacja subwencji partyjnych? Itd., itd. ...” wskazywał rozliczne możliwości szukania oszczędności. „Tu ma Pan swoją "daninę", Panie Morawiecki” skonstatował Kukiz. „Słuszne uwagi Pawła Kukiza ws. kolejnego podatku wymyślonego przez premiera Mateusza Morawieckiego. Co do cięć wydatków, to także zakręcenia kurka z dotacjami i "pożyczkami" dla Ukrainy, które idą do kieszeni oligarchów” podsumował ks. Isakowicz-Zaleski. „Niech też ambasador Jan Piekło odda nagrodę na rzecz niepełnosprawnych” dodał. - Dzisiaj chcemy zaproponować, by ci ludzie, którzy są najbardziej poszkodowani przez los zostali dodatkowo wsparci. Solidarne i sprawiedliwe państwo, które jest wspólnotą, musi też polegać na tym, że ci najsilniejsi, wspierają najbardziej potrzebujących, najsłabszych – powiedział premier Mateusz Morawiecki przed spotkaniem z protestującymi rodzicami osób niepełnosprawnych w Sejmie. Szef rządu podkreślił, że osoby niepełnosprawne są najbardziej dotknięte przez los i najmocniej potrzebują naszego wsparcia i naszej troski, dlatego, w najbliższym czasie, rząd zaproponuje daninę solidarnościową. Taką, by zamożni ludzie, najlepiej zarabiający, mogli w niewielkim stopniu zostać opodatkowani, po to, by złożyć się na najbardziej potrzebujących. - W ten sposób utworzymy specjalny fundusz wsparcia osób niepełnosprawnych. Chcemy zaproponować bardzo konkretną mapę drogową do połowy maja. Nasze założenie jest takie, by dotyczyło to, jak najszerszych grup osób niepełnosprawnych. Są różne osoby, z różnymi niepełnosprawnościami, na pewno bardzo dokładnie przyjrzymy się tej sytuacji – zaznaczył Mateusz Morawiecki. Wypowiedź ta wzbudziła szereg emocji. - Ja bym sam chętnie się opodatkował, gdybym miał gwarancję, że te pieniądze naprawdę trafią do tych najbardziej potrzebujących – powiedział w rozmowie z portalem Prawy.pl pan Jan. Dodał, że nie wierzy politykom i obawia się, że to zwyczajnie kolejny zamach na pieniądze podatników, których ci wcale nie mają więcej od czasu przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, natomiast rodzice dzieci niepełnosprawnych pozostaną bez pomocy. Jego opinię podzieliło wielu innych, których zapytaliśmy o zdanie w tej sprawie. Premier jest jednak optymistą. - Już dzisiaj tworzymy odpowiednie rozwiązania regulacyjne, ale nie można takich zmian tworzyć na kolanie, dlatego zmiany zaproponujemy do połowy maja – oświadczył premier i dodał, iż rząd postara się doprowadzić w najbliższym czasie do wyrównania renty socjalnej z najniższą rentą ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że przez jeden rok rządów Prawa i Sprawiedliwości, w 2017 roku, renta socjalna została podniesiona o prawie 100 zł, podczas, gdy ta renta socjalna przez 4 lata poprzednich rządów została podniesiona o 68 zł. - Zapraszamy w związku z tym opozycję do konstruktywnej i pozytywnej współpracy, bo do tej pory ich działania na niewiele się zdały i w poprzednich 8 latach opozycja nie zrobiła niemal nic dla osób niepełnosprawnych. Jak zaznaczył, chcemy, żeby zmiany, które dzisiaj proponujemy były bardziej umocowane niż ustawowo; zaproponujemy szczegółowe zmiany do konstytucji, zaproponujemy te zmiany już wkrótce – zadeklarował szef rządu. Podniesienie renty to jedna nie jest rozwiązanie problemu. Rozwiązaniem byłoby stworzenie takich warunków, w których ojcowie niepełnosprawnych byliby w stanie zarobić na utrzymanie swoich dzieci. Do tego jednak potrzeba, aby doprowadzić do gwałtownego wzrostu płac, tymczasem – co podkreśla wielu ekonomistów – rząd, sprowadzając do Polski pracowników z Ukrainy doprowadził do zamrożenia płac. Natomiast trwający od lat transfer pieniędzy polskich podatników na Ukrainę, dokonujący się w postaci pomocy, dotacji i "pożyczek", które nigdy nie zostaną zwrócone, bynajmniej nie poprawa stanu polskiej gospodarki. I rację ma ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, że te miliardy złotych z powodzeniem można by przeznaczyć na pomoc dla niepełnosprawnych. Fot. KPRM

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną