10 lat temu zmarł Ludwik Kubik „Lucjan”, ostatni z przywódców Zrzeszenia WiN

0
0
0
/

Oficer Wojska Polskiego, prawnik, w czasie okupacji hitlerowskiej walczył w szeregach Armii Krajowej, po wojnie związał się z podziemiem antykomunistycznym. Jako jedyny z IV Zarządu Głównego Zrzeszenia WiN nie został skazany na karę śmierci w pokazowym procesie w 1950 r. Ludwik Kubik urodził się 4 marca 1915 r. w Gnojnicy na Podkarpaciu. Na Uniwersytecie Jagiellońskim rozpoczął studia prawnicze, które musiał przerwać ze względu na pobór do wojska. Tuż przed rozpoczęciem II wojny światowej ukończył Kurs Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty w Łucku i otrzymał stopień podporucznika. Podczas kampanii wrześniowej walczył w szeregach 6 Dywizji Piechoty. Podczas walk w rejonie Rawy Ruskiej został ranny i trafił do niemieckiej niewoli. Uciekł z transportu do oflagu i powrócił w rodzinne strony, gdzie w listopadzie 1939 r. rozpoczął działalność konspiracyjną w organizacji Służba Zwycięstwu Polski, a następnie w Związku Walki Zbrojnej. Od 1943 r. był dowódcą placówki AK Sędziszów II w Obwodzie Dębica liczącej kilkuset ludzi. Latem 1944 r. dowodził kompanią w czasie akcji „Burza”. Po zajęciu Rzeszowszczyzny przez Armię Czerwoną we wrześniu 1944 r. został na krótko aresztowany przez NKWD. Pod koniec roku został adiutantem inspektora rzeszowskiego AK, kpt. Łukasza Cieplińskiego. Działał też w organizacji „NIE” i w Delegaturze Sił Zbrojnych. Po powstaniu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, od września 1945 r. był szefem łączności Okręgu Kraków. Po rozbiciu I Zarządu Głównego WiN przez UB kierownictwo organizacji przeniosło się na południe Polski. W styczniu 1946 r. Kubik został kierownikiem Wydziału Organizacyjnego Obszaru Południowego WiN, odpowiadając za konspirację na terenach od Dolnego Śląska po Rzeszów. Równocześnie podjął przerwane studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po rozbiciu kolejnych struktur kierowniczych WiN przez bezpiekę, w styczniu 1947 r. objął kierownictwo Wydziału Organizacyjnego IV Zarządu Głównego. Na tym stanowisku odpowiadał za łączność, finanse, kancelarię i archiwum, czyli za bieżące funkcjonowanie organizacji. Pod koniec 1947 r. roku doszło do masowych aresztowań wśród kierownictwa WiN. Zatrzymany w grudniu Kubik przeszedł trwające trzy lata ciężkie śledztwo. Jesienią 1950 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie skazał go na dożywotnie więzienie, utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na lat 5 i przepadek całego mienia na rzecz Skarbu Państwa. Pozostałe osoby ze ścisłego kierownictwa IV Zarządu Głównego WiN otrzymały wyroki śmierci. Na mocy amnestii z wiosny 1956 r. zmniejszono mu wyrok do 12 lat więzienia, a rok później został zwolniony warunkowo po zawieszeniu wykonywania kary przez Radę Państwa. Po wyjściu na wolność wrócił do Krakowa, gdzie podjął pracę w „Tygodniku Powszechnym” i w wydawnictwie„Znak”. Dokończył też po raz kolejny przerwane studia. Pozostając na wolności, cały czas był inwigilowany przez służby bezpieczeństwa. Mimo to od początku lat 60. na łamach prasy katolickiej upominał się o dobre imię Armii Krajowej. Po upadku komunizmu w Polsce był jednym z pierwszych, którzy przystąpili do tworzenia niepodległościowych organizacji kombatanckich. Był współorganizatorem i długoletnim prezesem Zarządu Głównego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Współtworzył i był wiceprezesem Zarządu Głównego Społeczno-Kombatanckiego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, redagował „Zeszyty Historyczne WiN-u”. W październiku 1992 r. Wojskowy Sąd Okręgu w Warszawie unieważnił wyrok WSR z 1950 r., uznając, ze skazany działał na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. Ludwik Kubik zmarł 23 kwietnia 2008 r., został pochowany z honorami na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Mowę pogrzebową wygłosił ówczesny prezes IPN, dr hab. Janusz Kurtyka. Ludwik Kubik był odznaczony m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Armii Krajowej oraz, przez Papieża Jana Pawła II, Medalem „Pro Eclessia et Pontifice”. Źródło i fot: ipn.gov.pl

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną