Pokaz najnowocześniejszego wyposażenia polskiej armii, nauka fechtunku, gry średniowieczne i strzelanie z łuku to propozycje, które przez Dolnośląski Urząd Wojewódzki we Wrocławiu przygotował na 2 maja, Dzień Flagi. Będzie można przymierzyć zbroje czy mundury i sprawdzić ile ważył szyszak husarski czy jak ciężka była średniowieczna kolczuga.
- Przez paradę wojskową ulicami miasta i piknik historyczno-rekonstrukcyjny przed Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim chcemy umożliwić Odbiorcom praktyczny kontakt z przeszłością. Pomóc doświadczyć ciągłości pokoleniowej między dzisiejszą niepodległą Polską, a polską Piastów czy sarmatów – wyjaśnia Dominika Arendt-Wittchen, Pełnomocnik Wojewody ds. obchodów stulecia Niepodległości. W roku setnej rocznicy odzyskania niepodległości chcemy wzmacniać w ten sposób naszą jedność i poczucie narodowej dumy.
Spotkanie z Leopardem
Organizatorzy chcą przekazać unikalną wiedzę o tym, skąd się wzięły barwy polskie, jak wyglądały przez wieki, kiedy były używane i kiedy i w jakich okolicznościach zostały zatwierdzone. Uświadomić, że formy walki się zmieniły lecz nie zmieniło to walka pod tymi samymi barwami dla naszej Ojczyzny.
Służyć temu będzie m.in. widowisko teatralne z udziałem profesjonalnych aktorów oraz rekonstruktorów historycznych różnych epok zaznajomi nas z tym, w jaki sposób ewoluowały polskie symbole narodowe w poszczególnych epokach. Będzie rycerstwo z chorągwiami z okresu bitwy pod Grunwaldem, XVII-wieczni husarze wraz z chorągwiami Rzeczpospolitej Obojga Narodów, Podchorążowie armii Królestwa Polskiego w czasie Powstania Listopadowego, Legiony Polskie i żołnierze polscy na frontach drugiej wojny światowej.
A atrakcji przygotowano mnóstwo. Dla chłopców i mężczyzn nie lada gratką będzie możliwość obejrzenia nowoczesnego wyposażenia armii polskiej.
- 2 maja przed Urzędem Wojewódzkim pojawi się m.in. najnowszy typ czołgu będący na wyposażeniu Wojska Polskiego Leopard w wersji 2A5, bardzo ceniony przez żołnierzy transporter opancerzony Rosmak, który sprawdził się podczas walk w Afganistanie czy armato-haubica samobieżna Dana – zachęca Przemysław Mandela, historyk i militarysta, ekspert w Biurze Wojewody ds. związanych z realizacją programu „Niepodległa”. Będzie można zapoznać się także z osobistym wyposażeniem współczesnego żołnierza: karabinkiem Beryl, karabinem wyborowymi „Bor” granatnikami GSBO-40 czy wyposażeniem łączności. To doskonała okazja, by zobaczyć na czym polega nowoczesne prowadzenie wojen i jak bardzo zmieniły się one na przestrzeni wieków.
Organizatorzy stawiają na interakcję. Będą też pokazy fechtunku i nauka walki szablą polską i mieczem oraz średniowieczna zabawa zwana wyścigami krokodyli. Rekonstruktorzy, którzy są wybitnymi specjalistami od epoki, będą dzielić się oraz wieloma innymi ciekawych opowieściami i zaszczepiać w młodych miłość do historii i do Ojczyzny.
Husarzy spod Kłuszyna
Rekonstruktorzy XVII-wiecznej husarii pojawią się 2 maja we Wrocławiu po raz pierwszy. Wezmą udział w przemarszu ulicami miasta podczas oficjalnych uroczystości, a później podczas pikniku i pokażą swoje umiejętności jeździeckie.
- Husaria w okresie XVII stulecia była najlepszą jazdą pancerną na świecie. Sam fakt, że potrafiła rozstrzygać bitwy na swoja korzyść przy niewspółmiernie dużej liczebności wroga, świadczy o jej niezwykłości – mówi Przemysław Mandela. – Weźmy na przykład bitwę pod Kłuszynem, gdzie zwycięstwo przy tak wielkiej dysproporcji wojsk było szczytowym pokazem jej siły. Pięć i pół tysiąca husarzy po przebyciu kilkudziesięciu kilometrów, w upalny lipcowy dzień rozgromiło czterdziestotysięczną armię rosyjsko-szwedzką, szarżując na nią niekiedy po dziesięć razy! Trudno także nie zauważyć zbieżności osłabienia husarii z osłabieniem Rzeczpospolitej jako państwa.
Podczas pikniku przypomnimy sobie nie tylko o jej spektakularnych wygranych pod Wiedniem czy Kircholmem lecz także o tych mniej znanych.
- Husaria będzie stanowić także swego rodzaju symbol – dodaje specjalista. – Oprócz prezentacji przez rekonstruktorów będzie obecna w wojskowej symbolice. Do niej odwołują się współczesne wojska m.in. 34. Brygada Kawalerii Pancernej czy historycznie 1 Dywizja Pancerna gen. Maczka.
- Nadrzędną ideą jest pokazanie, że ludzie przez wieki byli gotowi oddać zdrowie czy życie pod tą biało-czerwoną barwą – podsumowuje Dominika Arendt-Wittchen. – Skłonić do refleksji, że być może warto godnie zaprezentować te święte barwy podczas Dnia Flagi, skoro nasi przodkowie oddawali za nie życie. Że warto celebrować je zarówno podczas wydarzeń sportowych, jak też państwowych: rocznicy odzyskania niepodległości czy cudu nad Wisłą, dzięki któremu Europa zachodnia została obroniona przed zalewem komunizmu.
- Zachęcam o uświadomienia sobie, że o ochronę granic, które symbolizuje biało-czerwona warto dbać w każdym czasie. I o to, że pod biało-czerwoną pracujemy , uczymy się i poprzez nasze działanie budujemy wolną Polskę.
Piknik Militarno-Historyczny odbędzie się 2 maja w godz. 13-18 na parkingu przed Urzędem Wojewódzkim, pl. Powstańców Warszawy 1. Przed nim – uroczysta parada ulicami miasta. Szczegółowe informacje o tym i kolejnych wydarzeniach na stronach Urzędu i na Facebooku.
Fot. Wikipedia