Na naukę nigdy za późno

0
0
0
/

Teraz, gdy gimnazjów już nie ma, zaś okres "bytowania" w podstawówce wydłużył się uczniom czas płynie inaczej. Jednak nawet najstarsi polscy ,,podstawówkowicze" nie mogą równać się z niejakim Kimanim Ng'ang'a Maruge, Kenijczykiem, który naprawdę wziął sobie do serca powiedzenie ,,na naukę nigdy nie jest za późno". Otóż w 2004 roku w wieku 84 lat pan Maruge postanowił, że najwyższy czas rozpocząć naukę w szkole. Jako uczeń pierwszej klasy szkoły podstawowej okazał się uczynnym i serdecznym kolegą, pomimo tego, że inni uczniowie w jego klasie byli w wieku jego wnucząt. A kiedy szedł do szkoły, dziadkowi kibicowało 30 wnucząt. W pierwszej klasie kolejne przedmioty zaliczał otrzymując literę ,,A". W anglosaskim systemie nauczania pierwsza litera alfabetu jest tym samym co polska ,,6" a pan Maruge dostał najwyższą ocenę z egzaminu z języka angielskiego, języka Swahili oraz matematyki. Nie dziwi więc, że wkrótce został gospodarzem klasy. Najstarszy uczeń szkoły podstawowej na świecie w 2005 roku poleciał samolotem do Nowego Jorku, by na światowym szczycie ONZ mówić o potrzebie edukacji. Niestety, lata 2007-2008 były w Kenii wyjątkowo niespokojne, dochodziło do zamieszek. Kimanim Maruge został obrabowany, przeprowadził się, ale aż do pogorszenia się stanu zdrowia w czerwcu 2008 roku konsekwentnie chodził do szkoły. Zamieszkał w domu opieki. Gdy poczuł się lepiej wrócił do szkoły -czekała go nauka w szóstej klasie. Kimanim Maruge przyznawał, że jego koledzy i koleżanki byli dla niego jak dzieci, chętnie opowiadał im o czasach swojej młodości, gdy walczył w powstaniu przeciwko brytyjskim kolonialistom. Dlaczego postanowił pójść do szkoły? Jak sam kiedyś powiedział z szelmowskim uśmiechem dlatego by liczyć pieniądze na swoim koncie bankowym. Jednak na poważnie to miał dwa plany: chciał samemu umieć czytać Pismo Święte. Miał wrażenie, że kapłan źle interpretuje Biblię, chciał więc samemu poznać jej treść. Ponadto - mimo zbliżającej się 90 rocznicy urodzin - marzył o zostaniu lekarzem. Nie dane jednak mu było nim zostać. W 2009 roku zdiagnozowano u niego raka żołądka, jeszcze w tym samym roku zmarł w domu opieki. Tym samym dotrzymał danego kiedyś słowa, że zakończy naukę tylko wtedy gdy oślepnie lub umrze. Oprócz tego, że jego historia jest niecodzienna pokazuje też, że ciekawość świata jest niezależna od wieku Czy już samo w sobie nie napawa to optymizmem... wszak pan Maruge swą determinacją wyprzedza wielu swoich "najmłodszych kolegów"?   Fot. Pixabay

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną