Medytacje ewangeliczne z dnia 8 maja 2018, J 10, 11-16. Jezus powiedział: «Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz». „Życie moje oddaję za owce” mówi Jezus. Co dla mnie znaczą te słowa? Czy w pełni jestem świadom ich wymiaru? Czy potrafię to sobie chociażby w części wyobrazić? Kiedy znany holywoodzki aktor i reżyser Mel Gibson nakręcił „Pasję”, film ten wywołał niemały szok, bo chociaż wielu znało słowa Ewangelii, niewielu przyjmowało je w całym wymiarze, oczami duszy potrafiąc ogarnąć ogrom cierpień Zbawiciela. Nic zatem dziwnego, że po tym jak zaczęto wyświetlać ten film, nastąpiła fala nawróceń, czy odnowienia wiary, przykurzonej gdzieś między codziennymi sprawami a marzeniami o świetlanej przyszłości. Okazuje się, że nawet jeżeli czytamy słowa Ewangelii, nie zawsze trafiają one do nas w taki sposób, w jaki powinny. Módlmy się do Ducha Świętego, aby rozważania nad dzisiejszym fragmentem, o Dobrym Pasterzu, pozwoliły nam w pełni pojąć ogrom miłości, jaką ogarnia nas Jezus Chrystus, który zwierza nam się z troski o nasze życie i nasze zbawienie.