Koncepcja płaskiej ziemi – sposób na skompromitowanie chrześcijaństwa?

0
0
0
/

W ostatnim czasie wiele się mówi o różnych odmianach koncepcji płaskiej ziemi, która zakłada, że ziemia jest płaska, a zdjęcia satelitarne robione z kosmosu zostały sfałszowane. Robione są specjalne eksperymenty, które mają tego dowodzić, przetaczają się przez świat dyskusje, które mają miejsce już nie tylko na forach internetowych i w mediach społecznościowych, ale także w telewizji. Jest to pożywka dla wszystkich, którzy chcą obalić wszelkie teorie spiskowe (z których wiele jest prawdziwych), skompromitować zagubioną część konserwatystów i chrześcijan. Warto pamiętać, że u podstaw tej koncepcji leżą przekonania Samuela Birleya Rowbothama (1814-1884) znanego pod pseudonimem Parallax – angielskiego wynalazcy i pisarza. Był to radykalny protestant, który opierając się na dosłownej lekturze opisów biblijnych, stwierdził, że ziemia jest płaska. W 1849 r. opublikował 16-stronicowy pamflet, który w r. 1881 rozbudował do 430-stronicowej rozprawy pt. Zetetic Astronomy: A Description of Several Experiments Which Prove That the Surface of the Sea is a Perfect Plane and that the Earth is not a Globe! Dowodził w nich, że Ziemia jest wielkim, płaskim dyskiem, na którego brzegach wznosi się ściana z lodu. W centrum dysku znajduje się biegun północny, zaś kilkaset kilometrów ponad nim, pod zamykającą całość kopułą, krążą Słońce, Księżyc i planety. Po śmierci Rowbothama w 1884 roku jego zwolennicy powołali do życia Universal Zetetic Society. Idee płaskiej Ziemi przeniknęły także do Stanów Zjednoczonych, gdzie zostały przejęte przez protestanckich fundamentalistów. Ich zwolennikiem był m.in. John Alexander Dowie, protestancki uzdrowiciel, który miał liczne bliskie kontakty z muzułmanami i był prekursorem ruchu charyzmatycznego. Został także twórcą sekty Chrześcijańskiego Katolickiego Kościoła Apostolskiego. Współcześnie ich kontynuatorem jest powołane w 1956 roku Towarzystwo Płaskiej Ziemi. Od początku koncepcja płaskiej ziemi nie była tworzona przez naukowców, ale przez protestanckich pisarzy i teologów, którzy przeciwstawiali sobie wiarę i naukę. Wynikało to zresztą z sytuacji, jaka panowała w XIX w., kiedy to próbowano, posługując się teorią ewolucji, walczyć z religią. Droga do obrony tej ostatniej nie wiedzie jednak przez fundamentalistyczną lekturę Biblii, odrzucanie oczywistych faktów i tworzenie złożonych teorii spiskowych, ale poprzez rzetelnie uprawianą naukę i odrzucanie z niej wszystkiego, co jest nienaukowe.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną