Ksiądz Chrostowski o żydokomunie i religii holocaustu

0
0
0
/

Przez ostanie lata Polakom, siły tyranizujące Polskę wyznaczyły wiele tematów tabu. Mówienie i pisanie o zakazanych przez ''elity'' sprawach było wyrazem odwagi obywatelskiej i często doprowadzało do usunięcia odważnego z debaty publicznej. Jednym z tych który przełamywał zmowę milczenia był ksiądz profesor Chrostowski. W wydanym przez wydawnictwo Fronda wywiadzie „Kościół Żydzi Polska" jaki ksiądz profesor Waldemar Chrostowski udzielił Grzegorzowi Górnemu i Rafałowi Tichemu, wśród zakazanych tematów tabu, ten wybitny naukowiec poruszył kwestie żydokomuny i religii holocaustu. Zdaniem księdza profesora Chrostowskiego faktem było „uwikłanie niemałej części Żydów w tworzenie i zaprowadzenie komunizmu w Związku Sowieckim oraz ich aktywność komunistyczna w innych rejonach Europy, także w Polsce". Uwikłanie Żydów w komunizm było tak widoczne i odczuwalne, że komunizm zaczął być traktowany jako produkt żydowski, a „związki Żydów z komunizmem są tak dawne, jak dawny jest komunizm". W opinii księdza profesora Chrostowskiego komunizm narodził się w konkretnej ideologicznej, politycznej, społecznej i etnicznej rzeczywistości. „Bardzo wieli twórców i teoretyków marksizmu komunizmu było Żydami bądź wywodziło się z rodzin żydowskich i właściwie do końca życia nie zerwało związków z żydowskością". Najsławniejszymi byli Marks, Engels, Luksemburg, Liebknecht. Związki teoretyków komunizmu z żydowskością były ciągle przez nich odnawiane i nieustannie dawały o sobie znać. Dlatego ważny jest wpływ Żydów na komunizm a nie procentowy odsetek Żydów w komunistycznych masach. Według Księdza Profesora komunizm był dla Żydów atrakcyjny bo dawał im możliwość uzyskania nowej tożsamości, wyzwolenia z judaistycznego ciemnogrodu. Dodatkowo judaizm determinował Żydów do mesjanizmu a komunizm był atrakcyjną religią mesjanistyczną. Jak przypomina Ksiądz Profesor w Polsce już w 1905 roku i w II RP Żydzi stanowili awangardę komunizmu, a podczas sowieckich agresji 1920 i 1939 roku Żydzi masowo kolaborowali z okupantem. „Podczas agresji Związku Radzieckiego na Polskę w drugiej połowie września 1939 roku, Żydzi witali najeźdźców kwiatami i całowali czołgi sowieckie". „Niemała liczba aresztowań i wywózek nastąpiła na skutek denuncjacji komunistów żydowskiego pochodzenia, miejscowych oraz świeżo przybyłych z ZSRR – jedni i drudzy według licznych świadectw ocalałych Polaków porozumiewali się ze sobą w języku jidysz". Zdaniem Księdza Profesora, antyżydowskie incydenty w II RP nie miały nic wspólnego z rasistowskim antysemityzmem w Niemczech. Jak przypomniał w swoim wywiadzie Ksiądz Profesor, w czasie I wojny światowej twórcą niemieckich gazów bojowych był Żyd z Breslau Fritz Haber. Gazy będące jego dziełem zabiły w bardzo okrutny sposób 100.000 żołnierzy. Fritz Haber stworzył też Cyklon B. W Auschwitz mordów dokonywali na rozkaz Niemców Żydzi z Sonderkommando. Zdaniem Księdza Profesora „do 1989 podawano liczbę czterech milionów ofiar zamordowanych" w Auschwitz. Wśród ofiar Żydzi stanowili 75% do 85% czyli 3 mln. Te 3 mln były częścią 6 mln (3 mln zginęły gdzie indziej). Te 6 mln ofiar jest dla Żydów dogmatem, i Żydzi nie pozwalają na dyskusje nad zasadnością tej liczby. W rzeczywistości 4 mln ofiar Auschwitz to liczba przesadzona, odgórnie narzucona przez komunistyczną cenzurę. Ogłoszona została 9 maja 1945 roku w „Prawdzie". Sowieci wyolbrzymili tę liczbę, by wyolbrzymić zbrodnie Niemców. Żydzi świadomie na Zachodzie powtarzali kłamstwa komunistycznej propagandy. W rzeczywistości w Auschwitz zabito od 1 mln 100 tyś (wg Franciszka Pipera, Yad Vashem, Rudolfa Hessa) do 1 mln 500 tysięcy. Przepustowość Auschwitz była zbyt mała by zabić 4 mln ludzi. Niemcy mieli możliwość mordowania tylko od wiosny 1942 do stycznia 1945 roku (2,5 roku – 1000 dni). Większość, bo aż 90%, ofiar stanowić mieli Żydzi. Zdaniem Księdza Profesora holocaust stał się mitem założycielskim pod powstanie Izraela, wsparcie USA dla Izraela, globalna walkę z antysemityzmem. „Holocaust stal się mitem, prawdą podaną do wierzenia, dogmatem, świecką świętością – wszystkim". Mówienie o cierpieniach innych ludzi prócz Żydów postrzegane jest przez Żydów jako zbrodnia. Wielu Żydów nie toleruje mówienia o wspólnych cierpieniach podczas holocaustu, bo jest to sprzeczne z żydowskim dogmatem o wyjątkowości żydowskich cierpień. Jak przypomina Ksiądz Profesor holocaust stal się dla Żydów ważny dopiero pod koniec lat 60 tych XX wieku, przedtem Żydzi dystansowali się od tego tematu. Po II wojnie światowej amerykańscy i palestyńscy Żydzi odnosili się z pogardą do Żydów, którzy przeżyli holocaust. Dla syjonistów holocaust był dowodem, że Żydzi z Europy wschodniej okazali się słabi i nic nie warci. Żydzi po przyjeździe do Izraela zmieniali nazwiska by odciąć się od europejskiej przeszłości w syjonistycznych oczach wstydliwej. Motyw holocaustu stał się dla Żydów ważny dopiero w 1967 podczas wojny sześciodniowej kiedy Izrael był zagrożony zniszczeniem. Wojna sześciodniowa wykształciła w Żydach przeświadczenie, że Izraelowi zagraża drugi holocaust i dlatego Żydzi mają prawo używać w swojej obronie wszelkich metod. Holocaust stał się Żydom potrzebny jako usprawiedliwienie dla eksterminacji wroga. Wymyślono użyteczny politycznie mit o tym, że Żydów zdradzili sąsiedzi. I, że ze względu na tą zdradę Żydzi muszą mieszkać tylko między swymi. Żydzi wyuczyli się grać rolę ofiar. Zdaniem Księdza Profesora dla Żydów nie liczy się historia, ważna jest religia holocaustu. Religia holocaustu jest nową świecką religią mającą dogmaty nauczające że: holocaust był punktem zwrotnym w historii, Żydzi od zawsze byli prześladowani, Boga nie ma albo jest potworem bo zezwolił na holocaust, nie wolno mówić o martyrologii innych nacji bo umniejsza to cierpienia Żydów (Elie Wiesel nie godził się nawet na to by w waszyngtońskim muzeum holocaustu upamiętniono inne niż Żydzi ofiary holocaustu np. Polaków albo Rosjan), cierpienia Żydów są niepowtarzalne, nieporównywalne i wyjątkowe.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną