Zdaniem Marka Jurka „Polska ze względów historycznych i moralnych chce prowadzić politykę solidarności z prawem Izraela do bezpieczeństwa i obrony"

0
0
0
/

W czasie ostatnich protestów w okupowanej przez Żydów Palestynie, izraelscy żołnierze zamordowali kilkadziesiąt osób i ranili tysiące kolejnych. Okupowana przez Izrael Palestyna od kilkudziesięciu lat spływa krwią palestyńskich cywilów mordowanych przez Żydów. W Polsce jest wielu polityków, którzy od lat wspierają Izrael. Są oni i na prawicy. Jednym z nich jest Marek Jurek lider partii Prawica RP.   W lutym tego roku podczas spotkania z wyborcami w podwarszawskim Otwocku, Marek Jurek pytany o swój komentarz do ataków Izrael na Polskę w związku z nowelizacją ustawy o IPN i roszczeniami żydowskimi, stwierdził, że „Polska ze względów historycznych i moralnych chce prowadzić politykę solidarności z prawem Izraela do bezpieczeństwa i obrony". Te szokujące, szczególnie w ówczesnej sytuacji ataku Żydów na Polskę, słowa posła można usłyszeć w opublikowanym na kanale You Tube portalu Wolność 24 filmiku nagranym podczas spotkania (12.30) https://www.youtube.com/watch?v=exsCATW8MBQ Marek Jurek poproszony o komentarz do relacji Żydów z Polakami stwierdził między innymi, że trzeba krytykować wypowiedzi skrajne – takie jak wypowiedź izraelskiego polityka Yair Lapida o istnieniu rzekomych polskich obozów koncentracyjnych i polskiej odpowiedzialności za holocaust. W mojej opinii sugerowanie przez Marka Jurka, że żydowskie kłamstw na temat Polski, głoszące polską odpowiedzialność za holocaust, to wypowiedzi skrajne, podczas gdy tak twierdzi społeczność żydowska od kilku dekad, to ze strony europosła to zafałszowanie rzeczywistości. W swej wypowiedzi Marek Jurek apelował by odpowiedzią na żydowskie kłamstwa o Polsce nie były antysemickie wypowiedzi. Jest to ze strony europosła używanie znanego z mediów lewicowych straszaka antysemityzmu. Moim zdaniem europoseł insynuuje, że ze strony polskiej padają lub mogą padać jakieś antysemickie opinie, znając życie pewnie takimi ''antysemickimi'' opiniami jest przypominanie o zbrodniach Żydów na narodzie polskim, o kolaboracji Żydów z komunistyczną Rosją i nazistowskimi Niemcami, o dekadach szerzenia przez Żydów nienawiści do Polski i Polaków. Niezwykle szokujące, tym bardziej w sytuacji ataku Żydów na Polskę, było stwierdzenie Marka Jurka (12.30), że „Polska ze względów historycznych i moralnych chce prowadzić politykę solidarności z prawem Izraela do bezpieczeństwa i obrony". Europoseł stwierdził, że takie stanowisko reprezentuje na forum europarlamentu. Niestety zebrani nie dowiedzieli się, niby co jest moralnego, i niby co wynika z historii Polski, by wspierać politykę Izraela, w tym rasistowskie prześladowania Palestyńczyków. I niby czemu w sytuacji ataku Izraela na Polskę, Polska ma wspierać politykę państwa, które Polsce i Polakom okazuje wrogość. Równie szokujące były stwierdzenia Marka Jurka, że Polacy w Gdańsku strzelali do Polaków - zapewne europosłowi chodziło o 1970 rok, jednak skandalem jest to, że polityk aspirujący do reprezentowania polskich patriotów insynuuje, że rządy PZPR i dowództwo (ludowego) Wojska ''Polskiego'' realizowało interesy Polski. W rzeczywistości okupujący Polskę komuniści realizowali imperialne interesy Rosji sowieckiej. Jeżeli więc Polacy mają się czuć odpowiedzialni za LWP w którym przymusowo służyli Polacy, to pewnie, z racji wcielenia do nazistowskiej armii niemieckiej 1.500.000 Polaków można było by Polskę oskarżać o zbrodnie nazistów. Szokujące były też, w czasie oceniania relacji Żydów z Polakami, zachwyty Marka Jurka nad filmem „Ida". Europoseł stwierdził, że krytyka tego filmu była niemądra i bezsensowna, bo „Ida" to wielki katolicki film. Komentując zachwyty Marka Jurka nad „Idą" wart przypomnieć, że „Ida" kreuje negatywny wizerunek Polaków, którzy zgodnie z żydowską narracją historyczną, mają ponosić odpowiedzialność za mordowanie Żydów w celach rabunkowych, by przejąć ich domy i mienie. W narracji tej nieobecni są Niemcy, a wszelka winna przypisywana jest chciwym i prymitywnym Polskim katolikom. Takie rasistowskie antypolskie przesłanie, w swych mechanizmach kreowania negatywnego wizerunku grupy etnicznej, zbieżne jest z mechanizmami stosowanymi w nazistowskiej propagandzie – naziści produkowali filmy fabularne o złych Żydach, by wytworzyć atmosferę przyzwolenia wśród Niemców na prześladowanie Żydów. Dziś produkuje się kłamliwe filmy o złych Polakach, by wytworzyć na świecie atmosferę przyzwolenia na prześladowanie Polaków, na wyzysk Polaków i odebranie im mienia. „Ida" kreuje też negatywny wizerunek Kościoła katolickiego i pozytywny wizerunek PRL za dyktatury Gomułki. Bohaterką filmu jest młoda nowicjuszka w zakonie Anna. Katolicki dom zakonny ukazany jest jako miejsce patologiczne, niesympatyczne, zimne i martwe emocjonalnie, pozbawione jakiejkolwiek sympatii między zakonnicami, zamieszkałe przez otępiałe i prymitywne zakonnice, nie potrafiące kulturalnie jeść. Od czasów wojny zakonnice utrzymywały Anne w odosobnieniu, ukrywając przed nią prawdę o jej żydowskim pochodzeniu – co jest zresztą jednym z wielu przykładów szokującej niezgodności scenariusza z rzeczywistością powojenną PRL - władze komunistyczne w kilka lat po wojnie zlikwidowały wszelkie zakonne instytucje, zabierając ich mienie, więc filmowa Anna po II wojnie światowej nie mogła być jako dziecko wychowywana przez zakonnice. W kontraście od ukazanego jako miejsce patologiczne i opresyjne katolickiego zakonu, w filmie „Ida" ukazana jest radosna rzeczywistość Polski pod komunistyczną okupacją w epoce Gomułki. Radosną rzeczywistość PRL symbolizują zabawy taneczne, na których młode atrakcyjne piosenkarki śpiewają do muzyki granej przez przystojnych muzyków. Przejawem kreacji pozytywnego wizerunku PRL jest też ukazanie ładnych mieszkań i hoteli w PRL, sympatycznych milicjantów. W kreacji wizerunku ważne jest też to czego się nie ukazuje. W filmie „Ida" całkowicie nie ukazano represji politycznych, powszechnej niechęci Polaków do komunistycznej dyktatury, zapaści cywilizacyjnej czy biedy wynikających z komunistycznej gospodarki. Pozytywną bohaterką filmu jest ciotka Anki – Wanda, sędzia w politycznych procesach w komunistycznej "Polsce". Ma ona udane życie erotyczne, gdy młodej i atrakcyjnej Annie radość z seksu odebrała katolicka opresja kulturowa, ciotka komunistka słucha nowoczesnej muzyki, gdy opresja zakonna odebrała młodej Annie radość z pop kultury. Ciotka starając się przywrócić Annie jej tożsamość, odebraną przez katolickie zakonnice, zabiera dziewczynę w sentymentalną podróż do rodzinnego miasteczka. W miasteczku kobiety odkrywają, że rodziców Anny, i synka Wandy, zabili chciwi i prymitywni Polacy katolicy. Celem mordu było przejęcie na własność domu Żydów. Chciwy morderca Polak katolik za legalizacje rabunku i ochronę przed odpowiedzialnością karną za zabójstwo, wygrzebuje dla kobiet kości pomordowanych pochowane przez niego w leśnej mogile. Po odnalezieniu zwłok rodziców Anna czasowo wraca do zakonu. Postanawia nie składać ślubów zakonnych, przestaje się modlić. Cierpiąca z powodu śmierci synka Wanda popełnia samobójstwo. Po jej śmierci, w jej domu, Anna odkrywa radość z seksu. Po upojnej nocy nakłada habit i rusza w drogę, wielu recenzentów błędnie odczytuje, że wraca do zakonu – jest to sprzeczna z logiką akcji nadinterpretacja, bo widz nie wie dokąd Anna zmierza. I taki oto film, broniący na forum europarlamentu interesów Izraela, Marek Jurek uznaje za wybitne dzieło katolickie, i to odpowiadając na pytanie o swoją ocenę antypolskiej agresji Żydów.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną