Pieniądz bezgotówkowy – fundament Nowego Porządku Świata

0
0
0
/

Od lat na świecie trwa proces wypierania pieniędzy tradycyjnych przez pieniądz elektroniczny. Także w Polsce pieniądze papierowe i monety stanowią ledwie parę procent wszystkich pieniędzy, które są w obiegu. Jest to sytuacja patologiczna z wielu względów. Jednym z nich jest fakt, że gotówka emitowana jest przez NBP, bank centralny a pieniądz elektroniczny jest kreowany przez banki – a wiadomo, co mówił żyjący na przełomie XIX i XX wieku Mayer Amschel Freiherr von Rothschild, niemiecki bankier pochodzenia żydowskiego i twórca potęgi finansowej rodu Rothschildów: „Daj mi kontrolę nad podażą pieniądza danego narodu i nie będzie mnie obchodzić, kto tworzy jego prawa”. Są jednak zakusy, żeby całkowicie wyeliminować gotówkę z obiegu. Szwecja może być pierwszy krajem, w którym to się naprawdę stanie. Wielu ludzi nie rozumie, że wraz z wycofaniem gotówki znikną całkowicie resztki suwerenności państw i jednostek. Zwolennicy tzw. postępu podkreślają, że technika wymusza na nas taki kierunek. Łatwiej jest płacić wszędzie kartą, robić przelewy za wszystko, nie trzymać gotówki, co wiąże się z jej zabezpieczaniem i transportem. I tak codziennie Polacy przeprowadzają już miliony transakcji w ten sposób, płacąc gotówką z reguły jedynie tam, gdzie robią drobne zakupy. Nie zdają sobie oni sprawy, bądź nie chcą tego wiedzieć, że tylko gotówka gwarantuje swobodę i anonimowość. Każda elektroniczna transakcja zostawia ślad w archiwach bankowych, pozwala ustalić, gdzie kto się znajduje, co robi, kim jest, czym się interesuje, jakie są jego słaby punkty, ewentualne nałogi itd. Oznacza to całkowitą kontrolę. W razie czego wystarczy spojrzeć na wyciąg z konta, żeby dowiedzieć się wszystkiego o danej osobie. Informacje te są nie tylko w posiadaniu banków, ale także urzędów skarbowych, a przez to państwa, które także może roztaczać pełną kontrolę nad obywatelami. Przy okazji afery Amber Gold okazało się, że upadek tej firmy został przyspieszony przez fakt, że wszystkie banki, z którymi współpracował Marcin Plichta, zamknęły mu konta, a inne odmówiły jego otwarcia. Okazało się, że mają do tego pełne prawo. Wyobraźmy sobie, że nagle nie ma w Polsce gotówki. Wówczas, żeby w ogóle móc funkcjonować: mieć pracę, dostawać pensje, płacić za mieszkanie, jedzenie, ubranie trzeba mieć konto w banku. Inaczej nie da się żyć. W tej sytuacji jesteśmy całkowicie na łasce i niełasce banków. W każdej chwili odpowiednie instytucje za dotknięciem jednego guzika mogą pozbawić nas wszystkich środków do życia. Dostęp do konta staje się jedynym sposobem przetrwania. Żeby kogoś zniszczyć wystarczy zablokować mu konto bankowe. Każdy, dla kogo wolność jest ważna, powinien jak najczęściej posługiwać się gotówką i zabiegać o to, by nigdy nie doszło do sytuacji, że zostanie ona wycofana. Niestety rząd PiS-u, prawdopodobnie na czyjeś polecenie, wprowadził już pewne przepisy, które przybliżają nas do Nowego Wspaniałego Świata. Do tej pory firmy mogły rozliczać się gotówkowo do 15 tys. euro. Teraz, w imię walki z pustymi fakturami, jest to zaledwie 15 tys. złoty. Zmiana została wprowadzona oczywiście pod szczytnym hasłem walki z oszustami wyłudzającymi zwrot podatku. Nowelizacja ta uderza jednak w tysiące przedsiębiorców i jest krokiem do ograniczenia wolności.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną