Nauczanie Kościoła na temat homoseksualizmu

0
0
0
/

Już Apostoł Narodów uznał czyny homoseksualne za sprzeczne z naturą.         Termin „natura” oznacza w filozofii istotę rzeczy. Wszystko, co istnieje ma swoją własną naturę. Jest ona czymś w rodzaju struktury czy mechanizmu, który działa według określonych praw i reguł. Łamanie ich musi doprowadzić do destrukcji danego bytu, albo przynajmniej do tego, że będzie on źle funkcjonował. Można to zobaczyć na prostym przykładzie. Człowiek pije wodę i to mu ewidentnie służy, bo ma taką budowę. Kiedy jednak napije się nafty, choruje i może umrzeć. Dzieje się tak, bo picie jej jest wbrew jego naturze. Podobnie jest ze wszystkim innym. Jeśli ptak wejdzie na górę i skoczy to poleci. Ma skrzydła i leży to w jego naturze. Jeśli tak samo zrobi człowiek, zabije się. Najprostsza, biologiczna obserwacja powinna upewnić nas, że czyny homoseksualne są sprzeczne z naturą. Gdyby było inaczej homoseksualiści mogliby mieć dzieci. Nie mogą jednak i próbują wszelkimi sposobami uzyskać prawo do adopcji dzieci pochodzących przecież od par heteroseksualnych. Wiele badań zwraca uwagę na to, że akty homoseksualne prowadzą do wielu chorób. Wśród homoseksualistów aids jest plagą, która dotyka ich znacznie częściej niż heteroseksualistów. Choroby te są wynikiem tego, że podejmując działanie sprzeczne z naturą, sprzeciwiają się oni swojej własnej istocie i muszą się spodziewać nieprzewidzianych patologii. Podobnie przecież tzw. choroby cywilizacyjne są wynikiem życia niezgodnego z naturą. Wśród różnych klasyfikacji grzechów Kościół wymienia także grzechy „wołające o pomstę do nieba”. Są to grzechy szczególnie ciężkie, które wręcz domagają się same z siebie kary zesłanej od Boga. Należy do nich morderstwo, uciskanie wdów i sierot, zatrzymanie zapłaty należnej za pracę i właśnie grzech sodomski. Oznacza on obcowanie seksualne osób tej samej płci i inne czyny przeciwko naturze, jak kazirodztwo, czy zoofilia. Wszystkie wymienione grzechy mają charakter wybitnie antyspołeczny. Ich napiętnowanie jest istotne, aby w ogóle społeczeństwo mogło przetrwać. To pokazuje, że Kościół zawsze uważał, że czyny homoseksualne to nie jest czyjaś prywatna sprawa, jak to się dziś pokazuje. Przyzwolenie na nie musi prowadzić do zepsucia społecznego, czy wręcz do całkowitego moralnego rozkładu narodu. Legalizacja aktów homoseksualnych i zrównanie par homoseksualnych z małżeństwami heteroseksualnymi prowadzi do zniszczenia właściwych stosunków społecznych, degeneracji rodzin, destrukcji wychowania. Ich skutkiem będzie też w przyszłości legalizacja innych zboczeń, jak pedofilia, czy kazirodztwo. Zwolennicy homoseksualizmu mówią, że przecież jeśli osoby tej samej płci się kochają to nie można tego potępiać. Miłość ma być ostatecznym argumentem. Katolicka teologia zawsze nauczała jednak, że istnieje dobra i zła miłość. Ze złą miłością mamy do czynienia wtedy, kiedy jest wybrany niewłaściwy przedmiot miłości lub wtedy, kiedy ta miłość jest nieuporządkowana. Z pierwszą sytuacją mamy do czynienia np. przy miłości do pieniędzy. O drugiej sytuacji mówimy, kiedy miłość  okazuje się choćby zbyt zaborcza czy egoistyczna. Jeżeli miłość obiera zły przedmiot to zawsze jest także nieuporządkowana. Miłość homoseksualna jest zła ze względu na niewłaściwy przedmiot i w związku z tym także ze względu na nieuporządkowanie. Dzisiaj pod wpływem rozmaitych nacisków niektórzy księża i biskupi zaczynają przychylniej patrzeć na czyny homoseksualne. Nauka katolicka jest w tym względzie jednak niezmienna. Kościół nigdy nie może zaakceptować tego typu zachowań, bo są one sprzeczne z Objawieniem i godzą w samą istotę człowieczeństwa. W „Deklaracji o niektórych zagadnieniach etyki seksualnej” z 1975 r., która porusza problem homoseksualizmu, została precyzyjnie wskazana relacja między godnością osoby (personalizm), a naturą (filozofia natury). Pokazano w niej, że filozofia natury musi stanowić podstawę dla rozważań na temat godności osoby:  
Godność człowieka nie może więc rozwijać się prawdziwie inaczej, jak tylko w szacunku dla istotnego porządku jego natury. Trzeba przyznać, że wraz z rozwojem cywilizacji wiele warunków i potrzeb życia ludzkiego uległo zmianie, które będą miały miejsce także w przyszłości. Każdy postęp obyczajów i wszelki styl życia powinien jednak mieścić się w granicach wyznaczonych przez niezmienne zasady, które opierają się na konstytutywnych elementach i istotnych relacjach każdej osoby ludzkiej, stojących ponad okolicznościami historycznymi. Te podstawowe zasady, poznawalne przez rozumu ludzki, są zawarte w wiecznym, obiektywnym i powszechnym prawie Bożym, którym Bóg, według swego zamysłu mądrości i miłości, porządkuje cały świat oraz drogi wspólnoty ludzkiej, kieruje i rządzi nim. Bóg czyni człowieka uczestnikiem tego, by człowiek - łaskawie uzdolniony przez Bożą opatrzność - mógł coraz lepiej poznawać niezmienną prawdę To właśnie prawo jest dostępne naszemu poznaniu. Niesłusznie więc wielu twierdzi dzisiaj, że ani w naturze ludzkiej, ani w prawie objawionym nie można znaleźć innej absolutnej i niezmiennej normy postępowania oprócz tej, którą wyraża ogólne prawo miłości i szacunku dla godności ludzkiej. Na potwierdzenie tego stwierdzają, że to, co zwykło nazywać się normami prawa naturalnego lub przykazaniami Pisma Świętego, należy raczej uważać za wyraz pewnej, konkretnej formacji kulturowej, w określonym momencie historycznym. W rzeczywistości jednak, gdy Objawienie Boże, a także - we właściwym sobie porządku rzeczy - mądrość rozumu naturalnego docierają do autentycznych potrzeb rodzaju ludzkiego, przez co w sposób konieczny ukazują niezmienne prawa wszczepione w konstytutywne elementy natury ludzkiej, które to prawa okazują się identyczne u wszystkich istot obdarzonych rozumem. Trzeba do tego dodać, że Chrystus ustanowił Kościół filarem i podporą prawdy. Kościół z pomocą Ducha Świętego nieustannie strzeże i bez błędu przekazuje prawdy dotyczące porządku moralnego oraz autentycznie wyjaśnia nie tylko objawione prawo pozytywne, lecz także zasady porządku moralnego wynikające z samej natury ludzkiej, które dotyczą pełnego rozwoju człowieka i jego uświęcenia. Kościół rzeczywiście w ciągu swojej historii niezmiennie uważał, że pewne nakazy prawa naturalnego mają wartość absolutną i niezmienną, i widział w ich naruszeniu sprzeciwienie się nauce i duchowi Ewangelii (Kongregacja Nauki Wiary, Deklaracja o niektórych zagadnieniach etyki seksualnej, Persona humana, par. 3-4.)
  We fragmencie tym zawarta jest również krytyka tych, którzy uważają, że filozofia natury była zrozumiała tylko w pewnej kulturze i w pewnym momencie historycznym i dzisiaj należy z niej zrezygnować. O tym mówi także kolejny ustęp tego dokumentu:  
Ponieważ więc etyka seksualna dotyczy pewnych podstawowych wartości życia ludzkiego i chrześcijańskiego, dlatego również i do niej odnosi się to, mające ogólny charakter, nauczanie. W tej dziedzinie istnieją zasady i normy, które Kościół bez żadnej wątpliwości zawsze przekazywał w swoim nauczaniu, chociażby stały im na przeszkodzie poglądy i obyczaje świata. Te właśnie zasady i normy nie wynikły bynajmniej z pewnego typu kultury, lecz z poznania prawa Bożego i natury ludzkiej. Z tego powodu nie można uważać, że utraciły one moc, albo też poddawać je w wątpliwość pod pretekstem nowej sytuacji kulturowej (tamże, par. 5)
  Za istotne należy uznać w tych słowach także jednoznaczny sprzeciw wobec błędnych poglądów i obyczajów świata. Kościół nie może dostosować się do mentalności współczesnej w tym, co jest grzeszne i niewłaściwe. Deklaracja ta zawiera konkretne sformułowania, jak:  
Według obiektywnego porządku moralnego stosunki homoseksualne są pozbawione niezbędnego i istotnego uporządkowania. W Piśmie Świętym są one potępione jako poważna deprawacja, a nawet są przedstawione jako zgubne następstwo odrzucenia Boga”. Nie oznacza to przy tym, że jest ona wyrazem jakiegoś okrutnego, niesprawiedliwego potępienia: „Sąd ten nie uprawnia do stwierdzenia, że wszyscy dotknięci tą nieprawidłowością, mają tym samym winę osobistą; świadczy jednak, że akty homoseksualizmu są wewnętrznie nieuporządkowane i w żadnym przypadku nie mogą zostać zaaprobowane (tamże, par. 8).

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną