Lewica blokując marsze narodowców zachowuje się jak przeciwnicy demokracji

0
0
0
/

Celem przeciwników demokracji, nazistów czy komunistów, było wykluczenie z dyskursu politycznego swoich przeciwników. Naziści czy komuniści odbierali swoim przeciwnikom politycznym prawa polityczne i wolności obywatelskie, prawo do działalności politycznej, prawo do głoszenia swoich poglądów, prawo do publicznego manifestowania swoich przekonań. Dziś lewica choć werbalnie potępia nazizm, tak jak naziści czy naziści, dąży do odebrania praw politycznych i wolności obywatelskich, swoim przeciwnikom z środowisk patriotycznych.   Zapewne naziści czy komuniści, tak jak współczesna lewica, byli przekonani o słuszności swoich poglądów, o tym, że dla dobra społecznego mogą, mając usta pełne frazesów o demokracji, zniszczyć demokracje, i odebrać swoim adwersarzom ich prawa oraz wolności polityczne. Zaletą ustroju demokratycznego jest to, że każdy ma prawo publicznie wypowiadać się na temat sytuacji w kraju i proponować jak sprostać wyzwaniom przed którymi stoi wspólnota narodowa. O tym jaki sposób sprostania wyzwaniom wybierze naród, czyli obywatele kraju, decydują wybory w których konkurują partie wyznające odmienne idee. Z doświadczenia wiemy, że taka konkurencja przynosi społeczeństwo korzyści. W ustroju niedemokratycznym jedna grupa odbiera innej możliwość zajęcia stanowiska w debacie publicznej. Władza zakazuje mówienia o patologiach i składania propozycji jak te patologie likwidować, co sprawia, że patologie eskalują a państwo pogrąża się w kryzysie, ze skodą dla obywateli. Jest to powód dla którego ustrój niedemokratyczny jest szkodliwy społecznie. Dodatkowo grupa społeczna, której odbiera się możliwość uczestnictwa w życiu społecznym, odbierając jej możliwość korzystania z praw i wolności politycznych, w tym i z demonstrowania na ulicach (takim działaniem wobec narodowców są lewicowe blokady marszy narodowców) jest skłaniana do działań nielegalnych (ze swej natury destruktywnych i nierozwojowych). Taki był właśnie efekt likwidacji przez klikę Józefa Piłsudskiego demokracji w Polsce. ONR ze swoją antydemokratyczną retoryką powstał tylko dlatego, że Piłsudski odebrał narodowcom możliwość działalności politycznej na drodze demokracji i parlamentaryzmu. I taki samo, jak w II RP antydemokratyczna sanacyjna klika, dziś postępuje współczesna lewica. Lewica wcale się z tym nie kryje, na swoich transparentach chwaląc sanacje za prześladowanie przedwojennego ONR. Jednak lewicowcom umyka, że tak chwalone przez lewice prześladowanie ONR przez sanacje, było tylko fragmentem prześladowania wszelkich przeciwników politycznych sanacji w tym i centrolewu, i narodowców z endecji, i narodowych radykałów z ONR. Lewica blokując marsze narodowców odrzuca zasady demokracji, tak jak te zasady odrzucali naziści i komuniści. Lewica odbiera swoim oponentom politycznym prawa i wolności polityczne, skłania ich do destruktywnego społecznie radykalizmu politycznego. Podczas gdy troską wszystkich zwolenników demokracji powinno być jak najszersze prawo wszystkich do wolności politycznej i gwarantowanie wszystkim praw politycznych. Taka postawa wymaga nie tylko dbania o wolność słowa dla siebie, ale także dla swoich przeciwników politycznych. Warto też przypomnieć, że blokowanie legalnych zgromadzeń narodowców to nie tylko działania zbieżne z antydemokratyczną praktyką nazistów i komunistów, ale także ordynarne łamanie polskiego prawa. Łamanie przepisów ustawy o zgromadzeniach, które niestety przez lata było akceptowane przez policje i prokuraturę, co zagraża przetrwaniu demokracji w Polsce. Kodeks Karny przewiduje do 2 lat wiezienia za blokowanie legalnego zgromadzenia. Art. 260. jednoznacznie przewiduje, że "Kto przemocą lub groźbą bezprawną udaremnia przeprowadzenie odbywanego zgodnie z prawem zebrania, zgromadzenia lub pochodu albo takie zebranie, zgromadzenie lub pochód rozprasza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". Jako zwolennik demokracji, praw i wolności obywatelskich, uważam, że blokowanie legalnych zgromadzeń przeciwników politycznych jest niedopuszczalne. Równocześnie całkowicie popieram prawo do kontr manifestowania. Lewica ma prawo stać obok demonstracji narodowców i wyrażać swoją niechęć do narodowców, ale nie ma prawa blokować marszów narodowców, i uniemożliwiać swoim ideowym przeciwnikom korzystania z demokracji, praw i wolności obywatelskich. Podobnie prawicowcy mają prawo kontr manifestować przeciwko lewicy, gejom czy zwolennikom aborcji, ale nie mają prawa blokować zgromadzeń lewicy. Sam wielokrotnie demonstrowałem przeciwko marszom zwolenników Unii Europejskie, pochodom lewicy, propagowania szkodliwych dla zdrowia zachowań seksualnych, feministkom, zwolennikom aborcji. Nigdy jednak nie blokowałem cudzych pochodów, uznając wolność wypowiedzi za nienaruszalną wartość. Przedstawiciele lewicy nie chcą jednak tylko mieć prawo do manifestowania swoich poglądów, lecz dążą do odebrania swoim adwersarzom prawa do udziału w debacie publicznej, czym występują przeciwko wolności słowa i demokracji. I dla tego nie można tolerować takiego ordynarnego łamania prawa przez realnych wrogów demokracji. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że antydemokratyczne metody lewicy stosowane przez nią do walki z jej oponentami politycznymi (w tym i blokowanie marszy narodowców), pewnego razu zostaną wykorzystane zapewne przez przeciwników politycznych lewicy. Lewica blokowaniem marszy narodowców, odbieraniem narodowcom ich praw i wolności politycznych, niszczy i psuje polskie życie polityczne, wprowadza do polityki niepotrzebną przemoc i agresje, sieje wiatr by zabrać w przyszłości burze.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną