Chiny wypróbowują nowy system kontroli społecznej Social Credit System. Polega on na tym, że władza inwigule dokładnie obywateli, oceniając ich stosunek do władzy, prawidłowość poglądów i tysiące innych czynników. W ten sposób tworzy system kredytu zaufania władzy do obywatela.

Jeśli ten zachowuje się lub myśli w sposób nieprawidłowy traci punkty w swoim osobistym rankingu. Efektem są kary finansowe, zakaz poruszania się transportem lotniczym i kolejowym oraz inne ograniczenia. Miano wydać już w ramach tego systemu ponad 11 milionów odmowy sprzedaży biletu na samolot i ponad 4 miliony odmowy sprzedaży biletów na szybką kolej.

Oficjele komunistyczni mówią wprost, że ich celem jest pogłębianie kontroli i wyeliminowanie z życia społecznego tych, którzy nie spełniają oczekiwań władzy. Ma odbywać się to w ten sposób, żeby pozbawiać nieposłusznych pieniędzy, doprowadzać ich do bankructwa i maksymalnie izolować, żeby nie mieli kontaktu z innymi.

W Europie i USA system ten także powstaje, ale jest tworzony inaczej. Ze względu na formalne obowiązywanie demokracji nie można sięgać wprost po pewne środki. Już teraz podejmuje się jednak próby, żeby pewnym obywatelom Unii uniemożliwić swobodne poruszanie się (casus Wojciecha Sumlińskiego) i na wiele różnych sposobów inwigilować ludzi. W przyszłości może skończyć się podobną izolacją i zabieraniem środków potrzebnych do życia.