Czy papież Franciszek akceptuje homoseksualizm?

0
0
0
/

Wyobraźmy sobie sytuację, w której w Polsce panuje prohibicja, a znany polityk unika wszelkich wypowiedzi na temat alkoholu, ale pozwala się sfotografować, jak pije whisky. Co byśmy pomyśleli na temat jego poglądów? Jasna sprawa: człowiek jest przeciwko restrykcyjnemu prawu, ale jednak zdaje sobie sprawę, że jest to obowiązujące prawo. W związku z tym nie występuje wprost przeciwko niemu, ale daje symboliczny wyraz swojego sprzeciwu. Pokazuje też, że teoria teorią, ale w praktyce można więcej. Daje więc przyzwolenie na łamanie tego prawa. Teraz spójrzmy na papieża Franciszka. W trakcie synodu poświęconego małżeństwu i rodzinie, który miał miejsce w latach 2014-2015, przyzwala na pozytywne głosy na temat osób homoseksualnych, które znajdują swój wyraz w dokumencie roboczym. Następnie w oficjalnym dokumencie posynodalnym „Amoris Laetitia” słowa te zostały nieznacznie osłabione: Kościół przyswaja sobie postawę Pana Jezusa, który w bezgranicznej miłości ofiarował samego siebie każdemu człowiekowi bez wyjątku . Wraz z Ojcami synodalnymi zwróciłem uwagę na sytuację rodzin, które przeżywają doświadczenie posiadania w swoim gronie osoby o skłonności homoseksualnej – doświadczenie niełatwe ani dla rodziców, ani dla dzieci. Dlatego chcemy przede wszystkim potwierdzić, że każda osoba, niezależnie od swojej skłonności seksualnej, musi być szanowana w swej godności i przyjęta z szacunkiem, z troską, by uniknąć «jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji»” , a zwłaszcza wszelkich form agresji i przemocy. W odniesieniu do rodzin, należy natomiast zapewnić im pełne szacunku towarzyszenie, aby osoby o skłonności homoseksualnej miały konieczną pomoc w zrozumieniu i pełnej realizacji woli Bożej w ich życiu . W trakcie dyskusji na temat godności i misji rodziny, Ojcowie synodalni zauważyli, że „odnośnie do projektów zrównywania związków osób homoseksualnych z małżeństwem, nie istnieje żadna podstawa do porównywania czy zakładania analogii, nawet dalekiej, między związkami homoseksualnymi a planem Bożym dotyczącym małżeństwa i rodziny”. To niedopuszczalne, „aby Kościoły lokalne doznawały nacisków w tej materii oraz aby organizmy międzynarodowe uzależniały pomoc finansową dla krajów ubogich od wprowadzenia praw ustanawiających «małżeństwo» między osobami tej samej płci” (Amoris Laetitia, 250-251).   W tych dwóch paragrafach nie ma nawet słowa o tym, że homoseksualizm jest głęboko nieuporządkowaną skłonnością, sprzeczną z ludzką naturą, o czym mówiły wszystkie dokumenty Kościoła, w tym te wydawane za Jana Pawła II i podpisane przez kard. Ratzingera. Jest natomiast ogólne sformułowanie, że każdego trzeba szanować, nie można nikogo dyskryminować, trzeba przyjąć każdego z szacunkiem, widzieć w każdym godność. Jest to typowe zaciemnienia sprawy. Słowa te można by odnieść równie dobrze do narkomanów czy alkoholików. Oni też mają godność, też trzeba ich szanować, też nie należy ich dyskryminować – ale co z tego wynika? Pisząc o nich w pierwszej kolejności trzeba wskazać, że narkomania i alkoholizm to groźne uzależnienia. Nie dodanie tego sprawia mocne wrażenie, że osoby te nie różnią się niczym od innych, a ich choroby są jak płeć, kolor skóry itd. Drugi paragraf mówi, co prawda, że nie można zrównywać homoseksualnych związków z małżeństwami i nie można tego wymuszać na państwach. Z faktu jednak że powiem, iż nie wolno zrównywać konkubinatu z małżeństwem wcale nie wynika jeszcze, że potępiam konkubinat. Wynika jedynie to, że nie stawiam ich na równi, że małżeństwo uważam za lepsze. W całej swojej obszernej adhortacji Papież ani razu nie wypowiedział się negatywnie o czynach homoseksualnych, ani o skłonności homoseksualnej. To nie dziwi, biorąc pod uwagę, co Franciszek powiedział w rozmowie z dziennikarzami w 2013 r. w drodze z Brazylii: „Jeśli ktoś jest gejem i szuka Boga, i ma dobrą wolę, kim jestem, by go sądzić?”. Słowa te padły w konkretnym kontekście – dotyczyły pytania o to, czy osoby o skłonnościach homoseksualnych mogą być kapłanami. Papież przy tej okazji wyśmiał pytanie o to, czy istnieje lobby homoseksualne w Watykanie, mówiąc, że nikt nie nosi tam plakietki z napisem: „jestem gejem”. Później wyszło na jaw, że w najbliższym otoczeniu Papieża są osoby podejrzewane o skłonności homoseksualne i pedofilskie, w tym kard. George Pell, który stanął za to przed australijskim sądem. Ostatecznie zresztą Franciszek zmienił zdanie, bo niedawno stwierdził w rozmowie z włoskimi biskupami, że lepiej jednak nie wyświęcać osób o skłonnościach homoseksualnych. Deklaracja Papieża szła w poprzek przekonania Benedykt XVI, który uważał, że osoby o skłonnościach homoseksualnych nie powinny być przyjmowane do seminarium. Chociaż sama skłonność, która pojawia się niezależnie od nas, nie jest dobra lub zła moralnie, to jednak jej realizacji prowadzi do zła. W związku z tym należy ona do skłonności z istoty rzeczy „głęboko nieuporządkowanych”, które utrudniają czynienie dobra i prowokują do zła. Znowu Franciszek zamiast przypomnieć nauczanie Kościoła w całej pełni, nazwać grzech po imieniu, zasłonił się tym, że nie wolno potępiać człowieka. Prawda, ale przecież nawet nie tego dotyczyło pytanie. W ostatnich dniach homoseksualista Juan Carlos Cruz, który był molestowany, opowiedział w rozmowie z CNN o swoim spotkaniu z papieżem i o tym, że usłyszał od niego na temat swojej orientacji seksualnej: „Wiesz Juan Carlos, że to nie ma znaczenia. Bóg cię takim stworzył. I takim cię kocha. Papież takim cię kocha i ty też powinieneś siebie kochać oraz nie przejmować się tym, co mówią ludzie”. Watykan pytany o te słowa oświadczył, że nie będzie komentować prywatnych rozmów papieża. Ani rzecznik Watykanu, ani sam papież nie zdementowali słów, które jeśli padły, obnażają jeszcze raz postawę Franciszka. Jak przytoczony na początku polityk, Papież dyplomatycznie nie krytykuje nauczania Kościoła wprost, ale przez swoje symboliczne gesty próbuje w praktyce unieważnić doktrynę. W imię szacunku i godności stara się wytworzyć praktykę duszpasterską, która zaprzecza nauczaniu Biblii i Kościoła. Dzisiaj, kiedy lobby homoseksualne atakuje z taką siłą tego typu praktyka jedynie je wspiera.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną