Na Litwie nie ma Polaków, ale samozwańcza mniejszość polska, natomiast na Ukrainie panuje demokracja, a w Rosji - totalitaryzm - to nie wypowiedź ucznia, który nie odrobił zadanych lekcji z WOS, ale stanowisko Eda Lucasa, redaktora naczelnego "The Economist", powołanego przez NATO w charakterze eksperta, które nie doczekało się reakcji ze strony polskiej.

- Przywódca polskiej mniejszości na Litwie uczestniczył w rosyjskiej operacji na Krymie. To jest również ciekawe, w jaki sposób Rosjanie wykorzystują tą samozwańczą polską mniejszość na Litwie - oznajmił Lucas, analizując sytuację na objętym wojną ukraińskim terytorium podczas drugiego dnia konferencji NATO poświęconej sytuacji na Wschodzie Europy. Wypowiedź ta nie spotkała się z reakcją żadnego z obecnych na sali przedstawicieli władz Polski.

Trudno zresztą, żeby było inaczej, skoro na temat mieszkających na Litwie Polaków w Polsce nie mówi się wcale, podobnie zresztą jak i marginalizuje się odradzający na Ukrainie neobanderowski ruch, którego nikt nawet nie śmie nazwać po imieniu, a już tym bardziej otwarcie wskazać na jego totalitarny charakter.

Jeżeli plany ewentualnościowe naszych Sojuszników dostosowane są do tak zmanipulowanych i dalekich od rzeczywistości scenariuszy, opartych na niewłaściwej ocenie rzeczywistości, to trudno się spodziewać, aby pomoc sojusznicza okazała się skuteczna w sytuacji ewentualnej agresji.

Anna Wiejak

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.