Kilka dni temu ukazała się moja najnowsza, czternasta na temat masonerii, książka pt. „Masoneria polska 2018. Wojna demonów” dotycząca, tym razem, duchowej agresji „pomocników szatana na ziemi” na Polskę. Książka się właśnie ukazała, a już powinienem pisać następną, bo wciąż pojawiają się nowe, ważne wydarzenia i fakty związane z masonerią. Wszystko przyspiesza, przyspiesza też swoje działania, destrukcyjne dla wiary, polityki, gospodarki, finansów i wszystkich pozostałych sfer, masoneria. Wszędzie jej pełno, zaczyna się wprost rzucać w oczy. W poprzednim roku ukazały się dwie mojej książki dotyczące masonerii (Masoneria polska 2017. U progu katastrofy”, „Masoneria polska 20127. W centrum wydarzeń”), a tyle się stało i zmieniło, że trzeba by do nich dopisywać nowe komentarze. W książce pt. „Islam i masoneria. Czy grozi nam nowa apokalipsa”, która ukazała się w 2016 r. opisałem, między innymi, powołując się na liczne i wiarygodne źródła, działania Sorosa zmierzające do tego, by Europę zalała jak największa fala islamskich uchodźców. Z jednej strony ukazałem w jaki sposób wspierał (i wspiera) falę uchodźców wspomagając ich bezpośrednio na trasie i przygotowując im warunki w poszczególnych krajach (w tym w Polsce) „do miękkiego lądowania”. Z drugiej strony scharakteryzowałem prowadzony przez niego lobbing za jak największym otwarciem krajów europejskich na uchodźców. Soros głośno też krzyczał o konieczności powstania „otwartej Europy”, Europy „multi kulti”, Europy, w której wszystkie nacje będą mniejszościami i Żydzi nie będą się wreszcie czuli źle. Obiecywał też rządom pożyczki i szerokie wsparcie finansowe, byle tylko przygarnęły jak najwięcej przybyszy z krajów islamskich. Pisząc książkę pt. „Masoneria polska 2017. U progu katastrofy” dotarłem do źródeł, z których niezbicie wynikało, że tzw. wiosna arabska i będące jej efektem wojny domowe inicjowane były w znacznej mierze przez Sorosa, jego ludzi i za jego pieniądze. Song Hongbing nazywa Sorosa żołnierzem Rothschildów”. Nikt dziś chyba nie ma wątpliwości, że należy on do ścisłej elity światowej masonerii. W książkach „Masoneria polska 2014” i „Masoneria polska 2017. U progu katastrofy” ujawniłem plan masonerii, opracowany i realizowany między innymi przez Sorosa, doprowadzenia do wielkiego krachu, który mógłby być końce obecnej (nie powiem „naszej”) cywilizacji i początkiem, w zamyśle masonów, ich „Nowego Wspaniałego Świata”. W trakcie trwania tego krachu masoneria zaplanowała zainicjowanie islamskiej rewolty w całej Europie. W dniu 1 czerwca 2018 r. ukazał się na portalu prawy.pl artykuł Michała Krajskiego (mojego syna) pt. „George Soros ostrzega czyli nowy etap NWO”. Michał Krajski referuje w nim fragmenty przemówienia Sorosa w Paryżu do członków Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR), masońskiej organizacji, której jest założycielem. Soros stwierdził w nim, że „kryzys uchodźczy wynika ze złej polityki UE”, że „coraz bardziej możliwy jest upadek Unii Europejskiej” i wielki „kryzys finansowy” że „trzeba powstrzymać falę uchodźców” poprzez „realizację nowego planu Marshalla”, tym razem dla Afryki, by zatrzymać „tych ludzi” na miejscu. Informacji podanych przez Michała Krajskiego ze świecą szukać w wielkich mediach. O przemówieniu Sorosa informowało chyba tylko „Wprost”. Czytamy w nim: „Urodzony na Węgrzech miliarder stwierdził, że Unia Europejska zmaga się z kryzysem egzystencjalnym. – Wszystko, co mogło pójść nie tak, właśnie poszło nie tak – przyznał. (…) Państwa członkowskie nie powinny być zmuszane do przyjmowania uchodźców, których nie chcą, a uchodźcy nie powinni być zmuszani do osiedlania się w krajach, do których nie chcą trafić – głosił”. Co teraz knują masoni? Czy to ma być jakiś nowy szwindel? Nie. Liczą tylko na niedoinformowanie lub krótką pamięć Europejczyków. Dziś zamierzają się przedstawiać jako ci, który ostrzegali przed „najgorszym”, jako ci, który mogli zatrzymać proces destrukcji, ale inni im to uniemożliwili. Jutro, jeśli dojdzie do wielkiego krachu, przedstawią swoje ultimatum: „jeśli przyjmiecie nasze warunki wyprowadzimy was z wielkiego krachu, a tylko my potrafimy to zrobić”. W to jutro patrzę jednak optymistycznie. Gdy ich cywilizacja się zawali narody oprzytomnieją i zaczną budować wolną i prawdziwą Europę Ojczyzn – niepodległych i suwerennych, dbających o interesy swoich obywateli państw.