Nowo sformowany włoski rząd, który jest koalicją Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd, z powodu swojego antyimigranckiego podejścia już jest pod obstrzałem urzędników unijnych, którzy próbują ingerować w wewnętrzne sprawy niepodległego państwa.       Rząd ten zapowiedział, że odeśle 500 tysięcy imigrantów, którzy przybyli do tego kraju. Fakt, że imigranci napływają, jest  zasługą między innymi Georga Sorosa i jego sieci organizacji pozarządowych skupionych wokół Open Society Foundations. Żydowski miliarder łoży gigantyczne kwoty, żeby zapewnić statki przywożące imigrantów do Europy, zachęcić ich do tej przeprawy i pomóc im na miejscu.  Licząc od kilku lat, do Włoch dotarło oficjalnie 700 tys. ludzi. Od tego czasu poziom bezpieczeństwa w kraju drastycznie spadł. Przypadek zgwałconej Polki w Rimini nie jest odosobniony. W Mediolanie są już dzielnice, do których biali w zasadzie nie mają wstępu. Dworce i inne miejsca publiczne okupowane są przez czarnoskórą ludność z Afryki, którą można poznać po markowych ubraniach i smartfonach, oczekującą nie wiadomo na co i nie kwapiącą się do integracji ze społeczeństwem, które jest dla nich obce kulturowo, religijnie i w każdy inny sposób. Nowy rząd włoski daje nadzieję, że program zniszczenia resztek cywilizacji chrześcijańskiej w Europie nie musi się powieść. Jest to jednak na razie tylko promyk, bo cały czas w Turcji czeka kilka milionów ludzi gotowych do zalania Europy, a także przybywają oni z wielu innych kierunków, do wielu innych krajów. Nie wiadomo też, jak długo ten rząd się utrzyma. PiS także deklarował, że nie przyjmie 7 tysięcy imigrantów, a według oficjalnych danych tylko w tym roku przyjął ich 270 tys., w tym kilkanaście tysięcy z krajów arabskich.